Witam.
Obiecałem, że napisze coś na temat tej baletnicy i jej IOI. Więc właśnie to robię. Od razu przejdę do meritum, bez zbędnego pieprzenia.
Sprawa wygląda tak: Raz się z nią widziałem w gronie znajomych a potem dosłownie kilka razy przelotem. Nie wykazywała jakoś chęci do bliższego poznania, po za flirtem. Generalnie jak już na spokojnie się jej przyjrzałem, to zaobserwowałem coś dziwnego w jej zachowaniu. Ona niby była zadziorna, niby coś pokazywała mi swoim zachowaniem- ale! No właśnie to jedno ale pominąłem kiedy ją poznałem. a to ,,ale' to nic innego jak po prostu jej charakter. I to co ona robiła, to nie żadne IOI, tylko jej styl bycia. To tylko mój umysł został oszukany przez testosteron, który palnął mi do głowy. Zostawiłem te dziewczynę w spokoju, bo po co tracić czas. Tego kwiatu jest pół światu.