Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Blogi

Kontakt wzrokowy w autobusie

Jak zawsze wsiadając do autobusu rozglądam się za kolejnym celem, ale no cóż nie tym razem Tongue Nic ciekawego nie było, więc siadam na siedzeniu. I patrze na przeciwko 3 dziewczyny - 2 brzydkie 1 ładniejsza. No to tak spoglądam i taka jedna brzydsza na mnie popatrzyła no to ja od razu podjąłem wyzwanie i nie spuszczam z niej wzroku, patrzymy się dobre 10 sek ;] jej koleżanki wmurowane Tongue i takie śmieszki trochę. W końcu ktoś przeszedł po naszej lini ale ja dalej patrze w tym samym kierunku ale ona już nie, wiec się patrze się gdzie indziej. Raz za okno raz po autobusie się rozglądam. Kolejne wyzwanie znowu heh patrzymy się dobre 10 sek i ona zaczyna się uśmiechać ja też no i spuściła wzrok - nie wytrzymała ;] Uśmiechnąłem się do jej ładniejszej koleżanki.

Internet a Prawdziwy świat.. Jak to jest ..

Witam Was : )

Zacznijmy od tego..
W wieku 13 lat nie moglem zdac sobie z tego sprawy .. dlaczego mama mi mowi ze jestem przystojny.. Jak widze ze dziewczyny nawet na mnie nie spogladaja ? Pierwsza uwaga mojego kolegi była taka .. powiedzial mi ze jak ide wygladam jak łajza .. dlaczego ? przeciez ide jak mi wygodnie .. mysle ze normalnie .. ale naprawde powiedzial ze ''krocze'' pochylony jak raperek i co 2 krok staje bezposrednio na palce .. ja sie zaczelem z tego smiac .. jak to .. to nie prawda .. ale gdy zajzalem w lustro i przyjazalem sie dokladnie nie poznalem sie. Wygladalem malo pewny siebie i pochylony jak moj dziadek. Sprobowalem to zmienic .. oczywiscie ..na poczatku zapominalem sie .. ale z czasem weszlo mi to w nawyk .. Wreszcie w wieku 14 lat trafilem na strone taką ....... i zaczelem czytac informacje jak poderwac dziewczyne .. gdy przeczytalem 2 pierwsze artykuły nie wiedzialem co powiedziec .. Moze powiem jaki byłem ..

Portret użytkownika glinx11

Alarm! Powrót do przeszłości?

Wróciłem dziś pod wieczór do domu mocno wkurwiony. Znowu kolejna okazja przeszła centralnie koło nosa! A stałem obok niej na peronie przez co najmniej minutę! Potem siedziałem obok niej przez dwanaście stacji! I nic! Wielkie gówno! Najgorsze jest to, że swoje niepowodzenie próbuję zrzucać na bogu ducha winną kobiecinę, która akurat przez ten cały czas siedziała naprzeciwko nas, czytając gazetę.

Powtarzałem sobie cały czas "Zagadam... niech tylko ta kurwa z naprzeciwka wreszcie zabierze stąd tę swoją tłustą dupę i da nam trochę intymności". Nie zabrała. Siedziała i siedziała, czytając tę swoją cholerną gazetkę. Kiedy laska opuściła pociąg, miałem ochotę trzasnąć tamtą po łbie i osobiście wypieprzyć na zewnątrz. Całą drogę powrotną miałem wybitnie skwaszoną minę, chodziłem tylko w te i wewte po pociągu, szukając na próżno jeszcze jakiejś okazji.

Portret użytkownika nikt1992

powoli sie przełamuje ..

Witam ..
 Przeczytałem tematy Gracjana . Przejrzałem forum blogi .. i postanowiłem zadziałać ..

Postępy

Pisze głównie na blogu, żeby zwiększyć swoją motywację. Jednak lubie wasze komentarze, które też dają mi motywacje.

Po 4 miesiącach zabawy w uwodzenie kobiet widzę pewne widoczne postępy. Nie mam problemu z podejście do kobiety, kiedy chce to dostaję numer. Zwykle umawiam się z dziewczyną, jednak po pierwszym spotkaniu coś zaczyna się pieprzyć.Zaczyna mi za bardzo zależeć lub nie robie odpowiedniego wrażenia. Jednak przestałem być needy spływa to po mnie. Gdy z jedną nie wyjdzie, zaraz pojawia się druga, lub jakaś odzywa się po chłodniku. 

Jednak nie umiem rozegrać dobrze chłodniku. Ostatnio dziewczyna odezwała się po jakimś czasie i pisze mam ochote Cię pocałować. Ja jej odpisałem Ciekawe. Wróciłem do starego numeru. I tyle nastpnego dnia ona znowu w nocy. Co ty tak te numery zmieniasz. Nadal mam ochotę. A ja dopiero nastpnego dnia odpisałem w ten sposób, bo chcialem odbic jej ostatniego ST kiedy ostatni raz sie całowałeś. Tekstem "O to bardzo ciekawe.

Nowe życie:)

Porady zaczerpnięte z tej strony wprowadzam z każdym dniem w życie. Zdązyłem już poznać dwie lub trzy kobiety, które bajeruje według zasady, że to ja jestem nagrodą. I co się dzieje? Ja pierd... to naprawdę działa. Jest np. taka dziewczyna, z którą się kilka razy spotkałem. Ona do mnie cały czas pisze i widzę, że już zaczyna strzelać shittestami. Ja to starannie odbijam, np. ostatnio napisała: "co by było, gdyby liczba twoich adoratorek zmniejszyła się?", a ja jej na to: "na ich miejsce od razu pojawiłyby się dwie lyb trzy". Już kilka razy mi powiedziała, że jestem tajemniczy i taki niedostępny. Generalnie zaczynam rozumieć, o co w tym wszystkim chodzi. Kobieta dopiero wtedy docenia mężczyznę, gdy może go zdobywać, gdy musi się o niego starać.

A teraz trochę sentymentów. Dwa tygodnie temu napisała do mnie ta poprzednia dziewczyna, która kiedyś powiedziała, że nie czuje chemii. Napisała, że nie chciałaby, żebym myślał o niej źle, bo z jej strony to nie była głupia zabawa.

Portret użytkownika Sick Puppie

Wrażenia po pierwszym spotkaniu

Jest to kontynuacja poprzedniego wpisu w blogu. 

Tak więc spotkałem się z laską. Przyszedłem pod podany adres, usiadłem sobie na ławeczce i czekam. Byłem o 16.55, byliśmy umówieni na 17. Napisałem smsa, że czekam, odpisała że już schodzi. Napierdalało troche zimno, zeszła o 17.05. Na wstępie przywitałem się, przedstawiłem (ponieważ oficjalnie się nie znaliśmy) odrazu powiedziałem jej, że trochę zmarzłem i numer 7 mieszkania to nie jest raczej 10 piętro i że słabo zaczęła pracę nad otrzymaniem 3 szansy... Śmiesznie wyszło ogólnie;) poszliśmy sobie do takiego nowego baru, usiedliśmy. Nie zająłem miejsca naprzeciw niej, ponieważ stolik był dosyć sporej wielkości i musiałbym się wyciągać aby dotknąć jej dłoni. Usiadłem po jej lewej stronie, z prawej była barierka. Nie piłem alkoholu ani ja, ani ona. Rozmowa toczyła się luźno, całkiem przyjemnie. Jednak przez całą rozmowę nie przejmowała inicjatywy.

Subskrybuje zawartość