Cześć,
dawno nie pisałem, więc czas nadrobić zaległości. W mojej sytuacji nie wiele się zmieniło, ciągle jestem sam, ciągle jestem zaprzyjaźniony z renią. Nie potrafię się przełamać i podejść na peronie, w centrum handlowym czy na ulicy do tych wszystkich ślicznych kobiet, które tylko czekają na to, żeby ktoś się nimi zainteresował. Po prostu jeszcze nie potrafię. Jedyne co się w moim życiu zmieniło to moje podejście rzeczywistości. Zapomniałem już o tamtej kobiecie (mimo iż nie tak dawno przespała się ze mną), zauważyłem jak mnie tak naprawdę traktuje. Jestem uśmiechnięty, pozytywnie patrzę na to co się wokół mnie dzieje. Znajoma ostatnio powiedziała, że nie widziała nikogo kto by tak entuzjastycznie podchodził do życia. To chyba dobry znak :)
Ale w sumie nie po to piszę. Piszę po to żeby podzielić się z wami moimi obserwacjami. Jak już wyżej powiedziałem: jeszcze nie potrafię podejść do kobiety na żywo. Postanowiłem więc założyć konto na Sympatii.