Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Zestaw raportów, Tinder i dziewczyny poznane w terenie.

Portret użytkownika SIKS

Witajcie podrywaje.

To będzie mój pierwszy blog, opiszę tutaj kilka swoich ostatnich doświadczeń i wrażeń z użytkowania niesławnego Tindera. Gównoburze na czacie zainpisrowały mnie do napisania tego tekstu. Fajnie by było gdyby główną treścią tego portalu nie były przechwałki na czacie tylko coś bardziej konkretnego, co właśnie dodaję. Nie ma tu tak spektakularnych akcji jak te które pojawiają się na czacie ale dawno nas stronie nie pojawił się konkretny raport. Może przełamię tym tekstem impas.

Spis treści:
1.Wstęp
2.Spontaniczne akcje:
2.1 Pani numer 1
2.2 Pani numer 2
3. Tinder
3.1 Krótko o Tinderze
3.2 Pani numer 3 "Stalowy Uścisk"
3.3 Pani numer 4 "Cichociemna"
3.4 Pani numer 5 "Kłamczucha"
3.5 Pani numer 6 "Młoda"
3.6 Posumowanie

1. Wstęp
Stronę znam ładne kilka lat, w liceum dostałem od kumpla książkę Alchemia Uwodzenia o ile dobrze pamiętam. Mimo, że nie wykorzystałem w pełni wiedzy zawartej ani w książce ani na stronie to zacząłem mieć sukcesy i coraz większe powodzenie u kobiet.
Nigdy nie nazwałbym siebie PUAsem, byłem w dwóch "poważnych" związkach oraz miałem kilka mniej zobowiązujących znajomości. Jeżeli mam być szczery to związki wybijały mi zęby traciłem swoją ramę badboya i stawałem się misiem, czasami kompletnie ignorującym podstawy. Związki miały dosyć spory staż więc z automatu umiejętności też rdzewiały, wolałem nie kusić losu.
Cenię sobie lojalność w wartościowych dla mnie relacjach.
Dlatego dobre kilka miesięcy po rozstaniu praktycznie znowu byłem w punkcie 0.
Na moją korzyść zagrała pewność siebie, nowe środowisko obfite w atrakcyjne kobiety i silne postanowienie zerwania jakiegokolwiek kontaktu z byłą pomijając specjalne okazje.
(czyt. ograniczenie się do wymiany życzeń)
Ważne! Spotykanie się z innymi leczy z syndromu tej jedynej! Confirmed info.

Lubię towarzystwo kobiet więc od razu odnalazłem się w nowym środowisku, przez jakiś czas zacząłem się spotykać z jedną z nich, kręcąc na wspólnych spotkaniach z innymi ale ciągle miałem z tyłu głowy myśl, że gdzie się uczy i pracuje tam się ch**** nie wojuje. Także grałem zbyt zachowawczo i żadnych fajerwerków z tego nie było. Na pewno pomogło mi to wyzbyć się z głowy byłej, trochę podnieść samoocenę itd. Nie będę opisywał co się działo, chcę pozostać anonimowy.
Po jakimś czasie stwierdziłem, że nie ma sensu się kręcić w tym towarzystwie bo w przyszłości mogą wyniknąć z tego jakieś nieprzyjemności, po prostu sobie odpuściłem czyli nie cisnąłem na konkretny efekt z tymi dziewczynami. Zostaje flirt dla samej praktyki.
Wiedziałem, że muszę wyjść poza dotychczas znane mi kręgi.
Tddaygame pomógł mi to sobie uświadomić w jednym z jego vlogów, dzięki.

2.Spontaniczne akcje.

2.1 Pani numer 1. [21]
Jechaliśmy razem jednym busem, zauważyłem, że siedzi sama więc po prostu się do niej dosiadłem i zacząłem gadać. Droga była dosyć długa więc od czasu do czasu robiliśmy sobie przerwę w gadaniu żeby podziwiać widoki ale oboje czuliśmy się komfortowo, było miło, zabawnie, po prostu było dobrze. Dziewczyna mi się bardzo spodobała, ładna z twarzy, brunetka, duży, kształtny tyłek, średnie piersi, bardzo w moim typie. Z charakteru też w porządku z pasją, ogarnięta, nawet przeszło mi przez myśl, że może nawet mogłoby z tego wyniknąć coś więcej. Taka 7/10
Podejrzewam, że powiedziałem jej za dużo, nie jestem specjalnie wygadany ale jak się wkręcę w swoje tematy to czasami ciężko mi się zamknąć, wiem, że powinienem popracować nad opowiadaniem historii żeby wpleść w to więcej opisów, emocji itd. Typowo logiczny umysł, no niestety. Także na samym starcie odkryłem naprawdę dużo kart. Mój błąd.
W drodze powrotnej wdrażałem coraz więcej kina, ona sama zaczęła się ze mną bawić dotykać mnie, droczyć itd. Już wtedy wiedziałem, że będzie dobrze i gdy się rozstawaliśmy to oczywiście jak ostatni kretyn nie wziąłem numeru. Krótko mówiąc sfrajerzyłem. Przytuliłem ją poszła w swoją stronę a ja z koleżankami w swoją.
Po jakimś czasie napisałem do niej, trochę droczenia się, za drugim razem udało się umówić.
W dzień spotkania z sensownym wyprzedzeniem powiedziała, że nie może przyjść bo źle się czuje.
Jakiś czas później znowu jej zaproponowałem spotkanie, nie mogła więc jako, że to byłą moja trzecia próba zaproponowałem żeby dała znać jak już będzie mogła, trochę gadki. Kontakt się urwał.
No i psikus. Laska żywo zainteresowana ale sytuacja rozciągnęła się w czasie i po trzecim razie stwierdziłem, że pora jej oddać inicjatywę bo to się już za długo ciągnie. Zapadła cisza.

2.2 Pani numer 2. [19]
Jakiś czas temu wracałem do mieszkania z buta, była noc. Zauważyłem ładną brunetkę, trochę wyższa ode mnie, kręcone włosy, ciemne oczy, zgrabna z fajnym tyłkiem. (7/10) Nic tylko brać. No ale sfrajerzyłem i sobie odpuściłem. Nie zrobiłem nic. Poszła szybkim tempem w kierunku w którym podążałem.
Chwilę potem obok mnie pojawiła się całkiem ładna blondynka, chwila zawahania i do niej podszedłem, pogadaliśmy może z dwie minuty i nasze drogi się rozeszły, nie chciałem specjalnie dla niej zbaczać z drogi więc się pożegnaliśmy i poszedłem w swoją stronę. Nie zapytałem o numer.
Kilka minut później dogoniłem brunetkę o której pisałem w na początku, ona zwolniła, minąłem ją ale w końcu stwierdziłem, że co mi szkodzi. Przejdziemy się razem. Zadałem jakieś kompletnie durne pytanie w stylu. Idziesz w tą samą stronę? xD
Rozmawiało się całkiem fajnie, ta również była otwarta chociaż na pierwszy rzut oka sprawiała sukowate wrażenie, porozmawialiśmy i gdy ona skręcała w swoją ulicę to powiedziałem, że chciałbym z nią ją lepiej poznać w bardziej sprzyjających warunkach, bla bla. Daj mi swój numer umówimy się na kawę, spacer czy cokolwiek. Z uśmiechem na twarzy wpisała mi ten numer.
Wysłałem jej smsa o treści dzięki za spacer, fajnie, że się dziś poznaliśmy, coś w tym stylu. Bez odpowiedzi. Przyszedł kolejny weekend, Wysłałem kolejnego smsa żeby dowiedzieć się czy ma jakieś plany i umówić się na spotkanie. Cisza.
Sytuacja się powtarza, dziewczyna sprawia wrażenie zainteresowanej (nie aż tak jak Pani numer 1), daje numer i potem zlewka, totalna. Niby dalej mogę do niej się odezwać ale skoro mnie totalnie olewa to nie ma po co.
Byłem zdziwiony tym jak kobiety reagują na obcego typa który je zaczepia w środku nocy na ciemnej ulicy, reakcje były pozytywne, fajnie się rozmawiało, naprawdę spodziewałem się zlewek przy podejściu.
Tego samego wieczora byłem z koleżanką na imprezie, chciałem ją ściągnąć na chatę ale nie dała się, niby była zainteresowana ale ja nie popracowałem nad komfortem prostu rzuciłem propozycję żeby kontynuować wieczór bez podtekstów. Podejrzewam, że gdybym zagrał bardziej z głową i na spokojnie to by się udało ale z jakiegoś powodu byłem zbyt bezpośredni. Udałoby się ją ściągnąć na chatę, niekoniecznie coś więcej. Wiem, że na mnie leci ale nie sądzę żeby była tak otwarta seksualnie. Koniec końców ona jest ani brzydka ani ładna, gra nie warta świeczki.
No ale tutaj sprawdza się powiedzenie kto grymasi nie kutasi. Tak też było.

3. Tinder
3.1 Tinder w 7 krokach.
Jak większość z was doskonale wie Tinder to aplikacja mobilna która służy do poznawania ludzi. Wiele osób hejtuje tą aplikację, że to żadne uwodzenie, że są tam same atencjuszki albo pasztety, bla bla bla. Pierdolenie. Dziewczyn jest całkiem sporo, duża część z nich dobrze się prezentuje. Uderzamy do osób które w domyśle chcą kogoś poznać. Dlaczego z tego nie korzystać?
Jeżeli chcesz mieć sukcesy to musisz mieć dobry profil i zdjęcia, bez tego będziesz miał mało par. Krótka piłka. Te randki które opiszę poniżej były w oparciu o profil zrobiony na odpierdol, nienajlepsze zdjęcia, bark opisu. Może za jakiś czas opiszę czy coś się zmieniło po ogarnięciu profilu.
Uwaga! Na Tinderze można natknąć się na gówniary, nastolatki, nawet nie to, że przed 18tką ale i przed 15tką. "Szukam przystojnego chłopaka 13/14 lat." Hehe. Nigdy nie wiadomo kto jest po drugiej stronie.
Drugie zagrożenie to laski które wstawiają zdjęcia z dawnych czasów swojej świetności albo w ogóle zdjęcia z dupy wzięte. Mój radar na pasztety całkiem nieźle się sprawdza i kilka takich przypadków odsiałem bez spotkań. Grube zazwyczaj wstawiają zdjęcie twarzy i ewentualnie cycków.
Trzecie zagrożenie to jebnięte laski które podszywają się pod inną. Miałem sytuację gdzie przy umawianiu się na spotkanie laska 8/10 przyznała się, że to nie jej zdjęcia itd. Smile
Jak chcecie przewijać ciągle w prawo to uważajcie bo ponoć wtedy załącza się jakiś algorytm i będzie wam pokazywało desperatki które robią to samo. Tak słyszałem.

Krok 1: Stwórz konto w oparciu facebooka lub numer telefonu.
Krok 2: Dodaj 6 zdjęć. Potrzebujesz zdjęć na których widać jak wyglądasz więc zdjęcia sprzed 25 kg, z zasłoniętą twarzą itd. będą słabe. Pierwsze powinno pokazywać twoją twarz, tak żeby kobieta wiedziała co kupuje, reszta powinna Cię pokazywać jako fajnego gościa który ma ciekawe życie, hobby itd. Samojebki to kiepska opcja.
Krok 3: Stwórz opis (max 500 znaków), ja napisałem co lubię robić z przymrużeniem oka np. Dziwki, koks, tajski boks, pasztetom dziękuję albo lubię placki. Serio warto dać jakiś straszak na pasztety.
Krok 4: Wybierz przedział wiekowy i zasięg (odległość) wyszukiwanych kobiet.
Krok 5: Podłącz instagrama jeżeli go masz.
Krok 6: Przewijaj pasztety w lewo, ładne w prawo.
Krok 7: Umawiaj się ze swoimi parami na spotkanie.

3.2 Pani numer 3 "Stalowy Uścisk" [19]
Wymieniliśmy raptem kilkanaście wiadomości. Pierwsza randka z Tindera, pierwsze zaskoczenie. Od razu ją wypatrzyłem, nie wyglądała tak jak na zdjęciach. Wyglądała lepiej!
Serio, była ładniejsza, 7/10. Zonk nastąpił gdy podała mi dłoń a jej dłoń była kurwa ogromna. Nie spotkałem się z tak dużymi dłońmi u kobiety. Czułem się dziwnie gdy ją trzymałem za rękę. Tak poza tym to blondyneczka, włosy średnie/krótkie nawet nie do ramion, szczupła, małe piersi ale miała dekolt i wyglądały całkiem kusząco, tyłeczek też raczej na plus. Wszystkiego nie widziałem. Sad Wieczór upłynął nam całkiem przyjemnie, trochę kina, KC nie było, ciekawe rozmowy, zarysowanie wizji kolejnej randki. Dostała buzi w policzek, wziąłem numer i poszedłem na końcówkę imprezy u znajomych, tam zastałem niedobitki, wyszedłem z koleżankami pochillować w fajnym miejscu. Pani "Stalowy Uścisk" podziękowała za randkę.
Zjebałem, że nie próbowałem nawet KC i bardziej intensywnego kina. Nie ma się co szczypać.
Wszystko wskazywało na to, że na drugim spotkaniu pójdziemy dalej. Może byśmy i poszli ale do spotkania nie doszło. Wysłałem jej jakiegoś pinga smsem, zlewka. Jakiś czas później zapytałem na tinderze czy w ogóle dostała wiadomość. odpowiedziała, że dostała ale miała urwanie głowy i mi odpowiedziała na smsa sprzed tygodnia. Bitch please... Trzeci raz pozostał bez odpowiedzi przez tydzień i ją usunąłem.

3.3 Pani numer 4 "Cichociemna" [22]

Znowu blondynka, szczupła, była tak ubrana, że ciężko była ocenić figurę, generalnie ładna z buźki ale nie mój typ, nie urzekła mnie. 10 wiadomości, myk myk i do spotkania.
Dziewczyna strasznie szybko szła, musiałem jej mówić żeby zwolniła, stresował ją tłum hałas, była dziwnie spięta. Mówiła cicho, w dodatku była Ukrainką więc to nie ułatwiało komunikacji. Zabrałem ją do kawiarni, wziąłem sobie sok, ona nic nie chciała. Dziewczyna chyba była dobrze ustawiona bo dużo podróżuje, miała w sobie coś z księżniczki. Z czasem oswoiła się z głośnym otoczeniem ale powoli zaczynała mnie męczyć. Zabrałem ją z tej kawiarni w ciche miejsce i tu zmiana o 180 stopni.
Już się nie śpieszyła, zaczęła zadawać dużo pytań, szła jakoś bliżej i teraz myślę, że trzeba było wtedy pchnąć coś do przodu, przynajmniej kino ale jeżeli mam być szczery to nawet jej nie polubiłem. Mimo, że była atrakcyjna to coś mnie od niej trzymało na dystans. Niedługo po tym pożegnałem się, przytuliłem ją i zasugerowałem żeby się odezwała. Może miała gorszy dzień, może jest po prostu dziwna, nie wiem ale nie pamiętam żebym chciał się zmyć z randki z atrakcyjną dziewczyną.

3.4 Pani numer 5 "Kłamczucha" [22]
Sparowało mnie z fajną laseczką, naprawdę ładna. Mocne 7/10.
Rozmowa na Tinderze była dziwna, już wiedziałem, że coś z nią będzie nie tak ale mimo wszystko gadka się kleiła, była ładna więc poszedłem. Drugie zaskoczenie, tym razem negatywne.
Dziewczyna była zupełnie nie podobna do siebie, z twarzy nie było źle ale tylko z twarzy. Nie to żeby była gruba ale miała nadwagę, poza tym jakaś taka depresyjna się wydawała i nieogarnięta. Jak ją zobaczyłem z daleka to wiedziałem, że się wjebałem. Pogadaliśmy, było całkiem miło ale ciągle czułem się przez nią oszukany. Szybciutko się zmyłem.

3.5 Pani numer 6 "Młoda" [18]
Krótkie spotkanie, niestety mieszka w internacie, to ogranicza pole do manewru. Porozmawialiśmy, szybko weszło Kino, widziałem, że jej się podobam. Ona mi też. Czarne włosy, szczupła, fajny tyłeczek, bardzo ładna z buźki. Mocne 7, pewnie z czasem wyrobi się na 8.
Jak na taką młodą dziewczynę to nawet miała coś do powiedzenia, ma swoją zajawkę co bardzo doceniam ale trochę mnie zniechęcało zafascynowanie melanżami. Czego się spodziewać po 18tce...
Mała cwaniara zaczęła się we mnie wpatrywać i pomyślałem, że to jest bardzo dobry moment na KC. Nie weszło, za drugim razem dostała w policzek, w drodze powrotnej Kino. To, że KC nie weszło trochę mnie wybiło z rytmu ale nie przejmowałem się za bardzo. "Nie całuję się na pierwszej randce" Ta jasne...
Przez jakiś czas nie miałem na nią czasu, więc kontakt trochę się urwał. Ostatnio zaproponowałem jej spotkanie no ale nic z tego jak na razie.
3.6 Podsumowanie
Nie mam jakichś super taktyk odnośnie pisania na Tinderze, jak mi się nudzi to sobie porobię czasem jaja, na pewno nie spędzam dużo czasu na wymienianie wiadomości, mam ciekawsze zajęcia.
Dążę do tego żeby dostać numer lub się umówić. Na spotkaniach spontan.
Laski z reguły mało inwestują w rozmowę ale nawet te co mało inwestują chcą się spotykać.
Zdarza się, że potrafią z dupy urwać dobrą rozmowę i się nie odzywają.
Ze śmieszkowaniem z opisów to raczej ostrożnie, niektóre usuwały parę zaraz po tym.
Np. Była laska z opisem
"Jestem nie halo"
Zapytałem jak bardzo jest nie halo , zrobiłem skalę gdzie 1. to gadanie do siebie czy coś w tym stylu czyli pozytywnie szurnięta i 10. gdzie jest w posiadaniu własnoręcznie wykonanej kolekcji laleczek vodoo swoich byłych.
Ona: Nie mam byłych. Pudło na starcie. (laska 25 lat, no kurwa na pewno)
Ja: No to z miejsca daje Ci 12, ja uczciwie daję sobie 6, liczę na szczerość.
Chyba się obraziła i mnie skasowała. Idź Pan w chuj... ¯\_(ツ)_/¯

Tinder to całkiem fajna opcja o ile umiemy szybko doprowadzić do spotkania i nie bawimy się w pisanie, trzeba być też czujnym na pasztety. Pod względem wyglądu zawiodłem się tylko raz.
Wszystko było robione na beznadziejnym profilu, może niedługo skasuję konto i zrobię sobie lepszy.
Na ten moment ilość dziewczyn jest ograniczona, może to zachęta do kupna premium... Smile

Jeżeli dotrwałeś do końca to gratuluję Ci drogi czytelniku.
Liczę na krytykę, nie tylko w kwestii podejść ale samego tekstu.
Sam założyłem wątek o niskim poziomie forum i blogów, złotego pióra pewnie nigdy nie dostanę ale jeśli jest coś co można poprawić to czekam na info.

Link do wspomnianego wątku http://www.podrywaj.org/forum/po...
Udanych łowów!

Odpowiedzi

Portret użytkownika SIKS

Nie mogę edytować ani usunąć

Nie mogę edytować ani usunąć mojego bloga czy tylko mi się wydaje?
Oczywiście we wspaniałym edytorze tekstu jaki jest dostępny na stronie formatowanie kompletnie się rozwaliło...

Portret użytkownika mistrzGry

Ni można. Fajnie, że

Ni można.
Fajnie, że działasz, że piszesz wprost, że sfrajerzyłeś, że nie robisz z siebie huj wie kogo i piszesz jak było. Przeczytałem do końca, parę linijek ominąłem jednak ale liczyłem na jedną pozytywną historię Tongue chociaż. SIKS daj przykład

Portret użytkownika SIKS

Dzięki. mistrzGry, ja też

Dzięki.

mistrzGry, ja też liczyłem na lepsze finały. Laughing out loud

Heath
1. No fakt, za dużo się opierdalam na uczelni pod tym względem. Powinienem łowić tam więcej numerów.

2. Jak Panna totalnie zlewa to stwierdzam, że nie ma co. Można cisnąć ale jak odpowiedzi nie ma to szkoda zachodu. Dziś po ostatnim egzaminie to nawet sobie pomyślałem, żeby przypomnieć się pannie numer 1, trochę wody w Wiśle upłynęło. Czemu by się nie przypomnieć? Pyknie albo nie pyknie.

3. Być może, chciałem żeby miała mój numer, powiedziałem, że wyślę smsa. Tak zrobiłem.

4. Racja, chociaż koniec końców do drugiego spotkania nie doszło, panna nie specjalnie reagowała na kontakt więc ją zlałem.

Portret użytkownika Joker-H

" Spotykanie się z innymi

" Spotykanie się z innymi leczy z syndromu tej jedynej! Confirmed info. "

So fucking true! Masz u mnie herbatę xD