Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Uwodzicielski pojedynek Ross Jeffries kontra Heathcliff.

Portret użytkownika huka

Ostatni temat, stworzony przez jednego z użytkowników, którego dziewczyna, przyznała się do bycia z 14 facetami, oraz opinia moda Kensei, pod wpisem Admina o redpill, iż tylko połączenie tych nurtów, naszego pua, redpill i jeszcze feminizmu, oddaje całą skomplikowaną sytuację, na tym specyficznym, damsko – męskim poletku, uczuciowym, zapłodniły moją wyobraźnie, popychając ją ku popełnieniu tego bloga.

Nikt nie chce być okłamywanym, zwłaszcza przez bliskie sobie osoby, ja przynajmniej nie chce kłamstw, nie toleruje kłamczuch. Dlatego, uważam, iż każdy, powinien mieć szanse poznać prawdę, o przeszłości, damy z którą akuratnie się spotyka. Poznacie prawdę, a prawda Was wyzwoli, mówi pismo, bardzo to życiowy cytat. Bez prawdy albowiem, wszystko jest tylko budowaniem domków z piasku.

Jak stanąć w prawdzie, jak sprawić, aby kłamstwo do którego tak skora bywa ludzka natura, nie stanęło na drodze waszego szczęścia? Wielu tej prawdy nigdy nie pozna, ale trzeba próbować, poznać, istnieją sposoby, aby to najczęstsze kłamstwo dam, na temat liczby panów z jakimi były w swej przeszłości, przestało być kłamstwem, abyśmy poznali z ich ust prawdę, a tym samym mogli podjąć decyzję, co do dalszej przyszłości owej znajomości.

Krótkie opisanie mych sposobów w tej materii, które komuś mogą się przydać.

Wstępny sposób, stanowiący niejako odpowiednik ogniowej nawały, poprzedzającej właściwy atak mas piechoty, na pozycje wroga podczas bitwy. Polega on na tym, aby nie dać, odczuć jej, na wstępnym etapie znajomości, iż jej przeszłość, może stanowić dla nas jakiś problem. Jest to w sumie proste, po prostu, nie oceniamy, ani jej, ani koleżanek, ani innych kobiet, nawet jeśli mówi przy nas aprobatywnie o puszczalskim stylu bycia, lasek nawet jeśli opowiada o bohaterkach filmowych, ani pary z buzi, inaczej się zatnie i nic nie wygada na swój temat. A jeśli niewygada się, to nie będziesz miał przesłanek, na podstawie których, będziesz mógł w pełni świadomie, podjąć decyzję czy chcesz być z kimś o takiej przeszłości.

Skoro w opisanym powyżej, sposobie przygotowaliśmy, już nawałę ogniową, czas na atak na bagnety, mas piechoty, czyli nasz sposób główny. Można go nazwać skrótowo: Pijana prawdę Ci powie. Tak ponoć robił Stalin, spraszał swych podwładnych, na pijackie uczty, by wtenczas gdy już sobie podchmielą, usłyszeć od nich to, czego nigdy ze strachu, nie mówili mu trzeźwi.

Zaraz ktoś zakrzyczy, że to niezbyt fajne, uzyskiwać w taki sposób informacje, spieszę usłużnie wyjaśnić, że ludzie ze swej natury niezbyt chętnie ujawniają informacje na swój temat, jeśli uznają je za wstydliwe i dla nich kompromitujące. I czasem nigdy, nie będziemy w stanie, poznać prawdy o drugim człowieku, jeśli nie chwycimy się, jakiegoś fortelu. A prawda nas wyzwoli.

Najlepsze jest winko domowej produkcji mej cioci, czasem podrzuca mi, kilka flasz, używam ich na takich właśnie spotkaniach. Nazwać je można wieczorami prawdy.

Taki wieczór warto organizować, gdy już się trochę lepiej poznacie, jest pewien poziom zaufania. Wtedy język podlany winkiem ciocinej produkcji, lepiej się rozwiązuje. Ileż w ten sposób, dowiedziałem się skrywanych, przed moją skromną osobą informacji. Wypytywać trzeba delikatnie, gdy już ma pani, mocno w czubie, jak to się drzewiej mówiło.

Wtenczas prawdę Ci powie, bez ściemniania, bez osłonek, bez nadmiaru delikatności, kawe na ławę. Teraz, w tym punkcie, bardzo łatwo to zepsuć, gdy fakty, które do naszych uszu wyciekną, są dla nich nazbyt niemiłymi, co do liczby panów, jaką miała, lub czego to ona i jak nie wyczyniała. Łatwo, gdy gniew weźmie, górę nad rozsądkiem, zranić ją psychicznie, mówiąc parę słów więcej, na temat jej sposobu prowadzenia się, niż gentelmanowi, w czci należnej słabszym wyszkolonemu , przystoi. Kochaj kobiety i ich nie krzywdź, zachowuj się dyskretnie, jakby Cię, smutna prawda, cały brud jej przeszłości, wcale, a wcale, nie ruszały. Zostaw ją lepszą, niż zastałeś. Później, gdy to co powiedziała, cię zabolało, powoli i delikatnie schładzaj znajomość. Jeśli zrobisz jej karczemną awanturę, drugiemu po Tobie, już prawdy nie powie, a wiedz, że i on zasługuje na prawdę z jej ust. Nie bądź jak, mój kolega Adam, który ten sposób, przetestował, tak się wkurzył, na liczbę facetów, jakich miała, że ją w przypływie gniewu wyzywał od najgorszych, wyszedł na prostaka, a ona z zemsty, obrobiła mu tyłek, wśród wszystkich koleżanek, nie bądź, jak Adam, po męsku panuj nad nerwami.
Ten sposób przetestowałem, bardzo wiele razy, daje świetne efekty, jeśli szukasz, Matki Teresy, a trafiasz na Messalinę, to oszczędzi Ci czasu, nerwów i rozczarowań.
Na koniec skąd, u diabła taki tytuł? Zadajesz sobie, zapewne pytanie, otóż we mnie toczy się, nieustannie pojedynek, między mym wewnętrznym Rossem, a wewnętrznym Heathcliffem. Gdy poznaje dziewczynę, zwykle wygrywa Ross, po winnych wieczorach prawdy Heathcliff. To, też jest jakieś ostrzeżenie, ale jeśli samotność, jak mi, Ci nie ciąży, organizuj Wieczory Prawdy śmiało.