Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

To tylko pickup czy jest tam coś więcej? (puasky blog)

Przechadzając się z kolegą po jednej z galerii wrocławskich dane mi było poznać sympatyczną dziewczynę. Pamiętam, że długo nie musiałem się do tego podejścia przekonywać. Przy małym zawahaniu dobrze jest usłyszeć głos kolegi, który mówi Ci: "Idź, nie czekaj!". Obyło się bez specjalnych wymówek, po prostu moje nogi same zaczęły iść w kierunku tej dziewczyny. Pewnym krokiem ruszyłem za nią i już za chwilę stałem do niej twarzą w twarz, wyciągając rękę aby się przywitać. Przedstawiłem się i zacząłem luźną rozmowę. Typowa rozmowa o podstawowych informacjach, normalna dla dwóch dopiero co się poznających ludzi, z lekką nutką żartu i narzucaniem swojej ramy. Dziewczyna spieszyła się do swoich znajomych, dlatego zaproponowałem, że kawałek ją odprowadzę. Zauważyłem jednak bardzo szybko fakt, że jej ciało automatycznie dostosowuje się do mojego. Kiedy się zatrzymywałem, ona też to robiła; kiedy szedłem, ona też - takie małe wskazówki pokazują jej dostosowanie się do mnie na poziomie niewerbalnym. Jest to pewna oznaka zainteresowania, a takie informacje warto wyłapywać szczególnie w pierwszych momentach znajomości. Rozmawialiśmy ze sobą łącznie około kilkunastu minut. Rozmowa między nami była po prostu luźna i sympatyczna. Wziąłem numer i się pożegnaliśmy.

Sporo zawirowań w moim życiu sprawiło, że przez dłuższy czas w ogóle się do tej dziewczyny nie odzywałem. Popisaliśmy ze sobą raptem kilka smsów jeszcze tego samego dnia, a następnie zapadła dwutygodniowa cisza. Gdy już minął ten okres i miałem w końcu więcej czasu dla siebie, postanowiłem, że się do niej odezwę i zaproszę ją na kawę. Pomimo tej całej przerwy, bez zawahania zgodziła się na spotkanie następnego dnia. Potraktowałem to też jako oznakę dobrze zrobionego podejścia, ponieważ pozytywne wrażenie, pomimo sporej przerwy, pozostało nienaruszone w głowie dziewczyny.

Kawę w Coście traktowałem już bardziej jako dobijanie targu. Na spotkaniu czułem ewidentnie jak dziewczyna kwalifikuje się pode mnie. Moim zadaniem było po prostu to wszystko spójnie logistycznie i strategicznie spiąć. Zauważyłem lekki stres u dziewczyny, widać było, że zależy jej na tym, aby wypaść dobrze. W trakcie rozmowy opowiadałem dużo historii ze swojego życia, starając się wkładać w nie jak najwięcej emocji. Twierdziła, że nie ma dla niej tematów tabu, przesuwając więc granicę naszych rozmów dalej, po jednym z moich pytań, wyznała mi, że jest jeszcze dziewicą. Po chwili zrobiło się bardzo intymnie, rozmawialiśmy na tematy poruszające nasze emocje, dotykające naszych wartości, opowiadaliśmy o swoich różnych doświadczeniach życiowych czy związkowych, zgłębialiśmy je i tym samym budowaliśmy jeszcze lepsze porozumienie.

Gdy opowiadałem jej o tym, że lubię dziewczyny, które potrafią smacznie gotować, uśmiechnęła się. Po chwili wyznała, że uwielbia to robić, więc dłużej nie czekając zasugerowałem wspólne gotowanie. Potrzebowałem małej pomocy, aby przyrządzić smaczną potrawę na wigilię. Pomysł jej się spodobał, więc kończąc randkę, oprócz fajnego pocałunku na koniec, ustawiliśmy się na spotkanie w moim domu. W ciągu kilku dni pomiędzy naszymi spotkaniami pisaliśmy albo dzwoniliśmy do siebie kilkukrotnie. Nic specjalnego, zwyczajne podtrzymywanie kontaktu. Zebrałem od niej między innymi listę rzeczy, które muszę kupić, aby przyrządzić nasze danie lub rozwiązywaliśmy wspólnie różne testy osobowości. W moim nastawieniu brakowało spięć, czułem, że po prostu wystarczy nienachalnie popychać to do przodu, a najlepsze przyjdzie niedługo.

Co mnie urzekło w tej dziewczynie to jej bezproblemowość, otwartość i etyka pracy. W momencie, kiedy trzeba było zacząć zajmować się gotowaniem to najzwyczajniej w świecie zakasała rękawy i bez specjalnych zaproszeń wzięła się za robotę. Powiedziałem jej to wprost, komplementując ją i wzmacniając jeszcze bardziej w niej to zachowanie. Miałem okazję gotować już z kilkoma dziewczynami, ale jeszcze nigdy wcześniej nie było to tak przyjemne jak tym razem.

Następnie usiedliśmy na łóżku w moim pokoju i popijając wino obejrzeliśmy jeden z odcinków "Czarnego lustra" (swoją drogą, świetny serial). Eskalowałem dotyk, jednak bez wielkiego pośpiechu. Dawałem jej czas na to, żeby się z nim oswoiła oraz żeby sama zaczęła go również inicjować. Czułem, że mógłbym po prostu zamknąć w dowolnym momencie laptopa i z miejsca przejść do działania. Nie zrobiłem tego, ponieważ nie czułem, aby aż tak mi na tym zależało. Po obejrzeniu odłożyłem komputer, pogadaliśmy sobie jeszcze chwilę, kończąc nasze wino. W międzyczasie bardzo mocno budowałem napięcie dotykając ją po ręce lub twarzy i patrząc prosto w oczy. Kiedy odłożyłem szklanki wziąłem jej ręce, zawiesiłem na swojej szyi i po prostu zacząłem całować.

Pozwalałem jej oswoić się z moim ciałem. Wielokrotnie i tak też było tym razem, kobiety nie czują przyzwolenia na to, aby eskalować dotyk, więc, aby zdjąć z niej presję, po prostu raz na jakiś czas brałem jej rękę i kładłem w miejsce, w które chciałem być dotykany. Przez pewien czas w ogóle nie ściągałem z niej ubrań, wyłącznie dotykając jej ciała, by w pewnym momencie w ciągu minuty lub dwóch sprawić, aby leżała obok mnie naga. Czuła się swobodnie ze swoją nagością. Wiele kobiet, w tym tych bardzo atrakcyjnych, ma straszne kompleksy na punkcie swojego wyglądu. U niej tego nie było, co też bardzo mi się spodobało.

Wziąłem się za robotę zaczynając od powolnej zabawy jej łechtaczką. Palcówka była dla niej z początku bolesna, więc musiałem bardziej zwracać uwagę na to czy nieświadomie nie sprawiam jej bólu. Podnieciwszy ją jednak pieszczeniem łechtaczki w połączeniu z minetką, sprawiłem, że oprócz nieopanowanej przyjemności, która objawiała się jęczeniem oraz wyginaniem się na lewo i prawo zrobiła się bardzo mokra, co też pozwoliło mi skutecznie zrobić jej palcówkę. Kiedy zdecydowałem się założyć gumkę, stwierdziła, że nie chce tego robić. Zaakceptowałem i zasugerowałem jej od razu, żeby to teraz ona przejęła stery. Pomimo faktu, że nigdy wcześniej tego nie robiła, była bardzo otwarta na moje sugestie i bez większych dyskusji je wykonywała. Czuła się po prostu z nimi komfortowo, wiedząc, że kontroluję sytuację i że może mi się oddać.

W pewnym momencie, gdy klęcząc bawiła się moim penisem, wziąłem ją za rękę i przyciągnąłem do siebie na łóżko. Położyłem się i przytuliłem ją do siebie. Emanowało z niej bardzo dużo wewnętrznego ciepła. Poczułem ogromną chęć, aby po prostu się przytulić. Czułem, że wyszedł ze mnie na wierzch jakiś brak. Nie mogąc się od niej oderwać, zacząłem ściskać i przytulać ją jeszcze bardziej. Kiedy zauważyłem ten fakt, po policzku zaczęła mi spływać łza. Dziewczyna poczuła to i zaczęła mnie najzwyczajniej w świecie głaskać. Idealne wyczucie chwili. Tego w tym momencie trzeba mi było najbardziej.

Zastanawiając się później nad tym, zrozumiałem jak bardzo często faceci zajmujący się pickupem próbują sztucznie przykryć swoją miękką część osobowości twardą skorupą "samca alfa". Chcąc być bardziej męskimi, przestają akceptować swoją słabszą stronę i wypierają potrzeby czułości, które według powszechnego rozumowania są "niemęskie". Tym sposobem paradoksalnie tracą na męskości, ponieważ ta oparta jest w głównej mierze na całkowitej akceptacji swoich potrzeb, wad i zalet.

Pozwoliłem sobie płakać, ponieważ uświadomiłem sobie potrzebę, którą przez długi czas wypierałem. Brakowało mi czułości. Zdecydowanie była to jedna z chwil, w której druga osoba dotyka naszego rdzenia osobowości. W takich chwilach poczułem natłok różnych myśli, głównie z dzieciństwa. Bardzo wiele rzeczy, które w dzisiejszym świecie utrudniają nam dostęp do bezgranicznego szczęścia i radości zostało nam sztucznie zakodowanych w dzieciństwie. Momenty, w których możesz jeszcze lepiej poznać siebie są zdecydowanie więcej warte niż sam fakt poderwania nowej dziewczyny, który pozornie Cię zaspokaja, dając Ci złudne poczucie bycia wartościowym i fajnym.

Po kilku minutach zacząłem znów ją całować. Jeszcze raz ją podnieciłem i po chwili palcówki po prostu w nią wszedłem. Wycofałem się jednak i wyciągnąłem z szuflady gumkę. Przez chwilę uprawialiśmy seks, jednak widziałem, że jeszcze mentalnie nie jest na niego gotowa i w momencie, gdy chciała bym przestał, po prostu pozwoliłem jej dokończyć naszą zabawę, kończąc w jej ustach. Mój orgazm tego wieczoru był jednym z najprzyjemniejszych jakie miałem. Dzięki praktykowanej przez dłuższy okres medytacji, jestem w stanie łatwiej skupić się na odczuciach i je znacznie zintensyfikować. Trwał on mniej więcej od 30 do 45 sekund, po których po prostu padłem na łóżko obok niej.

Po chwili patrząc w jej oczy zapytałem jak się czuje. Powiedziała, że nie myślała, że tak to się skończy. Zapytałem czy się bała, na co odpowiedziała, że tak, jednak czuła się na tyle komfortowo, że miała wystarczająco dużo odwagi, aby ten strach pokonać. Relacje budowane na takim gruncie nie kończą się po pierwszym czy drugim spotkaniu. Seks to po prostu kwestia następnej randki. Wtedy też prawdopodobnie przyjdzie czas na podjęcie decyzji, w którą stronę będę dalej chciał prowadzić tę relację.

To by było na tyle,
Do następnego. Smile

Odpowiedzi

Portret użytkownika GuardiaN

HBardzo fajna opowieść, sporo

HBardzo fajna opowieść, sporo w niej mądrej treści. Pozdro i czekam na kontynuacje Smile

Portret użytkownika Dominikkow

Bardzo fajny i wartościowy

Bardzo fajny i wartościowy blog Smile Bardzo mądre i dojrzałe przemyślenia, mniemam faceta po przejściach. Coś innego niż ten kołczingowy bełkot Smile

W sam raz na świeta. Ale

W sam raz na świeta.

Ale gumka na dziewice?

Portret użytkownika czysteskarpety

Nie k*rwa. Dawaj bez gumki na

Nie k*rwa. Dawaj bez gumki na dziewicę. Po za tym, że może zajść w ciążę tak samo jak nie-dziewica, to choroby może przenieść równie łatwo.

Portret użytkownika Thunder

Szacun

Szacun