Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Tinder jak działam. Czas leci

Tutaj podzielę się z wami moim działaniem na Tinderzę jak ja to robię. Pamiętajcie że jest czas Kwarantanny i siedźcie w domu ale ten czas trwać więcej nie będzie- CZAS LECI .

Moja historia przez rok można powiedzieć 4 spotkania 4x seks 3 relację i mały poradnik co i jak oraz analiza moich błędów.

Teraz są ciężkie czasy ale da się ugrać ja wystartowałem w tamtym roku, wiadomo trzeba się nauczyć tej rozgrywki sam się tego uczyłem. Zacząłem jak byłem w górach rok temu, jeszcze rozjebany dochodziłem do siebie po toksycznej relacji która zakończyła się w grudniu. Wyrwałem instruktorkę od snowboardu na stoku z dużą pomocą skrzydłowego i udało mi się zaliczyć. I to dało mi pewności siebie i popchało mnie do działania i założyłem Tindera.

Zdjęcie dobre zrobił mi kolega w drodze na siłownię z 2 tygodnie wcześniej i drugie wrzuciłem z gór na desce z ładnym krajobrazem i to wszystko opis spoko napiszę na dole.
Wracając z gór zacząłem machować i jak wróciłem już dalej robiłem to w Stolicy.

Na pierwszą randkę pojechałem pod granicę prawie 300km ( Pomyślicie jakiś pojeb) ale mam bilety na pkp gdzie w góry i nad morzę mogę pojechać w 2 strony za 13 zł
Było całkiem okej trochę dotyku pocałunek randka trwała z 8h ciekawie było.

W między czasie jak wróciłem poszedłem na kolejną randkę którą miałem już umówioną do baru z jakąś 19 letnią dziewczyną. wypiliśmy po 2 piwka pogadaliśmy z 3h i do domu.
Kolejna była z 4 dni później powoli się za nią zabierałem ale był seks 2 razy całkiem okej ale dziwna trochę ta dziewczyna więc odpuściłem po tym spotkaniu tym bardziej że byłem już umówiony na randkę w stolicy z tą dziewczyną z gór. Już cały weekend seks i miło spędzony czas. Relacja rozpadła się po 3 miesiącach wiadomo odległość i spotkanie 2x w miesiącu to raczej słabo.

Następnie mamy okres wakacji znowu Tinder kolejna randka i znowu seks na 2 spotkaniu związek z tego się zrobił 6 miesięczny było bardzo fajnie ale poprzez problemy i kąpleksy tej drugiej osoby nie dało by się zbudować z tego czegoś trwałego, co mogłoby mi zapewnić szczęście.

W styczniu jestem trochę rozjebany i popełniam najgorszy z możliwych błędów. Idę na spotkanie z koleżanką JAK CZUJE SIĘ PSYCHICZNIE ŹLE (popełniłem ten błąd 2 razy w życiu i zawsze kończyło się to chujowo dla mnie, miałem już ugrane była u mnie w łóżku ta dziewczyna i zjebałem a sama jeszcze proponowała mi trójką wcześniej z koleżanką.)

Pod koniec Stycznia wracam do gry na Tinda czując się jeszcze nie najlepiej po tym pół rocznym związku i tym spierdoleniu akcji z koleżanką ze studiów ale pierwsze spotkanie w kawiarence drugie u mnie jestem spięty ale idzie dotyk i pocałunki no i 3 wchodzi już seks.
Trzymamy cały czas kontakt przez tą sytuację aktualnie nie widziałem jej już 3 tygodnie ale tak to widujemy się raz w tygodniu i jest całkiem miło.

Teoretycznie ugrałem każde spotkanie na jakąś relację bo na tym mi zależy na budowaniu relacji jeśli nie to luźnych relacji, ale nie na takim pojedyńczym seksie by zaliczyć itp to dla mnie słaba opcja. Praktycznie sparuje mnie dosyć dobrze i pisałem do dużej ilości kobiet i wygląda to tak powiedzmy. Pisałem do 500 z czego 150 mi nie odpisało, z czego kolejne 150 nie odpisało mi po paru wiadomościach z 20 przeszliśmy na jakiegoś mesendzera z czego spotkałem się z 4 z każdą spałem a z 3 nawiązałem jakieś fajne relację które dobrze wspominam a jedna jest właśnie w grze.

JAKI WIELKI BŁĄD ROBIŁEM ( ktoś na innym forum wyjaśnił mi że robię to źle bo to od razu trzeba pisać i cisnąć o spotkanie dzień max 2 i lecisz dalej i można w takim stylu, mieć spotkanie co 2 dzień z inną (jeśli chodzi o duże miasta) Najpierw pomyślałem że to farmazon ale później przeanalizowałem swoje pisanie pisanie itp czasem po 2 tygodnie i widzę że za wolno się za to zabierałem, trzeba proponować spotkanie myślę po paru godzinach pisania albo dzień póżniej i to spotkanie proponować np dziś na kawę albo jutro bądź np w weekend jakiś bliski termin dogadać.

Zaznaczę że jeśli chodzi o grę jaką jest podrywanie to na tym polu jestem przeciętny, myślę że moimi atutami jest po prostu inteligencja, charyzma, osobowość, pasję i wygląd fizyczny atletyczna sylwetka ale nie jakaś super. Dzięki temu jestem atrakcyjny dla tych kobiet.

PROFIL I OPIS
Zdjęcia najlepiej 4 pokazujące i budujące twoją atrakcyjność. Choć ja mam 3 tak naprawdę i daję radę. 1 Fotka twojej twarzy w jakimś dobrym świetle albo na dobrym tle czy twojego profilu np od pasa. 2 Fotka pokazująca twoją pasję 3 Fotka ze znajomymi jak się dobrze bawisz. 4 Fotka jak gdzieś jesteś w fajnym miejscu znajomi jakaś pasja czy coś tu już freestyle może być.

Mój opis może nie 10 na 10 ale myślę że spoko...
Zostaniesz moją walentynką ? ( tutaj już jest punkt zaczepienia dzięki któremu dziewczyna może sama napisać nawet jak było już po walentynkach xd )
Wyższy od Ciebie Wink
Wymieniam swoje pasję i czas wolny jak lubię spędzać.
Godzina na spotkaniu > 1000 wiadomości tutaj Wink

I tyle kiedyś miałem jeszcze że nie interesują mnie żadne fbw czy ons. Takie zagranie że nie chce Cię tylko wyruchać ale w sumie tak naprawdę szczere bo nie na tym mi zależało.

No i musisz cisnąć. Wchodzi Ci 30 par jednego dnia pisz do każdej w wolnej chwili ( Oczywiścnie nie hej co tam ) odpiszę pewnie z 80 procent po czym z 50 procent nie odpiszę po paru wiadomościach. Następnie piszesz wydajesz mi się ciekawą i interesującą osobą masz może ochotę wyskoczyć na kawę tak luźno pogadać ? To według mnie powinno paść w zależności od tego jak wam się rozmowa dobrze i szybko kleiła ale od 1 dnia do max 5-7 dni.
Jak dla mnie 1-2 spotkania na mieście i kolejne spotkanie w domu np pod pretekstem ugotowania dobrego obiadu. Jest to punkt zaczepienia pokazujący twoją opiekuńczość i miły przyciągający gest w którym możesz się wykazać, zarazem fajnie porozmawiać podczas kolacji co będzie dobrym wejściem przed kolejnym działaniem . Trzeba napierdalać, zbierać doświadczenie, rozwijać się no i uprawiać dużo miłości Smile CZAS LECI

Odpowiedzi

Portret użytkownika vinz

Słaby opis, mało zaczepny. W

Słaby opis, mało zaczepny. W sprawie zdjęć - nie dawaj na Tindera zdjęcia swojej twarzy w przybliżeniu tak, że jedynie tą twarz Ci widać. To słabo działa. Przede wszystkim, zdjęcia w ciekawych miejscach, stawiające Cię w atrakcyjnym świetle. Po sobie wiem, że najbardziej chwytliwe zdjęcia to takie ze zwierzętami domowymi.

Nawiązując do opisu Ja raczej nie wrzucalbym tyłu informacji do niego, później łatwiej jest pociągnąć rozmowę jak dziewczyna mało wie o Tobie. Jeżeli nie masz jakiejś mało popularnej pasji, to tego nie pisz. Pomyśl ile facetów dziennie na Tinderze przegląda dziewczyna i każdy z nich ma w opisie "Wyższy od Ciebie Wink a poza tym, lubię grać w piłkę, chodzić na siłownię - czyli niczym się nie wyróżniam, ale chcę w Twoich oczach wyjść na lepszego"
No proszę. Każda ładniejsza będzie rzygać takim opisem. Ja już się przekonałem, że można mieć jedno zdjęcie na Tinderze, a par w chuj. Jak masz konkretny opis. Pomyśl nad nim. Smile

No jak dla mnie tekst "zostaniesz moją walentynką?" brzmi tak samo jakbyś zapytał się dziewczyny czy bolało jak spadłaś z nieba - no słabe po prostu. Jak w ciągu jednego dnia wpada Ci tylko 30 par, a jesteś w wieku 18-25 lat, to robisz coś nie tak. Niemniej jednak życzę powodzenia, rozwijaj się Smile

Portret użytkownika SiuX

Dam się wypowiedzieć innym

Dam się wypowiedzieć innym użytkownikom, którzy mają większa wiedzę na temat tindera, ale muszę dodać coś od siebie.

Proszę Cię...następnym razem przeczytaj to co napisałeś. Staram się nie czepiać jak ktoś pisze, ale twój tekst jest napisany po prostu strasznie. Nie musisz być jak profesor Bralczyk, ale jakieś minimum stylistyki itp. obowiązuje.

Portret użytkownika Pinochet

Miałem krótka przygodę z

Miałem krótka przygodę z tinderem i jest tak jak napisałeś. Jaka część odpisze, jakas część przestaje pisać po kilku wiadomościach itd. Fajnie, ze podałeś swoje statystyki i mniej więcej co z tego ugrales + twoj opis.

"I tyle kiedyś miałem jeszcze że nie interesują mnie żadne fbw czy ons."

Ja mialem na badoo coś o atencjuszkach i również to bym punkt zaczepny, ze dziewczyny mnie wypytywały o opis.

Choć nie korzystam z tindera blog mi sie podobał.

Portret użytkownika huka

Podryw w necie to lipa.

Podryw w necie to lipa. Tworzy tylko takich Braci Samców i Heathcliffow, sfrustrowanych niczym Putin, po zobaczeniu ceny za baryłkę ropy na giełdzie.

Ile mniej byłoby, na świecie zdołowanych facetów, gdyby zrozumieli, że podryw w necie daje wszystkie karty do ręki kobiecie, a facetowi tylko układa kłody pod nogi.

Kiedyś, tutaj było zabronione pisać o podrywie w necie, nie wiem kiedy to zmieniono, ale to było dobre rozwiązanie.

Gdybym podrywal na tych Tinderach, pewnie nawet 1/3 dziewczyn, które poderwałem bym nie wyrwał.

Portret użytkownika Kensei

Błąd, podryw w necie nie

Błąd, podryw w necie nie tworzy takich samców, ale ich niepowodzenia w tej materii mogą być powodem powstania takich miejsc i takiego błędu poznawczego. Nieświadoma niekompetencja jest przyczyną dalszego brnięcia w racjonalizację swoich braków, zwalanie winy na wszystko wokół i demonizację tej "areny podrywu", która oczywiście ogranicza w stosunku do kontaktu bezpośredniego z żywym człowiekiem. Osobiście traktuję net jako narzędzie do wstępnej selekcji, umówienia spotkania, a później do podtrzymania okazjonalnie zainteresowania.

Podsumowując, internet nie jest be, tylko nieumiejetne korzystanie z tego narzędzia skutkuje frustracją i niechęcią.

Portret użytkownika huka

Tylko, że jak podchodzę na

Tylko, że jak podchodzę na żywo do panny, wiem, że 99 procent facetów, tego nie zrobi, jestem sam, zero konkurentów, miłe zaskoczenie dla laski, ona myśli z miejsca: Ten to ma jaja, że tak podszedł na ulicy.
Gdy ją zaskoczysz, niewiele brakuje by była twoja.

A net? Dziesiątki konkurentów, laski dają lipne fotki, nigdy nie wiesz czy Ci się na żywo spodoba, albo Ty, jej, a na ulicy od razu wszystko jasne.

Jeśli jesteś z wyglądu 10/10, to w necie łatwo rwać, ale jeśli nie jesteś Danielem, a 99 procent facetów nie jest
to najśliczniejszej nie wyrwiesz, a jaki sens jest podrywać, te które nie są olśniewająco piękne?

Portret użytkownika Kensei

Nikt tu się nie kłóci z Tobą,

Nikt tu się nie kłóci z Tobą, bo to oczywiste, że na żywo mamy znacznie większe pole manewru. Po prostu rozdzielanie podrywu na tu i tu jest bez sensu. Podryw to podryw, a net to narzędzie, gdzie człowiek ma ograniczone pole do popisu, ale ma. Jak ktoś nie umie korzystać to lepiej tego nie robić, bo więcej szkody przyniesie sobie niż pożytku.

Jaki sens jest podrywać te, które nie są olśniewająco piękne?

Najpierw trzeba zrozumieć, że kobieta to nie tylko ładna buzia czy duże cycki, że piękno to nie tylko to co widzisz na pierwszy rzut oka. Później jak już się człowiek uwolni od iluzji w swojej głowie co do tej jedynej idealnej i zaakceptuje niedoskonałości jako część bycia człowiekiem, to zaczyna szukać takiej, która realnie się puasowi podoba, nie patrząc już tylko na stereotyp piękna w swojej głowie, ale na realne wartości, które realnie mają dla puasa znaczenie.

@huka, podryw w Internecie

@huka, podryw w Internecie był zabroniony od zawsze, kiedy adminem był Gracjan, a kiedy 3 lata temu stronę przyjął Adept, to było i jest dalej w regulaminie, że można pisać o podrywie przez Internet.

3 lata temu w regulaminie, od kiedy można pisać o podrywie w Internecie, to tylko narzekanie, że apki są chujowe.

Jeśli ktoś umie korzystać, to jest dobrze, a jak ktoś źle, to marnowanie czasu innym użytkownikom, że chujowo tak jak w ostatnim blogu Heathcliffa.

Portret użytkownika Kensei

Jakie "tylko"? Widzisz, żebym

Jakie "tylko"? Widzisz, żebym narzekał? Poznałem aktualną przez Tindera, jesteśmy prawie 2,5 roku razem.

Jakbym miał takie podejście do apek czy neta, to bym jej pewnie nie poznał.

Narzędzie, zamiast pisać o tym jakie jest chujowe (czyt. nie umiem korzystać to se ponarzekam - świadczy nie o tym jaki jest net tylko o niekompetencji danego użytkownika), lepiej nauczyć się korzystać, albo odpuścić i powiedzieć, że sobie nie radzi człowiek z tym narzędziem.

No dobra, pomyliłem się z tym

No dobra, pomyliłem się z tym "tylko" Mógłbym z edytować, ale nie mogę już. Laughing out loud

Portret użytkownika Kensei

Czas nie leci, czas nie

Czas nie leci, czas nie istnieje, jest iluzją Wink

https://www.granicenauki.pl/czy-...

Portret użytkownika TenTypTakMa89

Jeżeli mogę być szczery to ja

Jeżeli mogę być szczery to ja bym się nie chwalił takim blogiem, w którym opisuję, że na 500 kobiet, do których napisałem udało mi się ogarnąć 4...Skuteczność 0,8%.

Teraz na kwarantannie kilka razy wchodzilem na tinder i matchowalem się z naprawdę fajnymi laskami, ale kobiety stamtąd jakoś mnie tak odpychają, że nawet do nich nie napisalem. Mam wrażenie, że są przemaglowane z każdej strony przez tamtejszych "podrywaczy" Laughing out loud zdecydowanie wolę poznawać na żywo

Tak wygląda net i działanie

Tak wygląda net i działanie tindera. Nic w tym złego, ze napisal do 500 kobiet i ogarnal tylko 4, bo nie stracil na nich stawiam zbyt dużo czasu.

Strasznie ciezko sie rozmawia z laskami przez neta (nie mowiac o samym tinderze, gdzie wlasnie polowa z tych 500 to sa jakies jebniete laski), wiec ten wynik nie jest zły według mnie.

Portret użytkownika Pckr

Wczoraj założyłem, dziś dwa

Wczoraj założyłem, dziś dwa numery, na weekend "dwa spacery" w planie xD
Także w sumie nie ma tragedii tam, zobaczymy jak na żywo.

Inna sprawa, tak jak mówi Huka - tak pięknych kobiet jak na żywo to tam się za chuja nie ogarnie (przynajmniej przy mojej parszywej facjacie) i trzeba zejść co najmniej klasę niżej od tego co się podchodzi przy dg/ng, ale na obecne warunki...

A swoją drogą ktoś się orientuje czy faktycznie panny przemaglowane? Znam kilka dziewczyn które miały konto tam przez długie miesiące a były na kilku randkach, w większości fatalnych, także imho bez większej różnicy ale tu przyznaję że się nie znam.

Moim zdaniem można się

Moim zdaniem można się pobawić tymi apkami z nudów, jak człowiek nie ma nic do roboty.
Ogólnie już samo lajkowanie zabiera zbyt dużo czasu.
Na żywo od razu widać czy panna zainteresowana znajomością czy nie.
Jak ktoś nie ma nic lepszego do roboty w życiu to może w tych apkach siedzieć.
Co kto lubi.

Dlatego polecam mój patent

Dlatego polecam mój patent lajkowania wszystkiego. Zajmuje mi to minute, co 12h. Później pisze tylko do tych ładnych, wiec nawet nie trace czasu na pierwszym etapie czy ktoś jest ładny czy nie, bo jak trafie na ładną i dam jej lajka, a ona mi nie to uznaje to chyba za czas stracony. Stąd rzucam sieć i łapie wszystko co popadnie;)

Uważaj z tą strategią, bo z

Uważaj z tą strategią, bo z tego co wiem to w takim wypadku algorytm Tindera zacznie Ci wyrzucać same desperatki, które również lajkują kogo popadnie. Chociaż pewnie prędzej czy później i tak dotrzesz do każdej w okolicy kilkudziesięciu kilometrów xD

Tylko Kraków lece nic poza,

Tylko Kraków lece nic poza, bo i tak nie chciałoby mi się jeździć Wink W swoim mieście to juz nie mam kogo lajkować Laughing out loud Ale tam miasto 90k z czego wiekszosc do babcie.

1. Racja powinienem ogarnąć

1. Racja powinienem ogarnąć stylistykę pisania i przeczytać wcześniej to co napisałem- słuszna uwaga.

2. Nie napisałem tego Bloga by się chwalić. Odpisałem na forum w jakimś temacie o Tindzie i stwierdziłem, to będzie dobry pomysł by zrobić z tego bloga, pokaże że można.

3. Ktoś tu piszę że podejście na ulicy to najlepsza opcja bo 99 procent tego nie robi. Myślę że jest to prawdą ale Tinder jest narzędziem, którego jeśli nauczy się używać, można fajne działać.

4. Weście pod uwagę że nie każdy lubi kluby i taniec w pracy nie mam atrakcyjnych dziewczyn, część znajomych popadła w słabe klimaty więc odbiłem, część osób ma dzieci i rodziny z moich znajomych. Ja mam 25 lat mieszkam ze znajomymi, ogarniam chatę i gotuję, pracuję, studiuję chodzę na siłownię śmigam na basen. Nie ma tam zbyt często okazji do poznawania ludzi a w pracy mam trochę czasu by siedzieć przy telu więc jest to korzystna możliwość dla mnie jak i myślę dla wielu osób.

5. Co do tego 500 osób-taki jest przesiew w chuj atencjuszek to prawda. Ale ile jest próżnych kobiet na świcie ? Ile z nich podnieca like obserwatorzy mache i czują się z tym lepiej? Myślę że sporo. Część osób nawet nie odpisuje tylko poprawia sobie humor, machami itp. ( Naukowo udokumentowane że skacze dopamina) Z 4 randek każdą ugrałem.W pracy wpadnie mi około 20-40 machy jednego dnia. Więc nabić osób to nie problem. Chodzi o to by ogarnąć jak najszybciej spotkanie.

6. Źle to napisałem, mam zdjęcie profilu od pasa w górę na fajnym tle.

7. Każdy jest w życiu na innym etapie i w innym miejscu na swoim przykładzie chciałbym pokazać że można i jak to robię.