Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Teoria luzu - czyli jak podchodzić do kobiet. Moja historia

Portret użytkownika Texic

Do napisania tego bloga skłoniły mnie życiowe doświadczenia oraz chęć podzielenia się z wami moim spojrzeniem na temat naturalnego podejścia do kobiet.

Z góry zaznaczam, że blog kieruję głównie do osób początkujących, które dopiero stawiają swoje pierwsze kroki na drodze uwodzenia. Jednakże, mam nadzieję, że być może osoby doświadczone spojrzą na niektóre, znane już aspekty z innej perspektywy.

Zaczynając od początku. Nie uważam się za guru uwodzenia, PUA ani żadnego innego mistrza podrywu. Niedawno zakończyłem swój pięcioletni związek w którym popełniałem wiele błędów, pojawiały się kwasy... blablabla.... Każdy z nas to przechodził więc nie będę zagłębiał się we wtórne szczegóły. To co chcę wam przekazać, to mój sposób bycia. A dokładniej sposób bycia jakiego mi brakowało przez 3 ostatnie lata. Zaczynając studia, obiecywałem sobie, że wszystko się zmieni. Skończę związek, ogarnę pracę, naukę, poznam nowe wspaniałe kobiety. I co? I gówno. Tak zleciał pierwszy rok studiów, później drugi, trzeci... Przez te wszystkie lata czułem pustkę, brakowało mi czegoś co mogło nakierować moje życie na nowe tory. Wtedy jeszcze nie wiedziałem co to takiego. Dziś już wiem.

Będąc małym chłopcem miałem dwa marzenia. Pierwsze to zostać milionerem. Drugie to dawać szczęście innym. Marzenie jakże szlachetne, ale i abstrakcyjne. Bo czym jest dla nas, dla pojedynczej jednostki szczęście? Dobry humor, zdrowie, piękna partnerka? Każdy może odnaleźć swoją własną definicję i ją realizować. Dla mnie, szczęściem jest prawdziwie, niezniszczalne poczucie własnej wartości. To uczucie, że choćby skały srały, a mury pękały, to niezależnie od sytuacji życiowych dasz sobie radę. I wyjdziesz z tego z podniesioną głową.

W momencie kiedy to odkryłem, zdałem sobie sprawę, że nie mogę dawać szczęście innym, nie mając go ukształtowanego w sobie. Bo szczęściem można się dzielić, nie można go oddać (pomijając skrajne sytuacje poświęcenia się dla innych kosztem własnego życia/zdrowia/miłości).

Wracając do czasów bliżej teraźniejszości. Zakończyłem swój związek, zerwałem kontakt, usunąłem zdjęcia, pamiątki itp. z perspektywy czasu widzę, że było to najlepsze rozwiązanie jakie mogłem wtedy zastosować. Po miesiącu zacząłem wychodzić do ludzi, poznawać nowe kobiety, rozwijać się. Odkryłem swoją pasję - bieganie. Jest to druga rzecz którą należy zrobić po skończonym związku zaraz po urwaniu całkowitego kontaktu. Znaleźć coś co pozwoli Ci oderwać się od trudów codzienności. Zacząłem ćwiczyć, zdrowo się odżywiać, wychodzić na DG/NG. Po prostu wróciłem do życia.

Czemu piszę o tak banalnych i oczywistych rzeczach? Otóż przeglądając forum, pytania innych facetów a także obserwując w świecie realnym jak zachowują się mężczyźni po zerwaniu, dostrzegam, że większość osób nie wie jak się zachować po "złamanym sercu". Rozwiązanie jest proste, a diabeł tkwi w szczegółach. Spróbuj, zraniony mężczyzno odnaleźć swoją wewnętrzną wartość, a uwierz mi na słowo, że nowe kobiety pojawiają się w Twoim życiu szybciej, niż możesz się tego spodziewać. Jak to zrobić? Zacznij odkrywać siebie. Spróbuj robić rzeczy na które nigdy nie miałeś ochoty, bałeś się lub niepozwalana Ci na to partnerka. Zadbaj o strefę fizyczną, duchową, a także rozwojową. Bądź egoistą – to jest czas dla Ciebie.

Zastanawiałeś się kiedyś co jest najważniejsze w samym uwodzeniu? Dobry samochód, wypchany portfel, uroda czy może duży kutas? A może wszystko po trochu? A może to wszystko składa się w jednolitą całość? Spróbuj sam sobie odpowiedzieć.
Dla mnie osobiście, najważniejszym czynnikiem w uwodzeniu jesteś Ty sam. To Ty drogi czytelniku pracujesz nad swoją atrakcyjnością, siedzisz w biurze po 8h dziennie, ćwiczysz na siłowni, aby być atrakcyjny fizycznie. To Ty kształtujesz siebie, swoją osobowość oraz światopogląd na życie. Kobieta może być jedynie częścią tego świata, dodatkiem do Twojego życia. Nigdy, przenigdy źródłem szczęścia, bo każde źródło może kiedyś wyschnąć, a wtedy zostaniesz kolokwialnie mówiąc z gołą dupą.

Wyobraź sobie teraz, że jesteś w tym momencie idealną wersją siebie. Poczuj w sobie tą pewność siebie, gdy podchodzisz do nowopoznanej kobiety na totalnym luzie. Pomyśl, jakie szczęście ją spotkało, że wśród miliona innych ludzi, podszedłeś do niej akurat Ty. Widzisz jej uśmiech, maślane oczy wpatrzone w Twoje usta. Wspaniałe uczucie, prawda? A co jeśli tak może być zawsze? Wystarczy tylko, że odnajdziesz w sobie swój wewnętrzny luz, wewnątrz wartość siebie.

Jednakże, przechodzimy tutaj do drugiej części bloga.

Chciałbym omówić teraz temat samego podejścia do kobiet. A dokładniej mentalnego stanu, który towarzyszy rozmowie z nowopoznaną kobietą.

Miałem tyle szczęścia w życiu, że wychowałem się społeczności, dla której poznawanie nowych osób bądź zagadanie do nieznanych ludzi było czymś zupełnie normalnym. Nie zaprzeczę, że bardzo pomogło mi to w rozwoju atrakcyjności socjalnej. Pomijając fakt, że na tym poziomie życia, podejście i poznanie kobiety na ulicy, rozmowa i zainteresowanie ją sobą, nie stanowi dla mnie już żadnego problemu. Dlaczego o tym piszę? Dlatego, że w mojej głowie, za każdym kolejnym podejściem nie pojawia się strach bądź stres… pojawia się ciekawość i autentyczna chęć poznania kobiety. Jak mawia mój znajomy, „z numerem nie pójdę do łóżka, z kobietą tak”.

Zastanów się, co tracisz jeżeli kobieta Cię oleje….. No właśnie. Nic oprócz lekkiego spadku humoru bądź chwilowo naruszonej motywacji. A co możesz zyskać? Zarówno Ty, jak i kobieta, naprawdę wiele. Mimo, iż ona jeszcze nie jest tego świadoma. Zależnie od tego jak potoczy się wasza relacja, możesz spędzać ten czas z naprawdę wspaniałą osobą, robiąc niesamowite rzeczy.

Osobiście porównuję to do magicznego kubła z niespodziankami. Wyobraź sobie, że dostajesz do ręki magiczną skrzynkę, w której możesz odnaleźć niemalże wyłącznie pozytywne niespodzianki. Nigdy nie wiesz, co akurat wypadnie, ale zdajesz sobie sprawę, że każdy twój ruch do środka skrzyni jest dla ciebie czymś niesamowitym. Zawsze może Cie zaskoczyć coś, czego się nie spodziewasz. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że takich niespodzianek wewnątrz są…. Miliardy. To samo tyczy się kobiet. Każda nowo poznana kobieta, to nowa przygoda, nowe wspomnienia i chwile rozkoszy. Wystarczy tylko po nie sięgnąć. Nic nie tracisz, a wiele zyskujesz.

Także drogi czytelniku, rusz dupę i nie szukaj wymówek! Nikt za Ciebie życia nie przeżyje.

Odpowiedzi

Portret użytkownika Pinochet

"Wyobraź sobie, że dostajesz

"Wyobraź sobie, że dostajesz do ręki magiczną skrzynkę, w której możesz odnaleźć niemalże wyłącznie pozytywne niespodzianki"

Np ogórka Smile

"większość osób nie wie jak się zachować po "złamanym sercu"".

Początkujacy przede wszystkim musi to przetrawic. Przeżyć na wlasniej skórze + to co napisałeś. Wyciągnąć wnioski, sport, wyjścia do ludzi,poznawac nowe kobiety.
Nawet jak musi to niech wyplacze się w tą jebana poduszke.