Jestem na forum jakiś rok, więc żeby nie być tu na żyda wystrugałem ten raport z sylwestra.
Pojawiłem się tutaj jakoś po wakacjach zeszłego roku w jakże szczytnym celu, próba wyjścia z friendzone. Dobra ale zaczynamy z tematem właściwym.

Sylwester 2017/18
Wraz z dobrym kolegą wybrałem się na sylwestra organizowanego przez jego dziewczynę, wynajęta remiza więc trzeba było jakieś 50 zł rzucić na wynajęcie i wódkę hehe. Miały być dziewczyny więc mogłem nawet Jagieła rzucić na tace.

Po lekkim befor’ze wraz z rodzicami dziewczyny mojego kolegi ruszamy do tej remizy. Wiózł nas kierowca, który miał przyjechać też na tą imprezę, więc po naukach na forum zacząłem od niego budować social. Pochwaliłem za zajebistą tube w samochodzie.

Wysiadając z samochodu zauważyłem pierwsze dziewczyny na fajce przed wejściem, uderzam od razu w celu dalszego budowania socialu.
Gadka szmatka wchodzimy do środka i od razu ciągnę moją ekipę na środek stołów żeby być w centrum towarzystwa. Social i miejsce miałem ogarnięte już zajebiście. W głowie już sobie pkt przyznałem za stosowanie rad z podrywaj

Wódka, bajerka przy stołach poznawanie ludzi, wódka, wódka, taniec, wodka, jedzenie… i jest HB7 przy stolem.

-No nareszcie jesteś (z uśmiechem na twarzy) widzę że kieliszek pusty no to Albert zadba żebyś tak smutna tu nie siedziała
HB7- bla bla bla przyszedłeś z Kaśką ? (dziewczyna kolegi)
Abelart – bla bla bla no tak jestem najlepszym kolegą jej chłopaka, szkoda marnować czasu zapraszam do tańca.

Uderzamy na parkiet i okazało się, że target ma bardzo seksowne ciało(Tyłek marzenie, na miseczkach się nie znam, ale daleko w alfabecie) i świetnie tańczy… mniejszy mózg przejął myślenie. Jeden drugi taniec i przerwa, ruszyłem dalej poznawać i bawić się z innymi dziewczynami.

Wracam do swojego targetu i ponownie biorę do tańca była już jakaś 22. Tym razem chyba już sobie coś popiła więcej bo od razu wyczułem mocny kontakt wzrokowy i kurwiki w jej oczach. Ja też już po paru głębszych zaczynam eskalacje. Przybliża coraz bardziej swoją twarz i tak patrzy głęboko w moje oczy co spowodowało, że moje spodnie w kroku zrobiły się ciaśniejsze. Nie czekam ani chwili biorę to na co mam ochote i myk siadło KC. Wtedy ogarnąłem, że smakowe szminki nie są czymś co lubię.

Czas leci tańczymy coraz dłużej, eskalacja coraz mocniejsza. W głowie pojawiła się myśl. Dzisiaj zarucham!
Żeby nie wyjść na desperata dałem jej odpocząć i poczuć trochę zazdrości żeby bardziej się nakręciła.

Gdy znowu do niej wróciłem… co by dużo mówić z boku mogło to wyglądać jakbyśmy uprawiali seks na parkiecie. Nie wiem co ja wtedy miałem w głowie, ale złapałem ją za rękę i powiedziałem na ucho coś w stylu „zerżnę cię” po tych słowach uśmiechnęła się seksownie i już wiedziałem że zarucham

Złapałem za rękę i bez słowa zaciągnąłem do toalety. Co się tam działo to każdy może się domyślić.
Miałem pierwszego w życiu loda i pierwszy seks. Przez 19 lat i braku wiedzy o kobietach byłem prawicowcem… aż do tego sylwestra który zdecydowanie zostanie w mojej pamięci na długi czas.

Po wszystkim wybiła północ, fajerwerki itp. Szampan mnie zgubił i złapałem faze życia…

Teraz coś o naturze kobiet. Mój target świeżo wybolcowany zadzwonił jak się okazało do swojego chłopaka i złożył mu życzenia na nowy rok ze „szczerym” żalem że nie są teraz razem…
I tak o to po 6 msc na forum i trzymaniu się postaw zaliczyłem swojego pierwszego ONS.
Oczywiście miałem ze sobą ogumienie, ale jak się przebudziłem rano, doszedłem do wniosku że w ciasnej toalecie źle się rucha

Od razu sprostuje.
Nie jestem żadnym Danielem.
Nie szpanowałem kasą.
Zadbałem o schludne ciuchy i mowę ciała.
Byłem pewny siebie i uśmiechnięty.

Z racji tego, że jest to mój pierwszy blog proszę o wyrozumiałość