Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Od podtrzymywania ściany do centrum uwagi – Raport NG

Portret użytkownika M_Cobretti

Pierwszy dzień wiosny. Na siłowni wszedł zajebisty trening, styrałem się na maxa, posiłki prawidłowo zachowane, chociaż ostatni z nich na siłę. Wieczór. Wbijamy z ziomkami do klubu, trochę niemrawo, bo jeszcze wczesna godzina. Strzelamy po piwku na rozgrzewkę, stojąc przy barierkach. Poziom energetyczny bardzo słaby, jako że mocny trening za pasem. Piję to piwo, piję, piję, piję...kurwa, coś wolno schodzi Laughing out loud Wszystko przez brak praktyki, bo alkoholu praktycznie nie tykam, tylko okazjonalnie. Do „dobrego” humoru doszedł refluks, także bardzo kolorowo zapowiadały się tańce w takiej sytuacji Laughing out loud Chuj, ide do kibla bo czuję, że zaraz puszczę pawia. 5 min, poplułem, nie zrzygałem, wychodzę.

Idziemy na parkiet, na początku zapoznanie z klimatem, powoli i bez spiny. Wystarczyło 2 min tańca trochę podskoków i się wszystko przyjęło, złe samopoczucie minęło Wink Taki kurwa plot twist. Ziomki trochę niemrawo, spięci i bez weny. Jak na zawołanie w tym samym czasie bawiła się tam spora grupa dziewczyn na wieczorze panieńskim. Jeszcze przed wbiciem na parkiet kolega pokazując z balkonu mówił mi: „tamta czarna będzie moja”. Ja skwitowałem – ok; w tamtym czasie byłem skupiony na nie zarzyganiu ludzi tańczących pode mną Tongue No nic, jesteśmy już na parkiecie, tańczymy z jakieś kilka minut, naokoło nas w miarę sporo ludzi, ale bez dup z panieńskiego. Rozglądam się na około, gdzie tu wbić do setu, ale były trzysety lub więcej, a ziomki niezbyt ogarnięci w wingowaniu, więc tylko dwuset wchodził w grę (później co innego było, ale do tego jeszcze dojdę Wink Patrzę – idzie wspomniana grupka z panieńskiego. Nie zastanawiając się odwracam się do jednej z nich (HB6,5 – bo troche rubensowska była, ale twarz ładna Tongue) i mówię pierwszą rzecz, jaka mi przychodzi do głowy, nie pytam o imię (w zasadzie tego wieczoru to żadnej nie pytałem Tongue) : „ej, nie umiem tańczyć do tej muzyki, dlaczego d’j nie puści jakiegoś lepszego kawałka?”. W tym samym czasie standardowe kino, chociaż zawsze się zastanawiałem jakby to zastosować – a może kurwa pod takim kątem trzymać rękę na jej talii, a może jeszcze coś… wszystko wyszło jakby naturalnie, bez obmyślania żadnego planu i zastanawiania się Wink Dalszy dialog:

X: nie wiem, ale jak pójdziesz do niego i poprosisz to może puści coś innego (z lekkim uśmiechem)
JA: Ale sam się boję..jak pójdę z ładną dziewczyną to na pewno zmieni Wink (szeroki uśmiech)
X: Niee, idz sam

Przyciągnąłem ją bliżej do siebie bokiem i mówię na ucho ze wznoszącą intonacją: „chodź, chodź, chodź, chodź!” i prowadzę w stronę d’ja Laughing out loud Ale wyrywała się i opierała, więc ta siła perswazji była za słaba. No, ok. Tańczę więc dalej obok niej, w kółku z panieńskiego (wszystkie starsze ode mnie na oko ok. 3-5 lat), kumple w swoim kółku obok, no chuj z nimi Laughing out loud Nie będę stał obok i się patrzył, trzeba działać Wink Tańcząc wcześniej rozluźniłem się i wczułem w rytm, także teraz tańczyłem jak standardowy „lamus” noga do nogi, bo miałem wyjebane Wink Nawet specjalnie tańczyłem nie w rytm, aż miałem sam z siebie bekę. Z resztą – i tak powiedziałem, że nie umiem tańczyć, także byłem usprawiedliwiony Laughing out loud Każda z dziewczyn miała kokardkę na głowie z przepaską. Odwróciłem na spontanie X, którą wcześniej zaczepiłem i zatrzymałem. Popatrzyła się na mnie, ja nie odrywając wzroku z lekkim uśmiechem się zbliżyłem, ująłem twarz w obie dłonie, a końcami palców zdjąłem przepaskę z głowy i założyłem dla siebie Laughing out loud Ja banan na twarzy i mówię na ucho: „patrz, teraz mam +20 do tańca”. Ona: „więc zabaw pannę młodą”. Wbijam na środek kółka, pokazuję palcem na wspomnianą dziewczynę i przywołuję ją na środek, wszystko z uśmiechem Wink Dałbym jej jakieś 5, dupy nie urywała, ogólnie była najbrzydsza ze wszystkich z tego panieńskiego Laughing out loud No ale cóż, social trzeba było wyrobić i po brzydkich do celu. Akurat w tym momencie wszedł bardziej żywiołowy kawałek i dzida Laughing out loud Nie miałem excusów przez to, że wcześniej udawałem „przygłupa” i teraz dawałem z siebie wszystko co umiałem. Całe kółko zaczęło piszczeć, zrobiło się z automatu więcej miejsca, a ja w centrum uwagi. Pomimo tego, że rzadko tańczę ludzie mi mówią, że robię to zajebiście. Osobiście uważam, że mam sporo do poprawy i nauki, ale kilka ruchów jako tako ogarniam Wink Odwracam się do panny młodej tyłem i zaczynam kręcić dupą, wszystkie jeszcze głośniej piszczą, ja wyjebane, beka Laughing out loud Trochę jeszcze potańczyłem z tą panią, a potem wróciłem do targetu, który zaczepiłem na początku. Oczy się jej bardziej świeciły, uśmiech też szerszy. Sięga po swoją kokardkę, ale ją uprzedzam i sam zakładam na głowę, celowo źle zakładając, żeby przetrzymać EC i bliskość twarzy. Chyba się speszyła, bo zrobiła minę speszonego króliczka i spuściła wzrok Wink Tańczę dalej, tym razem zaczepiając każdą z panien tańczących w kółeczku. Widzę na sobie wzrok targetu, ale celowo go unikam. W końcu zwracam swoją uwagę na nią, a ona sama bierze moje ręce na talię i zaczyna tańczyć. Noga między nogę, a ona nie w rytm Laughing out loud Mówię do niej: „hej, spokojnie, nie tak energicznie”. Znowu zatrzymuję ją na chwilę i patrzę w oczy, po czym zaczynam prowadzić nasze ruchy. Chyba jej się podobało, bo uśmiech z twarzy nie schodził Wink Obrotów też nie ogarniała, bo za każdym razem obracała się w złą stronę, ale jak już wyszło, to tańczyła do mnie tyłkiem. Wtuliła się w moje krocze i zaczyna nim kręcić. Mówię do niej na ucho: „Schodzimy niżej” i uginam nogi, ona robi to samo. Jesteśmy przy samej podłodze, ona się śmieje, bo już się niżej nie da. Wstaję, ona też… tylko w taki kurwa nietypowy sposób, że najpierw wypięła dupę w mojego wacka, podpierając się rękami o parkiet, moje ręce na jej biodrach i się cieszy Laughing out loud Wyglądało jakbym ją zapinał od tyłu Tongue Potem jeszcze trochę poświrowałem, tańczyłem z dwoma kokardkami, które ukradłem od innych dziewczyn, znowu trochę uwagi dla panny młodej… zrobiłem mój flagowy numer tj. matrix lean – jestem dosyć gibki i umiem zrobić praktycznie tak samo jak neo, tyle że, środek ciężkości jest przesunięty na nogi. Oczywiście piski, wrzaski Wink W pewnym momencie czuję porządnego klapa w dupe – obracam się – target. Haha, no ładnie - myślę sobie. Patrzę jej intensywnie w oczy, perfidnie się śmieje. Potańczyłem jeszcze trochę i stwierdziłem, że jest mi w chuj gorąco i wyszedłem.

Ziomki też ze mną wyszły; jeden z nich, który się odgrażał ze zarwie do panny z wieczoru żalił się, że dostał zlewkę, zamiast dalej próbować. Nosz kurwa, takie podejście mnie dobija. Pogadaliśmy trochę i z powrotem na parkiet. Tym razem znowu chłopaki sami w kółku, ja na to: „Panowie, co wy odpierdalacie, tańczy się z kobietami” i nie zastanawiając się przez chwilę idę w kierunku HB8, która pierwsza rzuciła mi się na oczy. Nie myślałem o żadnych 3 sekundach i innych gównach, openerach. Poczułem niezły skok adrenaliny w żołądku, ale było już za późno bo szedłem w jej kierunku i stałem praktycznie obok niej. Konkretniej mówiąc było to 3 set, HB8, HB7, HB7. Tańczyły trochę mało energicznie i nieśmiało, więc od razu rzuciłem do HB7: „Czemu dziewczyny tak słabo tańczycie?” z bananem na ustach, oczywiście Wink „Ale jak to? Przecież umiemy tańczyć” itd, raczej entuzjastycznie podeszła, więc zlewka na razie idzie na bok Wink Pokazuję palcami na swoje oczy i na jej, uśmiecham się i mówię: „Rób to co ja”. Ona speszona, że nie, bo ona nie umie, i że nie będzie pasowało do muzyki. Ja na to: „Nauczę Cię kręcić biodrami” i łapię ją z boku za talię, przyciągam do siebie i pokazuję ruchy. Pośmialiśmy się, ona zadowolona i tańczymy dalej. Znowu ponawiam próbę i gestykuluję, żeby naśladowała moje ruchy, znowu nie. Myślę – chuj, nie to sam zatańczę. Akurat leciało to: https://youtu.be/13cYOc2Zj0Q?t=4m4s W ręce niewidzialna gitara, dobry rocking head, praca barkami i plecami, uśmiech maniaka podczas dobrej zabawy i jesteśmy w domu Laughing out loud Wszystkie się śmieją, zachęcam je do tańca. Trochę tą zagrywką je rozluźniłem i ośmieliłem Wink Potańczyłem jeszcze trochę, one mówią, że idą na lożę – no ok, wbijam do jakiegoś 8 setu (takie przeciętne HB6, może z jedna HB7) w środek kółka, odwracam się do każdej twarzą, z szerokim uśmiechem, tańczę w rytm muzyki. Uśmiech odwzajemniony, jest dobrze Wink Zbijam ze wszystkimi piątki, z ostatnią się drażnię i podnoszę rękę tak wysoko, żeby nie mogła przybić piątki Laughing out loud Wszystkie znowu się śmieją, git. Chwilę później chłopaki mówią, że zwijamy się, więc wychodzę. Nie protestuję, bo zmęczenie fizyczne dawało się we znaki.

Podsumowując, NG to nie moja działka. Do klubów chodzę bardzo rzadko, ale jeśli już wyjdę to potrafię się zajebiście bawić i być w centrum uwagi. Nawet jeśli stan energetyczny jest chujowy, to potrafię się z niego wyrwać i go zmienić. Tej nocy mogłem bez spiny podziałać coś więcej czy to z panną X z panieńskiego, czy też wspomnianym trój setem HB7-8. Ale czy jest to aż tak ważne, jeżeli człowiek dobrze się bawi i ma całkowicie wyjebane na rezultat? Wink

Piszcie opinie, komentarze, cokolwiek wam przyjdzie do głowy Wink

Odpowiedzi

Bardzo fajny wpis. To ważne

Bardzo fajny wpis. To ważne żeby nie przejmować się otoczeniem, załączać swój świat i mieć własny sposób na samorozbawienie np. tak jak ty to zrobiłeś tańcząc nie w rytm.

Portret użytkownika M_Cobretti

dzięki Właśnie opinia innych

dzięki Wink Właśnie opinia innych i istota działania to rzeczy, które zajęły mi dużo czasu i dopiero ostatnio je pojąłem. Można czytać na te i inne tematy 1000 rzeczy, ale nic nie zastąpi praktyki - trzeba wszystkiego doświadczyc na własnej skórze.

Portret użytkownika DKspider

Fajnie to opisałeś i tak

Fajnie to opisałeś i tak zgadzam się z ostatnim zdaniem odnośnie rezultatów Laughing out loud