Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

O cynizmie. O Danielach. O byciu atrakcyjniejszym.

Aye aye captains!

Dzisiaj lekcja matematyki. Albo nie. Zobaczę.

Otóż ja jestem cynikiem, frustratem i realistą. Kocham te cechy.
Jestem też optymistą, marzycielem i kocham swoje życie.
Oba zestawy cech wzajemnie się wykluczają. W teorii. Bo wszyscy cynicy, frustraci i realiści rzadko kiedy są optymistami, marzycielami i rzadko kiedy są szczęśliwi. W teorii.
Cynikiem, frustratem i realistą jestem dla innych, czasem dla siebie. Taki mam image, lekko zgorzkniały, lekko przegnity, idę przez życie szturchając i podcinając nogi, zawsze lekko złośliwie uśmiechnięty. Tak lubię. Ale to tylko mój styl bycia.

Bo kiedy przychodzi mierzyć, mierzę wyżej niż mogę, kiedy przychodzi marzyć, marzę bardziej niż powinienem i kiedy przychodzi zdobywać, zdobywam więcej niż chcę.
Wszystko to dlatego, bo kiedyś Winston Churchill powiedział : [parafraza bądź nie]

„I am an optimist. It does not seem too much use being anything else.” [ a jednak nie parafraza].

Ten dzielny mąż stanu, jednocześnie alkoholik I kompulsywny pasjonat tytoniu [brawo], stwierdził, że nie opłaca się być pesymistą, bo na nic się to nie zdaje. I to mi i wam niech przyświeca.

Temat danieli, kapustków i ronaldów pewnie się tu już trochę przejadł, ale Wy wszyscy, Wy, którzy uważacie, że lepiej poddać się bez walki i uniknąć rozczarowań, Wy się rozczarujecie. Powiem Wam, że przerabiałem cynizm, przerabiałem realizm i to fajna sprawa, bo w sumie nic cię nie jest w stanie zaskoczyć, zakładając i godząc się z tym, że świat jest zły i niesprawiedliwy czujesz się niejako ponad innymi ludźmi, bo oni o tym nie wiedzą, a ty tak i temu jesteś nad, ale nie opłaca się. Nie opłaca się. Naprawdę.

Ja zawsze uważałem, że w życiu liczą się efekty. Nie uczucia, nie emocje, nie twój światopogląd, bo to i tak wszystkim wisienka.
A prawda jest taka, że efekty cynizmu i realizmu są żadne.
Świat jest w chój bardzo subiektywny. Są nawet tacy, którzy twierdzą, że świat jest taki, jak go malujesz. To zwykle pomyleńcy, ale mają odrobinę racji. Jak będziesz wiecznie zawiedziony i trzeźwo myślący, to świat niczym pozytywnym cię nie zaskoczy. Wszyscy ludzie, którzy coś osiągnęli, byli szaleńcami w oczach pozostałych.

Cynizm i realizm to w dużej mierze wynalazek romantyzmu, kwiecie Werteryzmu i panów podobnego pokroju, którzy odczuwali przyjemność z wewnętrznego cierpienia. I wiecie jakie mieli efekty?

Werter słabe,
i reszta takie same.

Ale ZA TO byli kurwaa świadomi, ZA TO znali się na życiuuu, ZA TO się pogodzili z tym, że wszystko jest takie w chój niesprawiedliwie, ZA TO byli level wyżej (tak im się wydawało).

Conan O’ Brien , prowadzący Late Night (najczęściej oglądanego show w Ameryce) na pożegnanie, po tym, jak jego, zwykłego komika lokalnego klubu na Harvardzie i jednego z kilkudziesięciu scenarzystów Simpsonów zatrudnili, a następnie wypierdolili przed końcem kontraktu, powiedział tak :

[parafraza, bądź nie]
„ Don’t be cynical. Cynicism is the least desired quality, because IT NEVER GETS YOU ANYWHERE”.

On, gdyby był cyniczny, nigdy nie doszedł by tam, gdzie był, bo cynizm nie pozwoliłby mu nawet dopuścić do siebie możliwości, że mógłby coś tak wielkiego osiągnąć. Przegrałby na starcie.

EFEKTY. EFEKTY I JESZCZE RAZ EFEKTY. Gdyby wszyscy od zarania dziejów byli cyniczni, to Hitlerowi 50 lat temu nie udałoby się dojść do władzy [niech żyje], Edisonowi 200 lat temu wynaleźć żarówki, a Mezopotańczykom 6 tys. lat temu skonstruować koła.
I tak o to teraz na świecie byłoby 6mln Żydów więcej, wszędzie byłoby ciemno, a kurierzy DPD dymaliby z przesyłkami 3x wolniej.
Koniec preambuły.

Czy można i jak być atrakcyjniejszym? Oglądacie Bonda? Z twarzy Craig to, jak dla mnie SmileSmile , słabe 6/10. Ale tak to jest, że większość lasek, które ogląda Bonda, Craig mógłby spokojnie dymać jak złoto. Bo jest w nim to coś, jak gra. Ten magnetyzm. Ta pewność siebie. Ta szarmancja, ten humor. Ta umiejętność wykaraskania się z każdej sytuacji i postawienia na swoim.
Jak złoto, panowie,
dymałby jak złoto.
A z twarzy jest brzydki jak chuj.

Oglądaliście stare westerny z Eastwoodem? Albo z Marlonem Brando? To byli mężczyźni, nie to co te sfrustrowane siurki dzisiaj, i mieeeeli braaanie, a Brando zaś też taki ładny nie był Wink Plus można dorzucić pierdyliard przykładów z życia, jak to niezbyt urodziwy, przeciętnie bogaty facet ma taką kobietę, że ręka noga mózg na ścianie.

Przypomina mi się teraz niedawny komentarz Guesta, co to napisał, że kobiety interesują się facetami z przedziału 7-10 i że facet 7/10 + cechy pozawizualne = 10/10. Czysta matematyka. Teraz jak działa statystyka. Mniej niż 5% społeczeństwa to żylety. Kolejne 10% to ludzie atrakcyjni, ale bez przesady, 70% to przeciętniacy i pozostałe 15% to ludzie, którym trudność sprawi znalezienie sobie partnera (atrakcyjnego albo w ogóle). To co wam zaoferuję, panowie, to nie gwarant. Naukowcy mnie nie nienawidzą, nie mam żadnego monopolu na prawdę. Ale mogę wam zaoferować bycie lepszym. Jesteś 4/10 ? Możesz być 7/10. Jesteś 8/10? Możesz być 10/10.

Teraz mała korekta.

Oczywista, że na pierwszy rzut oka, bez względu na to, jak urokliwy i pewny siebie będziesz, jak jesteś przeciętny, to przejebiesz z 9 i 10 do sztrzału. Takie życie. Ale nikt, kurwa, nie mówił, że będzie łatwo.
Ale biję o zakład, że na 2,3,4,5,6,7 spotkaniu (ew. później), Ty ze swoją osobowością i Daniel ze swoim niczym będziecie szli łeb w łeb, a może nawet będziesz lepszy Wink
I teraz nie chodzi o to, że każdy ma być tak twardy jak Clint Eastwood, tak czarujący jak Harvey Specter, tak pewny siebie jak James Bond. Bo to nie wypali Wink

Wszyscy jesteśmy inni. Ty masz być sobą.
Jesteś z natury chwiejnym artystą? Bądź nim. Jesteś sentymentalnym dżentelmenem? Bądź nim. Jesteś pewnym siebie badboyem? Bądź nim. Jesteś oczytanym inteligentem? Bądź nim. Dodawaj smaczki do swojej osobowości. Kształtuj ją. Odkrywaj ją na nowo. Pogłębiaj. ZAJMIJ SIĘ SOBĄ. Zbieraj doświadczenia. Wyrób sobie swój unikalny image. Bądź znany z pewnych cech. Nie naśladuj innych. Niech twoje życie będzie tak pasjonujące i pełne, że jakby je podzielić na sezony i puścić w telewizji, to ludzie by się nim zajadali. I chapeau bas.

Pozdro
Soreczka, jak miejscami za bardzo kołczowałem.

Odpowiedzi

Portret użytkownika BigBastard

W chooy mi się podobało. Jak

W chooy mi się podobało. Jak dla mnie główna.

Portret użytkownika TYAB

I ja na dniach dorzucę swoje

I ja na dniach dorzucę swoje 3 grosze Wink

Zgadzam się, że można

Zgadzam się, że można dziewczynę sobą zainteresować na tym 2,3,4,5,6,7 spotkaniu ale zauważ, że jak jesteś tym powiedzmy 5/10 to jest ciężko tak zainteresować sobą dziewczynę ładną żeby się w ogóle chciała spotkać, która ma bez żadnych problemów spotkania z kolesiami np. 7/10. Wiadomo trzeba się rozwijać pracować nad wyglądem zewnętrznym i swoją osobowością i nie ma co biadolić non stop ale prawda jest taka, że osobom, które nie są atrakcyjne, nie mówię tylko o wyglądzie bo może ktoś być niezbyt przystojny, ładny ale jak ma wysoki status społeczny to będzie mimo wszystko osobą atrakcyjną. Pieniądze też są ważne i to jakim autem jeździsz. W małym mieście jest tak, że jak ktoś ma pieniądze to się wyróżnia na tle innych a wiadomo, że laska prędzej poleci na gościa, który się jednak czymś wyróżnia choćby tym, że ma fajne auto. Nie mówię oczywiście o wszystkich dziewczynach bo są takie, które mają w dupie to czym jeździsz i ile masz hajsu. Jednak uważam, że w dzisiejszych czasach zapanowała moda na nienormalność i teraz też dziewczyny szczególnie te młodsze jarają się debilami i patologią. Daleko nie trzeba szukać Warsaw Shore to prosty przykład. Masz fejm to laski na Ciebie lecą i wcale nie potrzebujesz wyszukanych tekstów, idealnej mowy ciała, dobrze tańczyć. Ogólnie super jest przesłanie tej strony "Miej jaja by robić i mówić to na co masz ochotę" ale niekoniecznie staniemy się od tego mistrzami uwodzenia. Podsumowując uważam, że śmiało można wysunąć tezę, że dzisiejsze dziewczyny nie jarają się normalnymi chłopakami. Czyli takimi, którzy są normalni, normalnie pracują, ubierają się, zachowują i żyją normalnie. Co nie oznacza, że trzeba się załamywać, poddawać tylko trzeba iść cały czas do przodu i rozwijać się ale nie za wszelką cenę bo najważniejsze są swoje wartości, zasady i niekiedy należy odpuścić tą całą gonitwę za tym, żeby być lepszy w oczach innych!

Jeżeli zwykle laski lecą

Jeżeli zwykle laski lecą tylko na "fejm" i na pieniądze to nawet dobrze, bo same z siebie automatycznie pójdą do przesiewu. My mamy celować w te niezwykłe Wink

Zgadzam się z Tobą

Zgadzam się z Tobą Wink

Portret użytkownika wont

Wyjatkowo podly i prymitywny

Wyjatkowo podly i prymitywny jest fragment o Zydach. Moze chciales byc kontrowersyjny i zabawny, ale sa jednak pewne nieprzekraczalne granice. Wez rozbieg, pierdolnij sie lbem w sciane i przeczytaj jeszcze raz co napisales. I zmien, jak zrozumiesz.

Zgadza się, są. Ja mam swoje,

Zgadza się, są. Ja mam swoje, Ty masz swoje Smile

Portret użytkownika David Durden

Zapomniałeś dopisac, że dla

Zapomniałeś dopisac, że dla CIEBIE jest on podły i prymitywny. Ja w tym fragmencie niczego takiego nie widzę, czepianie się totalnie na siłę. Przyjmij do wiadomości, że nie każdy musi byc tak poprawny jak ty, ludzie są różni, więc zrozum to i wróć jak zrozumiesz.

Blog świetny, dobre pióro, dawno nie czytałem tu takiego tekstu.

Portret użytkownika marine_trooper

Niektórzy pewnie będą

Niektórzy pewnie będą zaskoczeni, że właśnie ja tak piszę, ale ten blog naprawdę zasługuje na główną.

Portret użytkownika baudelaire

Chyba Ci sie cos pomieszalo

Chyba Ci sie cos pomieszalo bo Brando to jeden najwiekszych amantow i przystojniakow kina swiatowego. Pytanie tylko, po co te ciagle porownania z aktorami czy celebrytami, jesli zaden z Was nigdy nimi nie bedzie? Kompleksy macie chlopaki straszne, zupelnie niepotrzebne. Oczywiscie nie wszyscy.

Bo ja wiem, ja bym Marlona

Bo ja wiem, ja bym Marlona nie brał. Ale żadnego z nich bym nie brał, więc moze jestem mało obiektywny Smile W przeciwieństwie do Janka z pod jedynki i Helenki z warzywniaka, celebryci to osoby, które WSZYSCY znamy i do których WSZYSCY możemy się jakoś odwołać. Mamy jakieś wspólne podłoże. Nie ma to żadnego związku z kompleksami.