Siemanko. Wracam tutaj na chwilę po dłuższej przerwie. Nauczyłem się tu jakiś czas temu bardzo wiele przydatnych rzeczy. Poznałem niezliczoną ilość dziewczyn, kobiet i wiedziałem jak nie dać wejść sobie na głowę. Wylądowałem w 5 letnim związku ze wzlotami i upadkami. Chcę podzielić się tym co czuję i na co wpadłem przez ten okres czasu.
To co powtarzasz, to wchodzi Ci w krew. Jeśli jesteś jednym z badboy`ów i zaliczasz laski hurtowo. Podbudowujesz sobie tym ego i potrzeba Ci co chwile sprawdzania siebie, czy aby na pewno jesteś dalej dobrym graczem będziesz mieć problem. Chodzi o to, że czasami niektórzy ludzie mają w sobie konflikt interesów w podświadomości. Chcieliby długoterminowych związków, ale potrzebują dużej ilości potwierdzeń czy są tak zajebiści jak sami uważają i jedna partnerka nie jest dla nich żadnym, wiarygodnym źródłem. Wystarczy zdać sobie z tego sprawę i już w sumie naturalnie zacznie się dojrzewać do naturalnej pewności siebie, a nie tej sztucznie pompowanej.
Prowadzenia związku nie nauczysz się na ulicy, ani od większości "najlepszych uwodzicieli". Tylko Ci, którzy są w długich relacjach, lub mają żony mogą być dobrymi autorytetami. Związek to ciągła, świadoma i ciężka praca jak dogadywać się z drugim człowiekiem. Niestety nie wystarczy wziąć numer i dobrze ruchać, choć seks potrafi podtrzymywać bardzo długo, w ch^j nieudane związki. Rada ode mnie? Na początku każdej poważniejszej relacji trzeba ogarnąć wspólny język/słownik. Każdy ma inne wartości, które są dla niego ważne i na tym polu powstaje wiele spięć. Np. Ty pod słowem miłość masz na myśli zrobienie Ci francuza w aucie w centrum handlowym, a ona chce chociaż raz w miesiącu anala, którego nawet nie proponujesz. Nigdy nie doszliście do porozumienia co dla kogo jest ważniejsze. (przykład z dupy, ale chciałem dać tylko zarys).
Ostatnią i chyba najbardziej powszechną sprawą jest motywacja w związku. Wielu z nas kiedy już chwyciło swoją zdobycz i pierd&olneło ją do swojej jaskini już nie chce myśleć nad wynalezieniem koła itp. Myślę, choć mogę się mylić, że takie osoby są w związku z kimś kto zabiera im energie. Najlepiej wiązać się z kimś kto ma pasję i może się z nami nią dzielić, oraz jest tak samo ciekawa naszej.
Pisał dla Was dawny gracz, który spakował wszystkie swoje rzeczy do samochodu i się wyprowadził. Właśnie minął 7 miesiąc i z dnia na dzień jestem coraz szczęśliwszy i świadomy. Ruszam spełniać marzenia i mam nadzieję, że coś Wam da ten wpis. Miłego.
Odpowiedzi
Yoo .. Masz już swój staż i
śr., 2018-04-25 18:17 — WoodpeckerYoo .. Masz już swój staż i powiedz mi co wynika z twoich obserwacji ? Co jest najważniejsze podczas związków ? Ja z Ons przerzucilem się na związek i jestem po raz pierwszy z kims dłużej.
Lepiej powiedz czemu ci sie
wt., 2018-05-01 11:16 — lukas198820Lepiej powiedz czemu ci sie rozjebalo ale szczerze.Z tego wpisu wynika tyle że wiecznie badboya grac chciales i wyrywac nowe dupy w związku.Dodatkowo cala wiedze o zwiazku oparles o Uwo mentorow....Woodpecker.Powiem tylko to że masz miec swoje zycie i pasje jak w zwiazku jestes i bycie ciagle nierozgryzionym przez panne co daje szanse na dlugi zwiazek..Wszystko sie zmienia jak jestes Uwo lub PUa to zostaniesz sam.Jak wyciagniesz wnioski z Uwo podstawy i mentalność.Zrozumiesz o co biega, poznasz panne z która sie uzupełniacie ma to jakas szanse..