Siemka. Dawno nie pisałem tu raportów, więc chciałbym to nadrobić. Ostatnimi czasem miałem mało podejść, ale nadal staram się rozwijać. Zapisałem się na siłownię, uczęszczam na nią już od ponad miesiąca: cel - poprawić syletkę, bo nie oszukujmy się wygląd dla kobiet jest również ważny. Przy tym wzrasta też pewność siebie. Obecnie ciężko mi znaleźć jakiegość Winga do wspolnych gamemów - jestem na delegacji w Płocku, ta mieszkam obecnie i pracuję. Działam trochę sam, jest trudnij, ale... im trudniej jest teraz, tym lżej będzie później ( taką mam nadzieję)
Jest taka mała brunetka z takiego baru dla pracowników gdie chodzę na przerwie zjeść obiad. Tak polubiłem się z nią droczyć, trochę cocky i funny z mojej strony. Z jej strony było IOI, sama czasami zagaduje, podtrzymuje rozmowę. Czasami dostawaję od niej podwójne porcje, bo ,, ma dobry humor" . Działając trochę pod presją kumpli z pracy, mówili ,, patrz jak ona na ciebie patrzy spodobałeś jej się" ,, co ty, pizda, weź ją zaproś na piwo jakieś". Podchodzę do niej ,, wiesz co Dorota, muszę ci coś powiedzieć ...
ona : tak? co takiego? ( z zaciekawieniem)
- nie wybaczyłbym sobie tego, gdybym tego nie zrobił. Pójdźmy na piwo w piątek, albo sobotę. Chcę cię bliżej poznać.
ona pokazuje dłonią jakiś znak i mówi szptem ,, nie mogę". ( nie wiem, co ten znak oznaczał) Nie wiem czy dobrze zrobiłem, ale odpuściłem i jakby nigdy nic stałem się zwykłym klientem. I tak jakby role się odwróciły. Jak przy zasadzie lustra mam wrażenie, że ona zaczęła mnie kokietować ,, co taki rozczochrany jesteś" ,, ale ci bicki urosły od tej silowni" ,, jutro ładniej się ubierz dla mnie" ,, nie zauważył Pan mojej nowej fryzury, nieładnie..." Ciągle podtrzymując relację na ty nie na ,, pan". Nie wiem co o tym myśleć.