To co wam przekażę dla mnie jest ciekawe, po kilku rozmowach z kobietami są fajne wnioski odnośnie tych naszych SHB.

Osobiście nienawidzę nudnych kobiet, albo takich które chcą wyjść na zbyt porządne żebym nie zmienił o nich zdania i dalej był zainteresowany.
Spotykajac się z pannami i szczerze słuchając ich sporo się dowiedziałem o pokrętnej logice... One są na tym samym poziomie co my albo czują się dużo gorsze.

Do sedna. Kobieta z wyglądu ładna, do której piszą faceci naprawdę nieźle ogarnięci, zaczepiają ją na ulicy, w klubie ciągle ktoś podchodzi i zagaduje. Ona tak naprawdę nie czuję się wartościowa sama w sobie. Ona wartościuje się przez ilość adoratorów wokół. Jeżeli cierpi na niedostatek atencji to popada w dziwne stany emocjonalne i chce sobie to jak najszybciej odbić. Coś na zasadzie narkomana na głodzie... Jako osoba w temacie nie powinieneś jej tego dawać, wtedy zaczyna myśleć "kim on do chuja jest ze nie daje mi tego" jak myśli to jest bardzo dobrze dla nas.
Czasem sex dla niej nie jest jej wewnętrzna potrzeba, one często używają tego do podbicia swojej własnej wartości że są dla facetów pociągające jak Boczek dla reksia. Dla mnie to cos niezrozumiałego, ale często takie kobiety są przewrażliwione na swoim punkcie i każdy neg powoduje w jej glowie rozpierdol i smutek, jak Ci zaufa i się otworzy może wrócić do tematu negów i zapytać czy naprawdę tak sądzisz. Często popada w jeszcze większe kompleksy które odbija sobie ilością atencji.
Nie ważne czy to księżniczka z dobrego domu czy normalna kobieta.
Jeżeli traficie w czuły punkt kobiety np. "laska ma kompleksy i uważa że jest nie fotogeniczna" i powiecie jej w coś stylu "najchętniej to wziąłbym aparat analogowy i wypstrykał na Ciebie całą kliszę" obniżając głos i patrząc głęboko w oczy. Chłopaki nie ma opcji żeby nie chciała was bliżej poznać
Na wojnie i w miłości nie ma zasad tak więc korzystajcie i słuchajcie co kobieta mówi, można wtedy zmieniać taktykę i przechodzić kolejne poziomy w łatwy sposób.
Kobiety nienawidzą ciot, ludzi którzy użalają się nad sobą... Ostatnio rozmawiałem z taką jedną. Opowiedziała mi historie przyjaciółki taka 9'teczka, która spotyka się z tak brzydkim i aseksualnym typem że dramat. Chłopak mówi że jej nie kocha a później płaczę gdy ona całuję się z innym na imprezie... Zabiera ja do rodziców i na grób dziadka... No kurrr serio?! Laska która ma być do bzykania poznaje rodzinę?! Kilka dni później dzwoni do niej i prosi żeby odebrała go od sexualoga... Japierdole, 20 lat i kolejny uzależniony od porno. Ja rozumiem robić metlik w glowie, ale te akcje są mega niespójne i żałosne. Facet nie powinien być niespójny, nie jest to pociągające. Jest to raczej godne pożałowania od płci przeciwnej.
Z opowieści różnych kobiet dochodzę do wniosku że nie ma nic bardziej needy niż płaczący facet za kobietą "bo on ją tak bardzo kocha" one udają że nam współczują ale przy pierwszej lepszej okazji jest się wyśmiewanym i już raczej nigdy nie będziesz miał wartości w oczach kobiety jako obiekt sexualny.
Więc weźmy jaja w garść i niech one będą dodatkiem do naszego życia. Każda poznana kobieta daje coś od siebie do naszego życia. I traktujmy poznawanie ich jak coś fajnego, nie ma żadnej skali ocen 2/10 itp. Jeden woli grube, drugi chude, jeden woli duży tylek małe cycki drugi duże cycki płaski brzuch. Grunt żeby spędzić fajnie czas a jak coś ma z tego wyjść to się poprostu to stanie. Bez pytań w stylu podstawówki "czy będziesz ze mną chodzić?".