Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Kupiłem zegarek...

Dopalając faję skończyłem czytać wpis na jakimś blogu, traktujący o wyglądzie.

Bardzo mi się podobał, gdyż praktycznie oddaję sens zdarzeń, które miały miejsce w moim życiu (zainteresowanych moją historią zapraszam tu -> http://www.podrywaj.org/forum/te...).

Ja już od dawna wiedziałem, że wyglądając jak wyglądam będę zbierał hejty i będę gorzej traktowany przez ludzi, dosłownie wszędzie. W szkole, na ulicy, na rynku... gdy szedłem z atrakcyjną kobietą za rękę, niektórzy ludzie gapili się wręcz na nas, nie obyło się też bez jakiś komentarzy, które eufemistycznie oddawały sens tego, że na nią nie zasługuję. Nawet kierowca autobusu krzyknął raz 'dokąd ten bilet' jakbym mu krzywdę zrobił, a co dopiero z kobietami?

Tak powiem:, parafrazując cygana, ja od 22 lat wyciskałem siódme poty by podobające mi się dziewczyny zwróciły moją uwagę. Raz spodobała mi się pewna brunetka, koleżanka koleżanki. Tyle co się wtedy napociłem w rozmowach na gadu/realu to chyba nigdy tyle nie przejebałem ciętych ripost, anegdotek, pozytywnych emocji. Skutek? Parę spotkań i rozmów, teksty gdy chciałem ją złapać za rękę, że: 'tutaj często jeździ jej ojciec i nie chcę żeby myślał, że ma chłopaka' jedno przerwane z jej strony KC i tyle. Tydzień później siedziała na kolanach przystojnego, głupiego jak but kolegi, którego obkręciłbym ilorazem inteligencji jak sznurówkę w moich convach. Szlachetne życie Smile

Tak, łudziłem się, że coś robię źle, że może to ubiór, techniki, kąt podejścia czy mindset. Jednak o dziwo, te rzeczy były u mnie powiedzmy przynajmniej 'przeciętne', żeby bałwochwalczo nie powiedzieć dobre.
Można wiele rzeczy sobie wkręcić w głowę, wiecie? Ja wkręciłem sobie, że wyglądam ok, dobrze. Kiedy inni mi mówili: Tobie już nic nie pomoże - zbywałem to, nieświadomie odrzucając smak gorzkiej prawdy, oszukując sam siebie.
Świat to nie jest szlachetne miejsce, gdzie wzniosłe slogany mają zastosowanie. Dwa razy spotkałem się z sytuacją, gdzie 'koledzy' mieli bekę z tego jak wyglądam, a po poznaniu mnie bliżej przez znajomych mówili mi: "stary, ale Ty jesteś zajebisty". Ale ja wcale taki nie jestem, to po prostu ich pierwsze wrażenie o mnie zderzało się z inną rzeczywistością, czyli moją mentalnością postawioną naprzeciw tragicznemu pierwszemu wrażeniu mojego wyglądu.

Zawsze chciałem się zmienić. Poczuć namiastkę człowieczeństwa w prostych gestach szanowania mojej osoby.
Obiecywałem to sobie zawsze, od 17 roku życia nie wiedząc nic o podrywaniu już miałem za sobą wiele prób, bo laski od małego mnie interesowały. Genetyczna ruleta zjebała mi jednak życie, zdeterminowała je od pierwszych chwil a rodzice ani nie zaszczepili we mnie wartości, ani mi nie pomagali z tym wszystkim - dodatkowy handicap.

Lat 20, wiedziałem już, że jedyną opcją jest kompleksowa wymiana karoserii mojej mordy. Ale poznałem ją.. więc znów powrót do korzeni łudzenia się, że może trafiałem na niewłaściwe osoby, że może moja morda jest acceptable.
Utrzymaj taką laskę przy sobie. Pomijając już podstawowe błędy, po prostu czułem się gorszy od każdego mijanego na ulicy faceta. Powodzenia. A do czego to doprowadziło to już nietrudno się domyślić. She's gone. Nie żałuję jednak ani trochę. Idąc z nią za rękę myślałem sobie: "ja pierdole, ona a ja z nią...idę za rękę i jej nie puszcza, trzyma mocno Halina." - price,price,priceless.

Teraz, kiedy jestem tutaj, znów nie mam nic, prócz marzeń.
Jednak dobrze wiem, że moja zmiana musi zacząć się od wyglądu. Wiedziałem to od 2 lat, ale teraz już wiem to bankowo.

Cyt. Konstaty z forum:
"Uważam, że warto zrobić ze sobą to co się da, bo zwyczajnie człowiek czuje się dużo lepiej, kiedy wie, że wyciska wszystkie swoje możliwości do maksimum jak sok z cytryny."

This. Powiem, że aktualnie żyję tylko zmianą. Aktualnie mam tak pokiereszowaną psychę jak nigdy nie miałem - bo dotarł już sygnał od świata, że tu nie pasuję taki jaki jestem. Nie jestem enough.
Wbiłem ostatnio na czata, pogadałem chwilę z fajną, interesującą dziewczyną i wyszło, że mamy się spotkać. Ale to wciąż będzie to samo gówno odrzutu co zawsze, więc sobie darowałem, choć początkowo myślałem: czemu nie, co mam do stracenia?
Otóż każda kolejna porażka czy brak chociaż minimalnie dobrej reakcji mnie pogrąży. Moje fundamenty są krzywe jak wieża w piździe. Pracuję, wracam na do domu i myślę o zmianie, na którą trzeba przecież czasu. A potrzeba kontaktu z ludźmi czy posiadania znajomych nie poczeka. Bardzo mi dokucza samotność, więc najbardziej kompletnym planem jaki sobie zakładam będzie:

[ ] - Ogarnięcie nowych znajomych, z którymi będę spędzał swój czas i żył społecznie chociaż o suchym chlebie i wodzie.
[ ] - Dieta i siłownia, jestem bardzo szczupły co mnie również zawsze denerwowało, bo masa czyni jednak z chłopca mężczyznę. Tyle, że nie pójdę na siłownie, a zacznę od ćwiczeń w domu, by choć trochę się nabudować a dopiero potem tam się wybrać(wstydzę się, że mnie wyśmieją).
[ ] - Od długiego czasu zbieram na operacje plastyczne. Na wiele mnie nie stać aktualnie i nie wiem czy podołam, ale zrobię wszystko co w mojej mocy by zmienić tyle, ile się tylko da, by żyło się lepiej.
[ ] - Kombinowanie z zarostem. Kiedyś nie miałem a teraz coś rośnie, więc warto to na pewno wykorzystać.
[ ] - Dbanie o włosy, zawsze nawet mała zmiana czegoś na lepsze daję mi poczucie szczęścia.
[ ] - Poprawa jakości i koloru cery.
[ ] - Ciuchy, które przede wszystkim mi pasują i w których czuję się dobrze. W garniaku czy marynarach czuję się po prostu śmiesznie Smile Tutaj mała adnotacja: jeśli poznam koleżankę, spytam czy mi pomoże coś ogarnąć. Może przełamie swoje stereotypy.
[ ] - Wyprowadzka, życie na własną rękę. Nie wiem jak to jest żyć w wielkim mieście, może być gorzej albo lepiej, ale to przede wszystkim więcej możliwości w każdej dziedzinie życia.
[ ] - Ogarnąć pracę i ustabilizować w niej sytuację. Mam doświadczenie, więc myślę, że z tym nie będzie akurat problemu.

Wiem, że napierdzielam drugi raz rozszerzoną wersję mojej smutnej historii, ale wychodzę z założenia, że wszystko musi mieć swój początek. Nie zamierzam już do tego wracać, napisałem wszystko co chciałem.
Kupiłem też zegarek, tykająca w tle wskazówka jest alegorią czasu, który ucieka. Mam 22 lata, a chciałbym jeszcze polecieć na skrzydłach jak Dedal, nie Ikar...

Odpowiedzi

Królu złoty, tak 3maj!!!

Królu złoty, tak 3maj!!!

3maj gardę jak prawdziwy facet, idź do przodu mimo niepowodzeń, złych myśli.
Widać, że jesteś poukładanym, młodym facetem i nie polecisz jak Dedal. Polecisz jak Alianci na Drezno! Tongue

Pozdrawiam Smile

Nie wstydź się iść na

Nie wstydź się iść na siłownie. Żaden koks Cię nie wyśmieje, bo tacy ludzie wiedzą, że każdy kiedyś zaczynał! Ba, koksy zawsze chętnie pomogą, wytłumaczą i nauczą.
Tymi kmiotami, co przychodzą raz na miesiąc, nie ma co się przejmować. Oni i tak daleko nie zajdą, nawet nie ruszą z miejsca.
Wytrwałości i powodzenia.

Portret użytkownika xx3

Tez cwicze w domu,nie trzeba

Tez cwicze w domu,nie trzeba chodzic na silownie,zeby cos dobrego zbudowac. Kup sobie multiwitaminie,jesli bedziesz cwiczyl polecam olimp multiple sport,bedziesz dzieki nim tez mial lepsza cere. Do tego jakies kremy w zaleznosci,czy masz skore sucha,czy tlusta. Powiem ci,ze ostatnio widzialem gostka,ktory byl szczuply tak jak ja,tyle ze mial brzydka twarz i jest rudy,ostatnio jak go widzialem zrobil sie byk i wyglada 100 razy lepiej. Widzialem jak mu na fejsie laseczki komentuja zdjecia,takze moze nawet ta operacja nie bedzie Ci potrzebna.

Co to jest byk?

Co to jest byk?

Portret użytkownika pawkar

Ogarnij się i

Ogarnij się i powodzenia!
Pracuj nad ciałem i osobowością, a zobaczysz że jak będziesz sam ze sobą szczęśliwy, to znajdzie się fajna laska, która będzie chciała żebyś się z nią podzielił swoim szczęściem.

Twoja historia jest bardzo motywująca, taki właśnie powinien być sens życia, a nie siedzenie i użalanie się nad sobą. Zmieniaj siebie, a nie staraj się zmieniać rzeczywistości wokół siebie, a zobaczysz że wszystko zacznie się dziać samo.
Polecam Ci doskonałą książkę, jesteś inteligentnym facetem, będziesz w stanie ją przyswoić odpowiednio:
Anthony de Mello - "Przebudzenie"

Powiem tak, osiagniesz swoje

Powiem tak, osiagniesz swoje cele!! Świetnie się ciebie czyta i inteligentny facet jesteś. Good luck, have fun Smile

Nie wiem, czy masz tak źle,

Nie wiem, czy masz tak źle, jak ja Tongue. Ze 164 cm wzrostu dużo nie ugram. Jestem przystojny mimo wszystko, włosy genetycznie są mega, a i o fryzurę dbam, dobrze się ubieram, siłownia też robi swoje, ale jednak wzrost jest moim widocznym mankamentem. I jakoś żyje, choć 21 lat na koncie (rocznik 93), a nadal prawiczek Tongue.

Portret użytkownika Creedence

Powodzenia Ci życzę, nikt nie

Powodzenia Ci życzę, nikt nie ma lekko w tym ja.

A czy przypadkiem nie odwiedzasz brzydkiej strony, w której trzeba używać adblocka?

Ja nie zamierzam się

Ja nie zamierzam się licytować na rację, mi wystarczy najbardziej wiarygodny i rzetelny nauczyciel - doświadczenie życiowe.

Tak jak pisałem na blogu, wiele rzeczy można sobie wkręcić i żyć w swoim wonderlandzie, ale ludzie prędzej czy później sprowadzą Cię na ziemie. Wiem, bo szedłem już tą drogą.
Walczę więc o to, w czym najbardziej kuleję - wygląd, pokornie licząc na to, że jakimś cudem uda mi się to wszystko zrealizować i żyć normalnie.

Portret użytkownika Creedence

Bardzo ważna rzecz. Contact

Bardzo ważna rzecz.
Contact sam mnie trochę z tego uwolniłeś Smile

To gorsze niż czucie się jak gówno, bo z tak ustawioną głową jesteś pośmiewiskiem.

Nie no, muszę dorzucić swoje

Nie no, muszę dorzucić swoje trzy grosze...
Panowie - operacja plastyczna twarzy? Nie wiem jak Wy, ale od zawsze twierdziłem, że jeśli tylko tygrys szablo-zębny nie zmasakrował komuś twarzy, to operacja plastyczna, jest lekkim wychodzeniem przed orkiestrę.

FAREL - Proponuję Ci (chociaż z resztą sam to zauważyłeś), zacznij od zmian , ale bez skalpela. Siłownia, fajne ciuchy, możesz też mądre książki poczytać, bo oczytania nigdy za wiele.

Powodzenia w działaniu Wink

Od razu Ci mowię, że jak

Od razu Ci mowię, że jak jesteś mega chudy to fajny wygląd to bardzo długa droga. Dieta najważniejsza + dobry dobór ćwiczeń.

Podoba mi się twoja

Podoba mi się twoja motywacja, co do ładnej cery i zębów to polecam ci zdrowo się odżywiać, kup jakieś suple, jedz orzechy owoce i warzywa, efekty są zniewalające.