Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Kuguary Warszawy

Portret użytkownika huka

Warszawa to naturalne siedlisko, dla drapieżników, idealny teren łowiecki. Tysiące okazji do podboju, każdego tygodnia. Ulice pełne pięknych dam, one są wszędzie, ich spojrzenia i kocie ruchy, mówią same za siebie. Te kobiety, łaknienie mają wypisane w oczach, a konkurencja, spyta ktoś? Panów w stolicy wielu, a i owszem, tylko nie każdy, z nich to prawdziwy facet. Tacy są szczególnie poszukiwani na rynku, bo jest ich mało. Każdy, może być atrakcyjny? Tak, ale większość i tak nie chce, zatem konkurencja mała. Inni nie chcą, to wezmę ja. Jak powiedziała mi, niezwykle atrakcyjna kobieta: Panowie są tacy słabi dziś, sami nie wiedzą czego chcą, a jeśli wiedzą, boją się po to sięgnąć. Mali chłopcy, pod czterdziestkę, nawet uwodzić, mi się ich nie chce.
Kobieta instynktownie, wyczuwa kto jest zdobywcą, a kto jamnikiem. Są tacy, którzy muszą kobietę upić, aby zaciągnąć do łoża rozkoszy, sam takowych znam. Istnieją i tacy, którzy wierzą we wszystkie teksty pań, łykają je jak pawian karmę w zoo. Następnie wylewają żale, jakie to dziewczyny są złe. Słabej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy… Nie, to czasy są złe, ludzie głupi, to Internetu wina, zawsze słaby człowiek znajdzie wymówkę, aby tylko nie powiedzieć, że to jego wina. A kobieta, niczym tak nie gardzi, jak słabością. Kobieta ceni siłę, bo sama jest słaba, każdy łaknie tego, czego mu samemu braknie, słaby facet, który roztacza przy nich negatywne emocje, jest skończony. Kobiety to emocje, one są wszystkim. Inteligentny facet to wie, głupi narzeka, ach jakież one nielogiczne. Logika? Kobieta, to nie fizyka kwantowa, je trzeba kochać i pieścić, nie zanudzać rozdętym ego.
Kto pań nie kocha, nie szanuje, ten ich nie będzie miał.
P.S Kochać, to nie znaczy, wierzyć w ich iluzję. Tyle tytułem wstępu.

Nim zobaczyłem Dagmarę, usłyszałem jej głos, cieniutki i jakoś tak uroczo słodki, poczułem zapach jej damskich perfum, zmieszany z delikatną wonią potu, dzień był mocno skwarnym, więc spociła się troszkę świntucha, stała tuż obok. Spojrzałem w jej kierunku, na dźwięk słów:
- Czy można przymierzyć biżuterię?
- Koleżanka, zaraz panią obsłuży – odparła ekspedientka - na widok tego stołecznego kuguara, pomyślałem, że sam z ogromną chęcią, bym ją obsłużył w pomiętym łożu naszej miłości, ponoć Zygmunt August nazywał swoje oblubienice Sokołami, gdy dostrzegłem tę sokolicę, słodkie mrowienie w plecach przebiegło przez moje ciało. Przymierzała jakieś pierścionki, z takim zaangażowaniem, z jakim mężczyzna ściska kobiecy biust. Krótka spódniczka, nogi i całe ciało cudownie opalone, włosy czarne jak pióra u kruka, a twarz choć, była twarzą czterdziestoletniego milfa, miała w sobie tyle powabu i czaru, iż wprost, musiałem ją poznać, brak obrączki na paluszku, jeszcze bardziej mnie w tym, postanowieniu utwierdził.
Podczas naszej wstępnej pogawędki, kobieta okazała się bardzo miła. Umówiliśmy się na następny dzień na pizzę. Na spotkaniu w pizzeri, atmosfera była mocno erotyczna. Powiedziała, że sama robi świetną pizzę, odparłem, że z chęcią spróbuję, następne spotkanie, było więc, kolacją u niej w domu. Pizza faktycznie mi smakowała, zaczęła mnie nią karmić ręką, śmiejąc się zalotnie, zacząłem ją całować po ręku w którym trzymała kawałek strawy. Od tego, tylko krok do całowania ramion, szyj i ust. Kolacja była w blasku świec, kochaliśmy się wśród tych zapachowych świeczek, niczym na romantycznym obrazku z babskiego filmu . Trochę na dywanie, trochę na łóżku. Żaliła się, że kobietę koło czterdziestki, ignorują rówieśnicy, a szkoda, bo są one wtenczas gorące jak słońce tego lata, soczyste jak dojrzały owoc, ociekający sokiem, przy każdym dotyku warg.

Odpowiedzi

Portret użytkownika Owski

'' w pomiętym łożu naszej

'' w pomiętym łożu naszej miłości ''

ooo stary, mówisz tak do lasek?

Portret użytkownika huka

Nie

Nie Smile

Portret użytkownika lukas198820

W krk jest łatwiej.Mniej

W krk jest łatwiej.Mniej zmanierowanych dup☺

Ja bym ta pogawędkę

Ja bym ta pogawędkę poprosił.znowu ona rzuciła :ładny chłopiec może pójdziemy na pizze?Smile

Portret użytkownika huka

To szło jakoś tak: Cześć,

To szło jakoś tak:
Cześć, zobaczyłem Cię i pomyślałem, że fajnie byłoby poznać taką kobiete
Ona: Zaskoczyles mnie. Nie wiem co powiedzieć.
Zadałem kilka otwartych pytań, ona zdawkowo odpowiada, ale trochę się rozkręciła, więc pytam o numer, abyśmy mogli dokończyć rozmowe w bardziej sprzyjających warunkach.
Ona: nie daję numerów nieznanym osobom.
Ja z śmiechem na ustach: zawsze musi być pierwszy raz, zresztą już się poznaliśmy, bo jesteśmy już na Ty.
Ona: nie dam numeru, ale spotkajmy się , jutro w tej pizzeri obok nas, pokazała ręką na zakład gastronomiczny obok.
Ja: pasuje Ci 19.00?
Ona: tak
Na drugi dzień, była na miejscu o wyznaczonej porze.

Portret użytkownika Hasano

Główna

Główna

Blog w starym dobrym stylu

Blog w starym dobrym stylu tej strony. Ahh lubię to!

Portret użytkownika huka

Dzięki

Dzięki Smile