Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Krasnoludy single

Portret użytkownika septo

Nie wiem jakim cudem przedarłem się zimą przez wzniesienia Hadar.. Pamiętam tylko gorzki smak pieczonych polarnych żaba oraz piekielnie ostrych owoców całorocznych żywicznych krzakorostów. Czułem jak z każdym dniem uchodzą ze mnie moce.

Tak daleko od rodzinnego domu stałem się łakomym kąskiem dla podmuchów północnego lodowego wichru.

Ostatnią rzecz jaką pamiętam była wąska, śliska ścieżka wiodąca do doliny Ksser, doliny słynącej z niegościnności zamieszkujących je plemion Gluz – człekokształtnych, których spotkania bardzo się obawiałem. Traf chciał, że spotkałem zupełnie inne istoty.

Krasnoludy.. znalazły mnie na wpół zlodowaciałego, okrytego jedynie płaszczem wzmocnionym magią utrzymania.. Mimo obaw zabrały mnie do swojej siedziby, przywróciły do życia i zaopiekowały się mną z troską. Jak się dowiedziałem później – jedyną ceną jaką przyszło mi zapłacić za opiekę był widok słońca, którego miałem już nigdy więcej nie zobaczyć.

To jak znalazłem się z powrotem w domu nadaje się na odrębną opowieść, ale pytacie mnie bracia, jak żyją krasnoludy. Miałem okazję obserwować ich z bliska przez wiele lat, zwyczajami nie różnią się zbytnio od ludzi.. poczekajcie, łyknę tylko korzennego piwa i przytoczę wam kilka swoich spostrzeżeń.

Dziwna to społeczność.. krasnoludy mężczyźni oraz ich kobiety potrafią robić dokładnie to samo, bo nie różnią się od siebie fizycznie (poza płcią, którą mają taką jak my).

Jedyne co ich rzeczywiście od siebie odróżnia to sposób w jaki wykonują czynności oraz to jak kształtują się związane z nimi oczekiwania.

Mężczyźni znajdują satysfakcję w doskonaleniu wykonywanych czynności, natomiast kobiety w staranności ich wykonywania.

Jest to wbrew pozorom dosyć istotna różnica. Staranność nie pozwala na błędy, więc osobnik koncentruje się na ograniczaniu ryzyka, natomiast doskonalenie czegoś to proces wręcz przeciwny - wymaga ryzyka, dzięki któremu niestety wzrasta skala niepowodzeń.

Krótko mówiąc cechą, którą cenią krasnoludzkie baby jest niezawodność, w świecie krasnoludzkich mężów ceni się – mistrzostwo.

Dzięki takiemu podejściu, to właśnie głównie wśród mężczyzn znajduje się grono arcymistrzów wybitnych na tle całkiem sporej grupy partaczy i nieudaczników.. natomiast wśród kobiet dominuje konsekwentna wysoka jakość bez fajerwerków.

Nie dziwi zatem, że jeżeli potrzebujesz najlepszej zbroi, naparu, czy posiłku to udajesz się przeważnie do krasnoludzkiego mistrza. Jeżeli cię nie stać możesz zaryzykować u partacza, któremu a nóż się uda, albo po prostu wybierasz pewność w usługach kobiety.

W krasnoludzkim świecie ta dychotomia ma poważne konsekwencje społeczne.

Skoro zarówno krasnoludy jak i krasnoludki potrafią zrobić wszystko same, nie potrzebują asysty w codziennym życiu, żyją sobie życiem samowystarczalnych samotników.
Pomieszkują pojedynczo w wielkich skupiskach grot skalnych. Nie jest to jednak samotność ascetyczna, krasnoludy sporo czasu spędzają spotykając się ze sobą na organizowanych często radosnych biesiadach, obrzędach religijnych oraz w miejscach publicznych (lubią godzinami przesiadywać na ławkach w pobliżu żył wodnych).

Dopytałem kiedyś krasnoluda, mieszkającego w pobliżu mojej siedziby, czy nie uważa, że lepiej byłoby mu mieszkać z krasnoludką. Spojrzał na mnie dziwnie, po czym powiedział tylko:

- po co? Przecież widuje je codziennie, na biesiadach, obrzędach religijnych i kiedy siedzę na ławce.

Nie chciałem dać za wygraną, w końcu skoro zapytałem, to musiałem konsekwentnie bronić modelu lansowanego przez ludzkość od wielu wieków. Spróbowałem wziąć go pod włos.

- wiem, potrafisz i gotujesz sobie to co i jak lubisz, masz tylko te rzeczy, których potrzebujesz, z tego co zarobisz fundujesz sobie to co chcesz, masz czas z którym możesz zrobić to co chcesz… ale nie potrzebujesz czasami bliskości kobiety, magii flirtu ?

- potrzebuję. wtedy idę na ławkę.
- Ok. ale miewasz czasami gorszy humor, coś ci nie idzie – nie chciałbyś żeby w takim momencie ktoś ciebie wsparł ?

Zadając to pytanie myślałem sobie w duchu „Przecież, to jest istota związku prawda ? wspieranie się nawzajem w trudnych momentach nie ? coś na zasadzie to "nie idzie mi moja droga, może mi pomożesz, bo ja sobie sam nie daję rady.” Jego odpowiedź mnie zadziwiła..

- jeżeli chcę być w czymś najlepszy, i sobie z czymś nie radzę, to staram się pytać o radę najlepszych no ewentualnie chociaż lepszych od siebie, żadna krasnoludka nie jest lepsza ode mnie w tym co robię.. gdybym dopuszczał taką możliwość musiałbym uznać, że jestem gorszy od krasnoludki.. przyjacielu, to już lepiej zgolić brodę.. jeżeli miałbym mieszkać z kimś, kto miałby mnie wspierać mógłbym mieszkać z najlepszym przyjacielem z cechu.. ale, ale wtedy miałbym w domu niepotrzebne rzeczy i nie mógłbym w wolnym czasie robić tego co chcę.

Krasnolud mówił rozsądnie, spróbowałem to doprecyzować bo przecież, to nie jest tak, że ludzka kobieta musi podpowiadać jak prowadzić firmę, w jaki sposób ścigać przestępców albo szpiegować obce państwa.. Jednak przecież zdarza się, że po prostu szukamy czułości… Właśnie !

- drogi Grombie (tak miał na imię) zważ, że przyjaciel z cechu w takiej sytuacji Cię nie przytuli, nie podrapie po głowie, co z czułością ?

- jeżeli potrzebujesz czułości, bez miziu-miziu znaczy, że powinieneś spotkać się ze swoją matuchną (zaśmiał się pierwszy raz od kiedy go poznałem). Jeżeli ktoś musi się przytulać do matuchny, to nie włada dobrze toporem..

i tu drobna uwaga:
Właśnie krasnoludzki topór. Dla nich to symbol. Każdy krasnolud ma swój topór (dzieci mają zabawkowe repliki), na nim znaczenia, runy, symbolikę. Krasnolud szanuje swój topór, konserwuje, naprawia, ozdabia i stara się ulepszyć żeby uczynić go legendarnym. Nie zawsze to wychodzi i kiedy przychodzi pora zamiany topora na nowy albo bardziej magiczny, krasnolud oddaje swój dotychczasowy topór z żalem. Są krasnoludy kolekcjonujące topory – np. te najbardziej nowoczesne, najbardziej legendarne itd. Na ławkach wśród krasnoludów wciąż słychać dyskusje o toporach.
A Krasnoludki? (w sensie kobiety, a nie małe krasnoludy Wink ) Wg nich topór ma ścinać skalnodrzew, być lekki i mieścić się w torebce.. Jak się stępi, albo coś z nim nie tak – kupują nowy, ale zanim wyrzucą stary najpierw próbują ten nowy (na wszelki wypadek) bo krasnoludka bez topora nie jest seksi. Trzymanie wielu toporów w pieczarze, krasnoludka uważa za marnowanie cennego miejsca. Żadna krasnoludka wam się do tego nie przyzna, ale na wieczorne spacery wybiera się w okolice tych ławek, przy których leżą te najbardziej okazałe topory.

ok, Gromb mówił dalej:
- Nie ma w tym żadnego picu.. skałodrzew rośnie cały czas i jak ktoś zetnie dużo skał w krótkim czasie (lepszym toporem), to krasnoludki za małe miziu-miziu mają więcej czasu dla siebie i czym palić w skalnym piecu..

Dobra, czułość trochę inaczej pojmowana, ale doszliśmy do najważniejszej sprawy. Skoro wiemy jak dochodzi do miziu-miziu, to co z rodzinami ? Przecież podstawową i najzdrowszą komórką społeczną jest rodzina (..tylko pokażcie mi taką zdrową do końca..?)

- Właśnie Gromb miziu-miziu, mieszkacie sami, nie ma rodzin, a co z dzieciakami ?

Gromb mówił teraz tak jakby wygłaszał oczywiste oczywistości.

- Widzisz septo, to bardzo proste zanim krasnolud osiągnie wiek, w którym jest zdolny do samodzielnego życia – mija 50 lat, przez cały ten czas trzeba być przy nim. Ciąża krasnoludki trwa 3 miesiące, pewnie nie miałeś okazji obserwować, ale ona w tym czasie zamienia się w kamień, który następnie pęka na dwie części – po tygodniu jeden formułuje się z powrotem w krasnoludkę, a drugi w nowego krasnoluda. Jednym słowem, mimo, że krasnoludzka kobieta potrafi robić wszystko, to co my, to są momenty w których nie jest w stanie zapewnić potomstwu przeżycia.

- no ale gdybyście byli w rodzinach, to byście sobie pomagali wtedy ?

- po cholerę mam pomagać ! chcę mieć 2 dzieci znajduję krasnoludkę lub dwie, które mi je urodzą i to one mogą pomagać mi.. jednocześnie mogą sobie rodzić dzieci innym krasnoludom – co mnie to obchodzi..

Przyznam, że trochę zaniemówiłem. Gromb żuł skalnego cukierka i ze stoickim spokojem tłumaczył dalej.

- Nie ma picu – układ jest jasny, kobieta rodzi dziecko i jak chce to ci pomaga, jak chce mieć ich więcej to pomaga też innym krasnoludom. Krasnolud kończy na jednym jak potrzebuje jedno i koniec. Krasnolud nie może mieć więcej dzieci niż te, które może wychować, bo wejdzie w dług, a musisz wiedzieć, że żadna krasnoludka nie spojrzy na takiego, co podpiera się toporem.. Poza tym, czy wyobrażasz sobie co by to było, gdyby żyjąc jak ty to mówisz „w związku człowieków” krasnoludka urodziła dziecko innego krasnoluda ? Na mój topór, przecież to by nie był mój krasnolud ! co by to było ?!.. albo gdyby małe zostawały przy matkach - jaki krasnolud byłby na tyle głupi, żeby zamienić w kamień krasnoludkę, która ma przy sobie dziecko innego krasnoluda ?? To się nie mieści w krasnoludzkim czerepie – innymi słowy jest niepojęte mój ludzki przyjacielu !

Gromb poczęstował mnie skalnikiem, opowiedziałem mu jak to jest u nas..

- Naprawdę ? w świecie człowieków tak to funkcjonuje ? Żartujesz sobie ze mnie septo.. kobieta może mieć piątkę dzieci z różnymi bogatymi człowiekami, nie pracować i jeszcze dostaje od nich za to pieniążki, a oni mogą sobie te dzieci tworzyć do woli, a co jak kobieta zamieni się w kamień - co wtedy? hahaha – dobrze jest jednak żyć tu pod ziemią..

Mimo, że rozumiałem ich świetnie musiałem uciec – za bardzo lubię słońce, ale nie będę teraz o tym opowiadał.

Odpowiedzi

Portret użytkownika Sangatsu

Fajne opowiadanko

Fajne opowiadanko podciągnięte pod fantasy...Smile

Portret użytkownika Sekalek

Świetne

Świetne Smile

Portret użytkownika septo

Dzięki panowie za miłe słowa,

Dzięki panowie za miłe słowa, ale nie używajcie w kontekście mojej zabawy konwencją nazwiska mistrza Tolkiena, bo się biedny w grobie przewraca Wink

fakt, że w liceum pisałem opowiadania fantasy (jeszcze nawet nie miałem komputera haha), coś tam nawet kiedyś wygrałem, ale to było dawno i nieprawda.

Haha najzabawniejsze jest to, że ten wpis w warstwie przemyśleń jest śmiertelnie serio.. a ja od 5 tygodni się nie golę Smile

Portret użytkownika zivetar

Zamiast określeń

Zamiast określeń kobiety/mężczyźni w odniesieniu do krasnoludów użyłbym sformułowań samiec/samica. Te pierwsze zdają się być określeniem typowo dla ludzi Smile

Ogólnie zacny przekaz.

Portret użytkownika septo

mogli by się poczuć odrobinę

mogli by się poczuć odrobinę urażeni, są bardzo wrażliwi na tym punkcie.. W stosunku do nas nie używają takich określeń i jak dla mnie z wzajemnością.

ale uwaga słuszna i biologicznie jak najbardziej zasadna Wink

Portret użytkownika kilroy

Septo, zrób użytek ze

Septo, zrób użytek ze swojego talentu!!!

Może spróbuj z jakimś wydawnictwem nawiązać kontakt, może nawet z tym opowiadaniem...☺

Dobrzy pisarze chyba nieźle zarabiają

A jak będziesz kiedyś odbierał Nobla z literatury (lub przynajmniej Nike), to pozdrów wtedy kilroya

Portret użytkownika septo

hahaha kilroy nieźle

hahaha kilroy nieźle przesadzasz Wink - dzięki

odpowiem Ci zupełnie poważnie. taka opowiastka jak ta tutaj dała mi odpowiedź czym jest prawdziwe pisanie. Chcesz coś przekazać i szukasz dla tego jakiejś formy. Wiadomo, że to tutaj jest trywialne i proste, ale chociaż trochę (mam nadzieję) pomysłowe.

So.. jeżeli chcesz pisać, musisz mięć coś do powiedzenia (pomysł) i odpowiednio to przekazać (tak jak np. Masłowska - nie mówię, że to mnie urzeka, ale jest jakąś spójną całością). Mi talentu starcza wyłącznie do poziomu pomysłu. Przekaz kuleje w dłuższych formach. To jest trochę jak architektura. Widzisz w głowie niesamowity budynek, ale siadasz do deski kreślarskiej i nie wiesz co dalej.

Może przed 40 coś mi się urodzi, Neil Gaiman zadebiutował co prawda w wieku 30 lat, ale najlepsze książki napisał mając odpowiednio 36, 38 i 41 lat.. Mistrzowie mówią, że trzeba po prostu siąść i pisać. Tylko jak ja siadam i pisze to wychodzi coś takiego, a jak siada Mario Vargas Llosa, to pisze "Rozmowy w Katedrze"..

Może w wieku chrystusowym przeżyję jakieś olśnienie i będę czuł w jaki sposób przekazywać skomplikowane kwestie w plastyczny sposób. Bo to moje marzenie od dziecka. Siedzieć na poddaszu, palić faje, klecić niesamowite opowieści i dymać fanki Wink

Jak bozia da i coś kiedyś napiszę, to pozdrowię kilroya na bank hehe

Portret użytkownika zivetar

Wcale nie trzeba być dobrym

Wcale nie trzeba być dobrym pisarzem. Patrz - Hank Moody Laughing out loud

Portret użytkownika kilroy

trzymam za słowo!

trzymam za słowo! Smile

Portret użytkownika Guest

a jak to jest u Elfów? I co z

a jak to jest u Elfów? I co z Entami ;P

Portret użytkownika septo

Guest spokojnie cześć 2 i 3 w

Guest spokojnie cześć 2 i 3 w opracowaniu, dowiesz się z nich między innymi skąd i po co jest w dziuplach miód Wink

Portret użytkownika Guest

hahahaha... oj miód,

hahahaha... oj miód, miód...;P