Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Dlaczego popierdolusy się nie lubią

Portret użytkownika Stary Cap

W dzieciństwie, kiedy miałem swoją „bandę”, chodziło za nami dwóch takich gnojków. Obaj mieli coś z głową. Jednego potrącił kiedyś samochód, a drugi, jako niemowlę wypadł wózka.
Mówiliśmy na nich Popierdolusy.
Popierdolusy strasznie się nie lubiły i ciągle się biły ze sobą. Mieliśmy z tego niezły ubaw.
Raz, jeden drugiego wepchnął w wysokie pokrzywy, a było wtedy lato i chodziliśmy w samych majtkach.
To znowu, pobili się raz w wodzie, jak byliśmy się kąpać. Pamiętam. że jeden drugiego przewrócił, a tamten jeszcze długo miał szeroko otwarte oczy oraz gębę w wodzie.
Wreszcie, pewnego razu zaczęli bić się na boisku. W pewnym momencie, jeden złapał coś co leżało w trawie i zaczął gonić tego drugiego. Zdębiałem, bo to co ściskał w ręku to był ogromny ludzki klocek. Część balasa oderwała się i odpadła, ale resztą zdołał cisnąć w przeciwnika i trafił go w plecy.
Ta scena utkwiła mi w pamięci jako jedna z najzabawniejszych z mojego dzieciństwa.
Moja żona twierdzi, że mam upodobania analno – fekalne, ale to nieprawda.
W latach osiemdziesiątych, oglądałem w telewizji jakiś program publicystyczny. Do studia było zaproszonych dwóch radiestetów. Jeden specjalizował się w wyszukiwaniu żył wodnych za pomocą różdżki, a drugi preferował wahadełko. Zainteresowałem się tym co mają do powiedzenia, z ciekawości czy w jakiś sposób zdołają przekonać mnie do radiestezji, gdyż z zasady nie wierzę w żadne gusła.
Myślałem, że będą się wspierać i nawzajem sobie przytakiwać. W końcu, obaj siedzą jakby na tej samej gałęzi.
Tymczasem, oni cały program zajadle się atakowali i wyśmiewali swoje metody.
Wtedy to, po raz pierwszy sformułowałem zasadę, która do dziś znajduje potwierdzenie w rzeczywistości, zarówno w mikro jak i w makroskali, iż POPIERDOLUSY SIĘ NIE LUBIĄ.

Odpowiedzi

Przynajmniej Capie piszesz o

Przynajmniej Capie piszesz o własnych spostrzeżeniach z własnego życia,a tu pełno kopiowanych teorii bronionych tak zażarcie.
Powiem tak ja jestem po imprezie ostatkowej a ilu tu nockę na podrywaju zarwało i gdzie tu praktyka.

Portret użytkownika Stary Cap

"Przynajmniej Capie piszesz o

"Przynajmniej Capie piszesz o własnych spostrzeżeniach z własnego życia"

Kiedyś jeden stary majster na budowie tak powiedział: "Za moich czasów, podczas przerwy, majstrzy opowiadali jakie tam mieli kiedyś problemy na budowach, jakie zastosowali rozwiązania. Ten miał taki problem, ten miał taki. Ten tak sobie poradził, ten tak.

Młodzi czeladnicy słuchali i zdobywali wiedzę.

Teraz, jak jest przerwa, to chłopcy od podawania wapna mądrzą się, politykują i filozofują o rzeczach o których nie mają zielonego pojęcia."

A teraz każdy młody dziubie w

A teraz każdy młody dziubie w smartfonie kiedy jest okazja w pracy

Mnie też to błogosławieństwo wciąga

Ale co za dużo to nie zdrowo