Witam wszystkich, to mój pierwszy blog więc może nie być idealny, pisany po północy, jakieś drobne błędy mogą wystąpić, ale uważam że informacje w nim zawarte okażą się cenne, blog przeznaczony głównie dla osób początkujących, którzy zresztą stanowią większą część tego portalu, więc to tyle na początek ode mnie, miłej lektury

" Rafał, kurwa, czy ty też podchodząc do obcych dziewczyn czujesz się jakoś dziwnie ? Tak jakby to nie było naturalne tylko jakieś sztuczne ? "

To słowa mojego 19-letniego kolegi, kolegi który przez długi okres stanowił dla mnie pewnego rodzaju wzór, zawsze chciałem być taki jak on, dobrze zbudowany, przystojny, wygadany, z jak mi się wtedy wydawało powodzeniem u dziewczyn i pewnością siebie.

A ja ? Byłem zaniedbany, z małą pewnością siebie, mówiąc o dziewczynach to o moich relacjach z nimi powiedzieć mogę tyle że jak dostałem buziaka od hb6 skakałem jak pojebany z radości i cieszylem morde przez tydzień. Tak było, w sumie to lubie wracać do tamtych czasów, cofnąć się o rok-dwa wstecz i zobaczyć co się zmieniło od tamtego czasu, jakie poczyniłem postępy, co osiągnąłem, co zjebałem, z czego jestem dumny i wiele innych rzeczy, uświadamia mi to że mój rozwój osobisty ciągle się rozwija, i to w dość szybkim okresie czasu, szczerze polecam od siebie tą metode, łatwo okazać się moze czy stoimy w miejscu, idziemy do przodu czy może cofamy się w poszczególnych rzeczach

Wracając jednak do głównego wątku.. Odpowiedź jest prosta i nie ma sensu polemizować co do niej.

Każda osoba, zaczynająca robić nowe rzeczy, z początku będzie odczuwać pewien dyskomfort, dzieje się tak ponieważ rzeczy te robimy po raz pierwszy w życiu, są dla nas nienaturalne, mogą wydawać się dziwne bo są dla nas obce, dopiero z biegiem czasu staną się dla nas naturalne.

Nie tyczy się to tylko podchodzenia do kobiet, obojętnie jakiej nowej czynności, jak zapiszesz się na kurs tańca towarzyskiego to z początku te wszystkie kroki, postawy, ruchy tułowia, bioder będą dla ciebie obce, będą się wydawać dziwne. Dlaczego ? Bo je kurwa robimy po raz pierwszy, nikt się na urodził alfą i omegą, żadna osoba na świecie nie będzie umiała się zachować w każdej sytuacji.

Ludzie wchodzą na podrywaj.org i widzą kilkoro doświadczonych użytkowników zdających relacje z swoich dg czy ng, większość tego typu raportów to same sukcesy, więc co sobie pomyśli przeciętny chłopak z niezbyt wielkimi sukcesami z kobietami ?
" Łał, kurwa, przecież to jest takie proste, skoro jakimś chłoptasiom z internetu się to udało którzy pisali że na początku byli jakimś totalnym dnem a teraz biorą 8/10 numerów to mi się nie uda ? "
I zapierdala taki napalony koleś z bananem na mordzie na miasto i podchodzi do pierwszej lepszej dziewczyny otwierając ją tekstem z podrywaj.org a laska mu odpowiada zupełnie co innego i nagle kurwa gościu się załamuje, nie wie co powiedzieć, język mu się plącze, w końcu dziewczyna odchodzi a on sobie myśli " Dobra tam kurwa to moje pierwsze podejscie w zyciu, nie kazdy ma 100% skuteczność, podejde jeszcze raz " I podchodzi, zlewka, trzeci raz, zlewka, czwarty, zlewka, w koncu daje sobie ostatnią szanse, nie otwierając jej nawet już jest spocony i ma sucho w gardle, przejmuje się poprzednimi podejściami, a jak znów nie wyjdzie ? to co ? I dostaje piątą zlewkę, zaczyna się zastanawiać co się dzieje i nagle dochodzi do wniosku że jest największym nieudacznikiem na kuli ziemskiej, ze rozmowa z obcymi nie może być naturalna, ze wszystko jest udawane i sztuczne.

Dzieje się tak dlatego że ludzie widząc sukcesy innych sami myslą że można je odnieść w łatwy sposób, no bo przecież jak kurwa Arek z mordą 3/10 wyrywa laski, to ja z mordą 5/10 nie dam rady ? I okazuje sie ze nie daje, a później jego pewność siebie można deptać po podłodze.

Ludzie w takich sytuacjach za dużo od siebie wymagają, liczą się dla nich tylko efekty, z porażek nie wyciągają wniosków tylko załamują się nimi co odbiera im ochotę do dalszego działania. Koncentrujemy się tutaj na podchodzeniu do dziewczyn, okej, jeżeli czujesz przy tym dyskomfort to odpowiedz sobie sam czy robisz to dla siebie czy dla szpanu przed kolegami ile to dziś numerów nie zdobyłeś, bo ci Paweł powiedział że zdobył 4/5 podejść a w rzeczywistości to siedział przed kompem i trzepał 4 razy konia a za 5 razem mu nie stał.

Pamiętam siebie. 16 lat, 0 dziewczyn, 0 pocałunków, naładowany teorią od Adepta i innych super PUA ruszyłem w miasto a gdy doszło co do czego to tyle od sb wymagałem że jak chciałem dziewczyne otworzyć tekstem "która godzina" a ona odpowiadając mi " a nie masz tele ? " to serce mi stanęło, spuściłem głowę w dół i powiedziałem tylko jak kompletny idiota " aa bez kitu, przepraszam ", a potem rozpamiętując tą sytuację było 9 podejść, 9 zlewek i wiele przykrych dla mnie i wręcz poniżających sytuacji.

W końcu doszedłem do rozwiązania mojego problemu, wrzuciłem na luz, celem nie było zdobycie numeru, a zwykła rozmowa, już nie oczekiwałem od siebie tak wiele.
Pamietam wykonałem wtedy jakies 20 podejść, i w żadnym nie chciałem zdobyć numeru, czułem się wtedy tak zajebiście że myślałem że to mój najlepszy dzien w zyciu, cała presja dosłownie ze mnie spadła, a pewność siebie wzrosła 100krotnie.

Podsumowując. W tym blogu chciałem przede wszystkim pokazać że nakładanie na siebie zbyt dużej presji i wymaganiu od siebie nie wiadomo jakich rzeczy może stanowić główną przyczynę dyskomfortu w tych czynnościach, stają się dla nas ciężkie i ich rozwój stoi w miejscu a nawet cofa się, dlatego też mówiąc jak prosty wiejski chłop proponuje pierdolnąć sobie setkę i się wyluzować