Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Demonic Confidence "Part 2"

Witam po przerwie, poprzednim razem zakonczylem program DC na 10 dniu lecz obiecałem, ze wróce jak nastaną ciepłe dni. Mysle, ze ten czas juz nadszedł.

Nie byłem przekonany czy robic relacje na forum i zdecydowalem sie drugiego dnia. Mysle, ze bedzie to rodzaj motywacji. Nie warto sie poddac i wyjsc na fajtłape skoro wpisy śledzi tylu uzytwkowników.

DZIEN 1
24.04.2017

"Przez 30 minut podchodzimy do kobiet (PRZYNAJMNIEJ 1 NA MINUTE), bez zegarka, bez komórki, pytamy się o to, jaka jest godzina. Pytamy się łącznie przynajmniej 30 kobiet

Pomysł z ponowna zabawa w DC pojawił sie nagle, stwierdzilem ze to ten czas. Wstalem od komputera i wyszedlem na miasto. Szybka decyzja, bez zastanowienia.

Pierwsze zadanie jak wiadomo nie jest zbyt wymagajace. Zapytalem o czas 30 kobiet, zajelo mi to okolo godziny. Dwie z nich smiertelnie przestraszylem, gdy nagle zwrocilem sie do nich na ulicy, poprostu sie nie spodziewaly. Ale reakcje te wywolaly mega usmiech zarowno u nich jak i u mnie Laughing out loud

Pozostal mi nawyk usmiechu i utrzymania kontaktu wzrokowego z ostatniego razu bo pytajac ponad sto ludzi o to samo dopracowujesz to do perfekcji.

Zapytalem jedna staruszke po czym załowałem bo dobre 20 sekund grzebala za telefonem w torebce, ktora rozpinala kolejne 20 sekund. Cóż.. Jej ruchy nie emanowały juz młodziencza werwą. Po za tym misja bez fajerwerków.

Dzien 2
25.04.2017

„Pytamy kobiety o czas z widocznym zegarkiem w ręku, albo komórką w ręku. Tak samo jak wczoraj, co najmniej 30, intensywnie, pól godziny, godzinę, półtora, dwie, nie więcej!”

Fura kierunek centrum sasiedniego miasta, duzo wiekszego to i wiecej ludzi spaceruje. Troche cieplej sie zrobilo i przyznam ze bylo w czym wybierac.
Komóra w dłoń, a ze jest cala srebrna i błyszczaca to jeszcze bardziej rzuca sie w oczy.

Czas misji - tez okolo godziny.

Bardzo czesto po zapytaniu o godzine widzialem jak kobitki patrza sie na moj telefon, wtedy czulem sie troche niezrecznie ale przeciez o to wlasnie chodzi Smile Zadna nic nie powiedziala, niektore tylko lekko sie zaśmiały albo okazaly zdziwienie.

Dwa razy nie dostałem odpowiedzi bo podobno nie mialy zegarka...
Taaaa jasne w gre wchodza 2 opcje, nie chcialo im sie grzebac w torebce albo bały sie, ze zawine im komóre i uciekne zwlaszcza gdy pytalem na tych mniej przyjaznych osiedlach.

Raz otrzymałem odpowiedz "Sorry don't speak polish", szczerze mówiac nie spodziewalem sie. Zrobilem gest pokazujac dlonia na nadgarstek i tłumaczac "time, time" i sie dogadalismy Smile

Jednej to chyba kot zdechł albo cos jeszcze gorszego bo taka grobowa mine miala jakby juz w nim jedna noga lezała. Koniec koncow i ona udzielila odpowiedzi.

Odpowiedzi

Portret użytkownika marine_trooper

Będę śledził, tylko taka mała

Będę śledził, tylko taka mała rada: nie podchodź do zasad tego programu bardzo ortodoksyjnie. Jeżeli przykładowo przegapisz jeden dzień to mimo wszystko kontynuuj i idź dalej. Jaki sens ma zaczynanie od początku w takiej sytuacji?

Albo robimy porządnie, albo

Albo robimy porządnie, albo wcale. Kolejny leń rwie się do drogi na skróty heh

Grze122, nie słuchaj tego Pana! Rób regulaminowo, trzymam kciuki

Portret użytkownika marine_trooper

A jaka będzie korzyść z tego,

A jaka będzie korzyść z tego, że ktoś zdegraduje siebie do poziomu pytania o godzinę? Co to komu pomoże? Wytłumaczysz mi to w racjonalny sposób? DC to nie jest Biblia albo Koran, aby trzymać się go co do joty. To jest jedynie narzędzie służące naszemu samorozwojowi, które możemy dostosować do naszych potrzeb.

Widze ze nie da sie edytowac

Widze ze nie da sie edytowac blogów, dlatego wrzucam dalszy raport w komentarzach...

DZIEN 3
26.04.2017

„Podchodzimy do przynajmniej 30 kobiet z zegarkiem/komórką w ręku, które są w parze z jakimś facetem, i pytamy o godzinę, pól godziny, godzinę, półtora, dwie, nie więcej!”

Czas misji 1,5h

Od samego rana padał deszcz, w sumie nadal pada. Na ulicach pusto spotkalem 2 pary w ciagu 15 minut chodzenia po centrum.
Powłóczyłem sie jeszcze ale bardzo duzo czasu strecilem na dworze. Stwierdzilem, ze trzeba udac sie do galeri i tak tez zrobilem. Tam bylo wiecej ludzi ale tez bez szalenstwa. Oczywiscie wiekszosc patrzyla na moj telefon w reku ale i tak siegali po swoj.
W znacznej wiekszosci przypadkow facet wyciagal komorke/zegarek nie kobieta.
Gdy zapytałem jednej pary zwracajac sie bezposrednio do damy "czy ma pani zegarek" zaprzeczyla z takim akcentem jakby to było oczywiste i zaczela sie smiac nie zwalniajac kroku.

Ludzie róznie reagowali jedni z usmiechem inni z przybita mina (moze to przez pogode?). Jedni starali sie bardzo szybko wyciagnac telefon, ze az im sie rece trzesly. Jakby wiedzieli, ze licze na nich i nie chcieli mnie zawiesc. W koncu to AŻ pytanie o godzine Laughing out loud

Excusy:
- Nie zapytalem pary, w ktorej jedna osoba rozmawiala przez telefon
- Wiekszosc misji robiłem w malej galeri i nie chcialem zapytac tych samych osob dlatego po wypytaniu wszystkich jak wariat poczekalem az dojdzie nowa dostawa ludzi do sklepow Smile

DZIEN 4 27.04.2017 „Pytamy

DZIEN 4
27.04.2017

„Pytamy się 30 kobiet o pocztę (jak zwykle nie więcej jak 2 godziny).”

Nie ukrywam, nie chcialo mi sie. Od rana napierdalalo deszczem i sniegiem. Pojechalem znonwu na center do sasiedniego miasta. Nie czulem zadnych oporow bylem wyluzowany w koncu to tylko pytanie o droge. Widze kobiete w srednim wieku, pytam czy wie gdzie jest poczta głowna, a ta do mnie zebym poszedl z nia bo idzie do pracy, a to w tym samym kierunku. Zaszlismy z 200 metrow dalej i pokazala mi w gdzie mam sie kierowac.

No wiec ide w tamtym kierunku. Widze mloda dziołcha tylko zgryz miala przesuniety o 30 stopni. Pytam, a ta do mnie ze wie i zebym z nia poszedl tylko ze mnie prowadzi w odwrotnym kierunku. No to ide z nia patrze, a tam babka ktora mnie wczesniej prowadzila pali fajke i przechodzimy doslownie obok niej. Mowie kurwa bedzie zgrzyt to udaje ze jej nie widze Laughing out loud No i ide z nia dalej, dlugo szlismy to pytam czy ona idzie w ta strone czy ze wzgledu na mnie. Zasmiala sie mowiac, ze tez idzie w ta strone i ze bez przesady z takim poswieceniem.

Spytalem jednej pary to facet wlaczyl gpsa i mi szukal tej poczty. Dzisiaj trafilem na ludzi bardzo sklonnych do pomocy.
Wszystkich obdarowalem usmiechem bo podchodzilem z pozytywna energia. To cwiczenie jest dobre na poczatek bo wymaga obustronnej wymiany zdan, nawiazania krotkiego DIALOGU.
Sporo kobiet nie znalo polozenia poczty, a niektore kierowaly mnie w zupelnie innym kierunku.

Excusy:

- Klasycznie ze ktos zobaczy ze pytam wszystkich w okolo jak wariat, choc potem mialem na to bardziej wyjebane i zdarzylo mi sie zagadac 3 kobiety idace blisko siebie
- Gdy ktos mi wskaze droge to wypadalo isc w tym wlasnie kierunku

DZIEN

DZIEN 5
28.04.2017

„Podchodzimy do przynajmniej pierwszych 30 kobiet i mówimy jakiś "nieseksualny" komplement.?”

Ciagle pada.... Tak jak pisał Przemo w swoim blogu, tez uwazam ze wbrew pozora jest to jedno z trudniejszych zadan w DC.
Kierunek > Centrum handlowe, dokładnie to w którym robilem ta misje w okresie zimowym. Wchodzac do srodka, przechodzac przez pasaz czułem mega luz i nie bylo tego kłujacego uczucia w brzuchu na mysl o zadaniu.
Jednak mimo tego nie umialem wydusic slowa do kobiet, które mnie mijały bo mówienie komplementow nie lezy w mojej naturze i jest niezreczne. Wszedlem do odziezowego udajac, ze ogladam ciuchy i zobaczyłem Ją.
Czerwona obcisła bluzeczka i czarne leginsy, w których jej tyłek promieniował jak kurwa swiety gral.
No definitywnie HB9 pomyslałem. I tak jak wczesniej czulem pelen luz to nagle zwalily sie wszystkie excusy i nabrałem rumiencow. Zrobilem kilka rundek wokol stojakow ze spodniami za kazdym razem probujac podejsc.
Mowie dosc i złapałem sie za krocze tak zeby nikt nie widzial. Jaja nadal tam byly tylko musialem sobie o tym przypomniec. Podszedlem na pewniaka wypalajac:

- "Przepraszam, mam pytanie. Jaki komplement mozna powiedziec kobiecie?"

starajac sie emanowac pewnoscia siebie, pamietajac o mowie ciala i kontakcie wzrokowym. Zareagowała mega pozytywnie z wyraznym zaskoczeniem, a usmiech nie schodzil jej z twarzy podczas tej krotkiej wymiany zdan. Wygladala uroczo, prawie bym sie zakochal ale czas naglił bo stracilem go duzo przed tym pierwszym, najtrudniejszym podejsciem.
Gdy powiedziala ze moge skomplementowac oczy albo usmiech, rzuciłem
"W takim razie masz piekny usmiech". - i wtedy rumiencow nabrala i ona Smile
Ta akcja zmienila wszystko, puscily bariery, czulem sie pobudzony bo skoro powiedzialem to do jednej z piekniejszych kobiet jakie widzialem w ostatnim czasie to nie powiem reszcie?
Wychodzac ze sklepu poszedlem prosto do WC ochlapac twarz zimna woda bo cały sie gotowałem od rumienców.

Wszystkie pozostale kobietki otwieralem ta sekwencja.
"Przepraszam, jaki komplement mozna powiedziec kobiecie?"
- i czekalem az cos zaproponuja, starajac sie podtrzymac rozmowe
by nie zapadla dluzsza cisza. Potem mowilem im ten komplement ktory zaproponowaly albo wypalilem o usmiechu gdy nie mialy pomyslu. Odchodzilem zyczac milego dnia.

Jedna pani powiedziala ze nie wazne co skomplementuje, wazne zeby bylo szczere i nie musi byc wyszukane.

Z druga pania rozmawialem gdy ta stala na drabinie i ukladala produkty w markecie, niezrecznie sie czulem patrzac caly czas w gore.

Podszedlem do mlodej dziewczyny odziezowym i wypaliłem z pytaniem, nagle pojawily sie jeszcze dwie a ta do nich ze pan sie pyta mowiac dosc glosno ze wszyscy slyszeli jak skomplementowac... Jedna z nich nagle - "To dziwne bo byl tu kiedys jakis pan i pytal o to samo" zamurowalo mnie bo to chyba bylem ja, w tym samym sklepie podczas zimowego DC.

Jedna akcje zapamietałem najbardziej. Wszedlem do CCC, stała ładniutka brunetka HB7-8 wydaje mi sie ze mlodsza ode mnie. Bylo tloczno, ale odpalam pytanie z usmiechem, ona odwzajemnila i utrzymywalismy kontakt wzrokowy dobre 10 sekund.
Az poczulem ze cos zaiskrzylo. Jakas klientka zapytala o promocje to odpowiedziala jej z pogarda odrazu odwracajac sie do mnie i kontynuujac. Bylo wyrazne IOI, a ja ofc nie wzialem numeru bo? No wlasnie bo czemu?...
Zaproponowala by powiedziec, ze kobieta wyglada "Slicznie i promienieje". To jej powiedzialem, ze tak wlasnie wyglada, zgiela sie w pół zaslaniajac twarz rekami caly czas sie smiejac. Zasugerowala, zebym to samo powiedzial jej kolezance to bede wolny, bez zawahania przebilem sie przez tlum i powiedzialem to samo.
Widac bylo, ze obie byly w glebokim szoku. Mnostwo smiechu i zyczylem milego dnia, wypada tam wrocic przy kolejnych misjach i pociagnac romowe dalej z pania S. (miala plakietke) Smile. Mysle, ze zapamietala mnie pozytywnie.

Tylko dwie kobiety przyjely postawe defensywna po moim otwieraczu i nie wykazaly inicjatywy. Olalem to mowiac rozumiem i odchodzac.

Wracajac, przechodzac przez galerie wszedlem do optyka pytajac pania:
"Przepraszam, chcialem zapytac czy dobrze mi z oczu patrzy, czy lepiej zebym nosil ciemne okulary"
Ona długi kontakt wzrokowy jakby szukala w moich oczach czegos dziwnego.
"Mysle ze jest ok" - i w smiech zarowno ona jak i ja Laughing out loud
"Dziekuje tyle chcialem wiedziec"

Czas misji - blisko 2 godzin, najtrudniejsze bylo pierwsze podejscie. Potem czulem sie jak pies spuszczony ze smyczy.
Uwazam, ze ta misja to przełom w calym DC, jesli ktos ja wykona zgodnie z zasadami satysfakcja jest nie do opisania.

Excusy:
- wolalem by inni ludzie nie slyszeli naszej rozmowy
- nie chcialem podchodzic do tych dziewczyn ze smutna, przygnebiona mina bo wyobrazalem sobie negatywna reakcje

Portret użytkownika marine_trooper

No i gitara. Tak trzymaj

No i gitara. Tak trzymaj Smile

DZIEN 6 29.04.2017 „Wkręcając

DZIEN 6
29.04.2017

„Wkręcając sobie uczucie: „strach" pytamy się 30 kobiet o pocztę.”

Przez wczorajszy upojny wieczor , zebralem sie dopiero o 15 na miasto. Wkrecenie sobie uczucia strachu to najtrudniejsza czesc zadania. Musialem sie posunac do chorych wyobrazen w mojej glowie.
Mimo tego nie czułem sie przerazony podczas rozmowy, staralem sie by moja mowa ciala ukazywala mnie jako osobe przestraszona bawilem sie dlonmi i nie utrzymywalem kontaktu wzrokowego.

Tylko dwie dziewcyzny na 30 nie wiedzialy gdzie jest poczta, reszta dobrze mnie poprowadzila.

Jedna parka tak mnie kierowala mowiac zebym szedl za nimi i co chwile sie facet ogladal i mowil do mnie z daleka.

Zagadalem do dwoch dziewczyn tych z rodzaju osiedlowej patologi i chyba im sie spodobalem bo caly czas patrzyly mi w oczy.

W sumie nie ma co opisywac bo nic szczegolnego sie dzisiaj nie wydarzylo, juz tesknie za wczorajszym dniem bo byl zdecydowanie bardziej "ciekawy" Wink

Excusy:
- Gdy ktos mnie poprowadzil i szedl w kierunku poczty to glupio bylo isc dalej przed siebie
- Nie zapytalem dziewczyny rozmawiajacej przez telefon i innej ze sluchawkami w uszach

DZIEN 7 30.04.2017 "Pytamy

DZIEN 7
30.04.2017

"Pytamy sie 30 kobiet o godzine wyobrażajac sobie z nimi pasjonujacy, gorący seks"

Znowu podnioslem swoje zwloki poznym popoludniem. Ale jakby ktos pytal to nie mam problemów z alkoholem, jest majówka. Jako ze slonce swiecilo odrazu inna energia. Znacznie latwo bylo sobie wkrecic seks niz uczucie strachu z dnia poprzedniego. Mialem wrazenie, ze kobiety widza w moich oczach to o czym myslalem.

Starałem sie oczywiscie wybierac te ładniejsze bo jakos wizja seksu z paszczurami mnie zniechecala.

Jedna ksiezniczka zapytana o godzine, powiedziala ze nie wie nie zwalniajac kroku, ale caly czas patrzac na mnie i sie smiejac.

Podszedlem tez do 2-osobowego setu nazwałbym je mamuśkami.

"Przepraszam, maja panie zegarek?"

"Tak, my z tej epoki co mają"

Przyznam, ze mnie zaorała tym tekstem i sam niepowstrzymalem smiechu Laughing out loud

Nie chcialem tracic czasu na szukanie 30 samotnych kobiet. Wbrew pozora to czasochlonne, podchodzilem dzis tez do setow i calych rodzin. Poprostu tam gdzie byla kobieta.

Excusy:
- Nie pytalem dziewczyn z sluchawkami w uszach, choc pierwszego dnia nie mialem z tym problemu
- Mialem wrazenie ze ludzie na lawkach mnie obserwuja i patrza jak latam w ta i spowrotem

DZIEN 8 05.01.2017 "Pytamy 30

DZIEN 8
05.01.2017

"Pytamy 30 kobiet o godzine/poczte wywolujac w sobie uczucie podniecenia"

Dzis o 12 mam wyjazd i do jutra mnie nie ma wiec wstalem o 9 ogarnalem sie i poszedlem na centrum zeby sie wyrobic. Jako ze dzisiaj swieto to tlumow nie bylo wrecz rynek swiecil pustkami.

Pytalem o godzine nie o poczte bo jak wiadomo w swieta jest zamknieta
Podniecenie musialem wywolac myslac o seksie czyli podobnie do dnia poprzedniego. Przy niektorych podejsciach jednak zapominalem o tym, dopiero po fakcie dotralo do mnie ze samo pytanie o czas nie bylo celem podejscia.

Znowu dwie kobiety odparły "nie wiem" idac w swoja strone, dalo sie zauwazyc ze poprostu nie chcialo im sie w wyjac komórki.

Po drodze zaczepil mnie młody sebix któremu w nocy 4 gosci w barze zajebalo 450 zl i zbiera na bilet, faktycznie byl sponiewierany i wczorajszy. Musialem mu kulturalnie odmówic wypłacenia swojej gotowki

Excusy:

- Nie zapytalem dziewczyny z dwiema siatkami na zakupy
- Tak jak poprzednio nie chcialem by ludzie obok widzieli jak pytam co chwile o to samo

DZIEN

DZIEN 9
04.05.2017

„Podchodzimy do kobiet zmieniając w sobie te 3 stany tak długo, aż dojdziemy do wniosku, ze nie ma właściwie miedzy nimi żadnej różnicy.”

Byłem zmarnowany po majówce ale zebrałem sie w sobie i pojechalem znowu do centrum sasiedniego miasta oddalonego o 10 km. Zrobilem około 20 podejsc, raz zapytalem 3-osobowego setu kobiet w srednim wieku i raz tez dostalem "zlewke" wlasnie od nich. Odparły, ze nie maja zegarka i mi nie pomogą nie zwalniajac kroku. Cala reszte dziewczyn pytalem jak dojsc na poczte głowna.

Gdy wszedlem w droge srednio atrakcyjnej blondynie na rynku i wypalilem z pytaniem o poczte głowna, powiedziala, ze tez szuka poczty. Powiedzialem jej gdzie jest zwykla poczta, a w pomocy na moje pytanie odpalila gpsa i dala mi telefon mowiac, zebym sie zorientowal. Dodala tez, ze jest "zwykła blondyna i nie ogarnia tego" Laughing out loud

Na koniec dniowki podszedlem do 2 lasek dosc ładnych i znowu przestraszylem je smiertelnie swoim pytaniem znienacka. Nie wiem co zle robie moze odzywam sie gdy jestem za blisko.
Jedna z nich byla pijana alboo poprostu postrzelona, jakby byla myslami w innej rzeczywistosci, caly czas sie smiala

Pokierowaly mnie miedzy dwie uliczki, a gdy odchodzily ta jedna krzyknela z daleka:

"Milego ...." - nie wiedzac jak dokonczyc zdanie
"Pocztowania" - dodałem, slyszac ich wybuch smiechu z 10 metrow

Staralem sie mieszac 3 stany podczas rozmowy, wyobrazajac sobie noz na gardle, a potem goracy seks, ale nie powiem zeby to jakos skutecznie wychodzilo.
Podczas rozmowy dodawalem "Jest szansa, ze bedzie otwarta"?
Nie czulem nic, tak jakbym pytal matke kiedy bedzie obiad. Bylem dzis emocjonlanym zombie.

Excusy:
- po tym jak ktoras kobieta mnie pokierowala, staralem sie isc w strone poczty a nie w przeciwnym kierunku.
- szybko nudzilo mi sie to podchodzenie, staralem sie wykonac jak najszybciej zadanie bo ile mozna pytac o to samo

DZIEN

DZIEN 10
05.05.2017

„Podchodzimy do 30 kobiet nie ukazując żadnych emocji, i nie robiąc sobie żadnych nadziei.”

Wkrecenie sobie tego stanu nie było trudne bo od rana jakbym wstał lewa noga i nic mi sie nie chcialo. Pogoda była ładna, a na ulicach tłumy to tez wyrobilem sie z zadaniem w mniej niz godzine.

Podczas rozmowy patrzylem gdzies w dal błednym wzrokiem, a slowa kobiet jakby odbijaly sie ode mnie. Przyznam, że ze dwa razy sie nie powstrzymalem i odwzajemnilem usmiech, to byl odruch bezwarunkowy.

Ciesze sie z jednej sytuacji, gdy zobaczylem naprawde ładna blondyne HB8 po przeciwnej stronie ulicy, palila fajke pod sklepem i zastanawialem sie czy podejsc, w glowie pojawialy sie excusy. Zmobilizowalem sie dosc szybko i podszedlem pewnym krokiem, okazala sie byc bardzo miła i starala sie dokladnie wytlumaczyc gdzie jest poczta. Była to jedna z takich sytuacji ktore wyrabiaja nawyk podejscia, szybka reakcja bez zbednego analizowania.

Otwierałem tez pary i sety 2 osobowe lasek. Cóz, moge smialo powiedziec ze nie czulem stresu i jestem zaskoczony fajnymi reakcjami. Nie dostałem wczoraj zadnej "zlewki" i wszystkie kobietki byly bardzo pomocne.

Mimo wszystko kazdego dnia najtrudniejsze sa pierwsze podejscia, tak jakby nadal ten dyskomfort lekki był.

Excusy:
- nie zapytalem dziewczyny rozmawiajacej przez telefon
-po rozmowie staralem sie isc w kierunku poczty , aczkolwiek jak pamietam dwa razy zwrocilem sie w zupelnie inna strone i poszedlem na wyjebce, bylem na tyle zmeczony ze nie chcialo mi sie zastanawiac co sobie pomysla

DZIEN 11 06.05.2017 "Idziemy

DZIEN 11
06.05.2017

"Idziemy do miejsca, gdzie bedziemy narazeni na przebywanie wsrod atrakcyjnych kobiet, i przez dwie godziny nie zwracamy na nie uwagi"

Start: 16:40
Na poczatku pomyslalem, łatwa misja ale jak sie okazalo utrzymanie wzroku na wodzy przez dwie godziny nie było taka prosta sprawa.
Pojechalem do galeri, usiadlem na ławce. Jestem troche umiesniony, a siedzialem w koszulce z krotkim rekawkiem i czulem na sobie wzrok innych. Na wprost byl sklep odziezowy, w ktorym caly czas nastepowała wymiana "towaru".

Wiadomo staralem sie patrzec wszedzie tylko nie na kobiety, a bylo ich tam mnostwo i co rusz katem oka dalo sie zauwazyc gole nogi albo boskie kształty.

W pewnej chwili przeszla przede mna HB8-9, zerknalem na ulamek sekundy na twarz po czym szybko odwrocilem wzrok. Była naprawde boska, nie wiem czy robila mi na zlosc ale zauwazylem ja jak przeszla jeszcze ze 3-4 razy przed moimi oczami w ciagu 10 minut jakby chodzila w ta i spowrotem.

Za jakis czas w owym sklepie odziezowym, jedna z ekspedientek nagle zaczela wycierac szybe, na ktorej skupialem caly czas swoj steskniony za kobiecym cialem wzrok. Tez byla atrakcyjna, nigdy nie widzialem zeby ktos z taka pasja wycieral brudna szybe. Bezradny zaczalem patrzyc sie w podloge...

Po tych dwoch godzinach wybieglem z tej galeri jak z wiezienia czujac sie jak czlowiek wyzwolony

"co rusz katem oka dalo sie

"co rusz katem oka dalo sie zauwazyc gole nogi albo boskie kształty"

A skąd pewność, że gołe, a nie w rajstopach? Kątem oka ciężko to ocenić Wink

Niech bedzie, ze w rajstopach

Niech bedzie, ze w rajstopach w kazdym razie kontrastowaly z otoczeniem Laughing out loud

OK. Zwracam na to uwagę, bo

OK. Zwracam na to uwagę, bo widok nóg gołych, a w rajstopach to niebo a ziemia. W rajstopach można ocenić jedynie kształt nóg. Rajstopy nie pokażą wielu innych kluczowych rzeczy, jak choćby to, czy nogi są po prostu zadbane, jaka jest barwa skóry, połysk, gładkość wizualna itd.

DZIEN 12 07.05.2017 „Koniec z

DZIEN 12
07.05.2017

„Koniec z masturbacją i filmami erotycznymi. Idziemy zjeść najbardziej obrzydliwe danie, jakie na oczy widzieliśmy”

Przyznam, ze jezeli chodzi o odstawienie masturbacji to własnie minal 2 miesiac i trzymam sie dobrze. Zdecydowalem sie na to i mocno zaparłem po efektach jakie przynosi i ktore sam zauwayzlem tj. radosc zycia, energia, kreatywnosc i chec do jakiegokolwiek działania...

Jako danie do pokonania na dzis wybrałem zmore mojego dziecinstwa, salceson krolewski, na mysl ktorego od zawsze mialem odruch wymiotny. Pamietam jak ociec pakował mi ten syf do kanapek do szkoly, a ja udawałem ze jadlem wyrzucajac za meble.

Zakupiłem w miesnym jeden gruby, dosc duzy plaster wpatrujac sie w niechciane chrzastki, które niedlugo potem miały utknac mi miedzy zebami, a ja oczami wyobrazni widziałem siebie hamujacego wymiociny i ocierajacego łzy cierpienia miedzy kolejnymi gryzami.

Połozyłem moją "wisienke" na talerzu i odmówiłem potrzebne modlitwy by wypedzic zle demony, które wymysliły i dopusciły to do produkcji.
W pokoju bylem tylko ja i ON, widziałem te wszystkie piekne chwile i wspomnienia z mojego bogatego zycia, a były takie bo nie znalem smaku salcesonu.

Jednak gdy wzialem pierwszy kes bylem pozytywnie zaskoczony. Co prawda nie powiem zeby mi smakowało ale nie bylo tragedi. Jadłem, czas mijał az natrafilem na twarda chrzastke i to byl ten moment w ktorym zrobilo mi sie bardzo nie dobrze. Połknałem to bez gryzienia i reszte dokonczylem na pełnym luzie Laughing out loud

Mysle, ze gdyby nie ta misja to nigdy bym tego nie zasmakował.

Portret użytkownika marine_trooper

Haha, świetny raport Pzdr.

Haha, świetny raport Smile Pzdr.

DZIEN 13 08.05.2017 „Idziemy

DZIEN 13
08.05.2017

„Idziemy do klubu striptizerskiego i olewamy wszystkie kobiety na Sali”

Powiem tyle, nie moglem sie doczekac by podzielic sie tym raportem.

Wrocilem z roboty zmeczony jak to w poniedzialek, 3 godzinki snu, 21:30 stoje pod klubem ze striptizem w swoim miescie w centrum miasta. Troche obawialem sie, ze ktos ze znajomych mnie zobaczy hmmm nie troche tylko do tego stopnia ze chodzilem kolo wejscia ze 4 razy w ta i spowrotem udajac ze przypadkiem tam sie znalazlem. Do tego klub byl na glownej ulicy i tak oswietlony ze widac go z daleka. Raz sie zyje mysle, podchodze do drzwi a tam dzwonek no to kurwa dzwonie i stoje u czekam czujac sie jak gwiazda rocka i wtedy wszyscy w okolicy mieli okazje mnie juz zauwazyc.

Otwiera mało przyjemna niska pani:

ONA:"Słucham..."
JA: "Witam, macie sok pomaranczowy?"

Zaskoczona prowdzi mnie pokazujac loze, w klubie bylo pusto tylko jedna tancerka HB8 nazwijmy ja R.

Powiedzialem, ze przyszedlem napic sie soku i posluchac muzyki, po tym uslyszalem 30 zl (20 wstep, dyszka sok). I juz cos krecila mowiac ze nie bedzie miala wydac ale ze nie reagowalem to nagle znalazla pieniadze w kasie.

Usiadlem na lozy metro od podestu z rurkami i po chwili podeszla R, ktorej odbicie gołego tylka ujrzalem we wszedzie obecnych lustrach.

"Czesc, slyszalam ze interesuja cie faceci?"
"Nie interesuja mnie faceci, mialem ochote na sok pomaranczowy" - odeszla niedowierzajac.

Siedze dalej nagle widze błaka sie rudy kot z dzwonkiem na szyi miedzy kanapami i wskakuje na moja wąchajac kurtke. Mysle sobie... kurwa gosciu siedziesz w night klubie z kotem na kanapie, a obok stoi połgoła laska, na ktora nie zwracasz uwagi. Jeszcze siedzialem na wprost lustra i mialem ochote zrobic fotke z tym kotem na pamiatke.

Po okolo 20 minutach podchodzi niemila pani, ktora mnie wpusciala (pelnila tez role barmanki), oznajmiajac mi ze za 10 minut mam opuscic klub bo nic nie zamawiam, nie stawiam drinkow i maja prawo mnie wyrzucic odrazu straszac mnie ochrona. Bronilem sie mowiac, ze kupilem sok i zaplacilem za wejscie na co dostalem odpowiedz ze tu sie zostawia kwit w setkach i tysiacach a nie 10 zl na sok pomaranczowy. To nie byla mila rozmowa..

Potem znowu podeszla tancerka R, dopytujac mnie dlaczego jestem taki pasywny. Spytala czy przyszedlem na zwiad i czy czuje sie nie swojo.
Wiedzac ze zaraz moge wyleciec, opowiedzialem jej ze robie Demonic Confidence. Byla zszokowana i sluchala z bardzo duzym zainteresowaniem. Powiedzialem, ze to ogolnoswiatowy projekt, a nie moj wymysl, wytlumaczylem tez cel misji mowiac ze powinienem ja ignorowac. Zaraz potem krzyknela do barmanki zeby mnie zostawic bo ona "wspiera takie inicjatywy" Laughing out loud tlumaczyla jej ze szef nie bedzie zly, gdyby nie ona skonczylbym misje po 30 min a nie bylo innego klubu w okolicy. Powiedziala, ze jakbym przyszedl w weekend gdy sa tlumy i jakby byla pani A to bym sie nie oparl i "pierdolil ten program".

Potem przyszla druga tancerka troche brzydsza ale usiadla i nie odzywala sie. I tak siedzialem tam sam z nimi trzema.

R zapytala mnie podczas rozmowy o DC czy umiem tanczyc na rurze Laughing out loud Powiedzialem, ze umiem zrobic ludzka flage, bo trenuje od kilku lat. I potem obie prosily, zebym zrobil, ale akurat byla kamera na mnie i glupio sie czulem No ale wstalem wszedlem na podest i zrobilem trzymajac 4 sekundy slyszac zza baru "ja pierdole szkoda ze tego nie nagralam".
W miedzyczasie przyszedl klient, z ktorym rozmawialy stojac centralnie obok mnie ale nie odwrocilem sie by spojrzec na jej szyny.

Potem z górki, barmanka pozwolila mi zostac wreczajac wizytowki klubu zebym rozdal kolegom Wink Od tamtego momentu czesciej usmiech pojawial sie na jej twarzy. Do tego widzialem w lustrze, ze co chwile sie odwracala w moja strone i nawet nawiazywala rozmowe, raz potem podeszla do mnie z tamtym kotem albo zagadywala o piosenki. Nie rozkrecalem rozmowy i siedzialem cicho patrzac w swoje odbicie naprzeciwko. Siedzialem tak do konca z podniesiona broda, a gdy zblizala sie 2 godzina oddalem butelke szybko opuszczajac lokal, zyczyly mi powodzenia w dokonczeniu DC Laughing out loud

Swietnie sie czuje po dzisiaj, bo mialem moment zawahania czy wgle jechac na miasto. R powiedziala mi, ze juz jestem mega pewny siebie wchodzac do night klubu i zamawiajac tylko sok pomaranczowy, a dwa ze udalo mi sie wplynac na barmanke bo podobno ma bardzo trudny charakter. Przełamalem sie i byla to kolejna szansa na opuszczenie strefy komfortu.

Portret użytkownika marine_trooper

Super! Dobra robota.

Super! Dobra robota.

DZIEN

DZIEN 14
09.05.2017

„Podchodzimy do kobiet przez 30 min do 2 h wyobrażając sobie, ze nie pociąga nas seksualnie”

Znowu musialem odespac robote bo bylem bez energi, start 19:30, centrum miasta, rynek. Pizga jak w styczniu i ludzi prawie nie bylo, kompletne pustki. Spotkalem doslownie kilka kobiet w ciagu 20 minut z czego czesc to byly staruszki. Rozmawialem z nimi jak z kolega/kolezanka nie wyobrazajac sobie nic wiecej zachowujac dystans. W zasadzie ta misja jest podobna do poprzedniej, w ktorej mielismy reagowac obojetnie na kobiety, nie robiac sobie nadziei. Poprostu czulem, ze mam wyjebane.

Na start otwarlem set 2 dziewczyn odjebanych jak na świeto ogórka, otwarlem pytaniem o poczte glowna, nawiazala sie krotka rozmowa, powiedzialy, ze jest do 20 a byla 20:03
Mimo tego wytlumaczyly mi droge dosc dokladnie.

Nastepnie zapytalem jeszcze 4 kobiety rowniez o poczte, pogoda sprawiala, ze wszyscy spieszyli sie do domu i nie mieli ochoty na rozmowe, zeby nie marznac w ten majowy wieczor...

Pojade do galeri pomyslalem, wracam do auta widze panią w srednim wieku ale zadbana takiego milfa bym powiedzial. Dosc pytan o poczte bo nikt nie zna jej polozenia tak jak ja pomyslalem.

Wymyslilem otwieracz na szybko, ale sam nie bylem pewny czy chce go uzyc. Gdy zmierzalem w jej strone czulem lęk, przelamalem sie jednak wypalajac:

"Przepraszam, mysli pani ze powinienem udac sie do fryzjera?"
"Nieee mysle, ze pana fryzura jest ok :D" - byla zdziwiona i na jej twarzy pojawil sie szeroki usmiech, ale nie zatrzymala sie. Coz, mysle ze nie spodziewala sie takiego pytania.

W galeri otworzylme jeszcze 3 kobiety, ktore sprzedawaly bizuterie i prezenty tym samym pytaniem o fryzure. Kolo pierwszej przeszedlem mijajac ja i nie decydujac sie zagadac, ale idac dalej wyobrazilem sobie wszystkie momenty i przywolalem wspomnienia,, w ktorych dalem dupy i bylem bierny w kontaktach z kobietami, gdy sam siedzialem sobie nad jeziorem na plazy zeszlego lata i nie potrafilem nic zrobic.
Po tym zawrocilem nagle krok i poprostu podszedlem. Rowniez sie usmiechnela sugerujac, ze sam powinienem zdecydowac czy chce sie obciac. Pytalem jaka jest jej opinia na co powiedziala "w sam raz ale obok sa duzo mlodsze kolezanki to cos poradzą".

Znowu musze przyznac, ze mialem same pozytywne reakcje bo dwie pozostale rowniez zareagowaly lekkim usmiechem i nie polecaly mi zebym udal sie do fryzjera

No i nastapil kolejny przełom, czuje sie na silach zeby dokonczyc DC, dzisiaj wymowek bylo sporo zanim ruszylem na miasto ale caly czas czułem dume z incydentu w striptiz clubie, mysle ze bede to wspominal do konca zycia? Nie moge zawalic skoro bylem zdolny do czegos takiego. Pozdrawiam.

DZIEN 15 10.05.2017 „Idziemy

DZIEN 15
10.05.2017

„Idziemy do kawiarni, później do miejsca gdzie nie sprzedają kawy, i pytamy się kobiet, czy by nie miały ochoty się z Tobą napić kawy. Jeśli się zgodzi – odmawiamy”

Cóż, grę czas zacząć. Znowu musiałem odespać, ale dałem ciała bo wyszedlem na miasto dopiero około 20:00 więc dość późno.

Pojechalem do małego centrum handlowego, gdzie byłem przekonany ze jest kawiarnia. Jak sie okazało podawali tam tylko jakies soki, byl tam tez McDonald bo w sumie tam tez podaja kawe ale zobaczylem tylko 3 pary przy stolikach i ze dwie kobiety czekajace na zamowienie. Czulem stres, na tyle duzy ze odezwal sie kebab, ktorego zjadlem na obiad ale do rzeczy. Nie zdecydowalem sie podejsc, czulem caly czas ta blokade bo nigdy nie zagadywalem tak bezposrednio. Do domu nie wroce nie ma opcji.

1.
Pojechalem do galeri w ktorej robilem wczorajsza misje, tam czuje sie jakos swobodnie bo czesto odwiedzam to miejsce. Byla tam duza kawiarnia na srodku pasazu. Przeszedlem obok niej doslownie z 6 razy, widzialem tam dosc ładna pania w okularach siedzeca z synem. Obok siedzial facet ktory wszystko obserwowal, i to bylo jednym z moich excusow, nie chcialem by slyszal rozmowe.
I znowu tak jak wczoraj, przywowalem sobie wszystkie zmarnowane okazje, uswiadomilem jak daleko juz zaszedlem i ruszylem zdecydowanym krokiem, ta metoda dziala na mnie mega skutecznie.

-"Przepraszam mam pytanie. Czy chcialaby sie pani napic ze mna kawy?"

(śmiech)"Niee, dziekuje bardzo" - nic wiecej nie dodała

-"Ok rozumiem, byłem ciekaw reakcji" - rowniez sie zasmialem

Odszedlem, omijajc tor przeszkod z rozstawionych stolikow do kawy. Podejscie w kawiarni mam zaliczone pomyslalem. Bylo to mega przełamanie się, ale po bylem caly nabuzowany
i przekonany, że MOGE to zrobic.

2.
Poszedlem dalej na sklep do Carrefura, czujac sie chwilowo jak mlody bóg, na dziale z elektronika ładna HB7 w leginsach miod malina. Teraz otworzylem odrazu tak samo sformułowanym pytaniem zachodzac jej droge chodz nie ukrywam stres sie pojawił i to duzy. Z jej strony bardzo szczery uśmiech i chwila ciszy po czym dodala "Nie, akurat nie mam czasu" Wygladalo to troche jakby nie byla zdecydowanie na NIE...

3.
Spowrotem na pasaż, patrze kobieta w srednim wieku zamyka sklepik z kwiatami, ta sama kwestia z mojej strony. Nie spojrzala sie nawet na mnie mówiac pod nosem stanowcze nie jakby potraktowala mnie jak natreta. Na szczescie spłyneło to po mnie.

4.
Idac w strone wyjscia z centrum kolejna pani blondyna zamyka sklep z odzieza, byla 21 i wszyscy sie juz zbierali. Podszedlem od tylu Laughing out loud rowniez z ta sama kwestia.
uslyszalem "Dziekuje za propozycje, ale nie" - z lekkim usmiechem Wink

Dzisiaj dalem ciala bo za pozno wyruszylem, byly juz pustki, zrobilem tylko 4 podejscia przez co nie czuje satysfakcji choc podobno w DC nie ma mowy o ich ilosci. Gubilem kontakt wzrokowy podczas pytania, nad czym tez trzeba popracowac. Jutro napewno wyjde na miasto wczesniej by miec pole do popisu.

DZIEN 16 11.05.2017 "Idziemy

DZIEN 16
11.05.2017

"Idziemy do kawiarni i pytamy się kobiet, czy chca sie z nami napić kawy tak długo, aż jakaś się zgodzi. Jeśli się zgodzi, pijemy z nią kawę, prowadząc rozmowę na stopie koleżeńskiej, po czym odchodzimy.”

Jesli chodzi o dzisiaj poziom energi i motywacji ocenilbym na 0 albo -1
Ciezki dzien w pracy, fajnie ze przynajmniej pogoda nie wprawila mnie dzis w depresje. Start godzina 18:00 klasycznie centrum handlowe. Wchodze na luzie rozgladam sie badajac sytuacje i szukajac kawiarni. Przechodze obok jednej widze 2 pary i set 2 osobowy kobiet w srednim wieku - nie decyduje sie podejsc w glowie znowu excusy jednym z nich byly ich torby polozone na siedzeniach obok, ze nie bylo miejsca. Wszedlem na sklep i sledzilem laske, do ktorej chcialem podejsc ale nadal excusy, kurwa... Przeszedlem obok dzialu papierniczego i spojrzalem na polke akurat na ksiazke o tytule "Dasz Rade" w co nie moglem uwierzyc, moze to przeznaczenie?

Przyznam, ze nie czulem sie na siłach, dla mnie tego typu zadanie to prawdziwy "hardkor". Spedzilem w owym centrum półtorej godziny, rozmawiajac wewnetrznie z samym soba i szukajac "ofiar". Nie zauwazylem ani jednej samej dziewczyny w kawiarni, do ktorej moglym podejsc, wszedzie sety 2-3os i pary. To bylo dla mnie nie do przejscia. Do tego mialem cala czerwona twarz i znowu samoocena w dol, jakie to jest pojebane ale dosyc wymówek.
Nie moglem sie poddac, nie teraz. Ruszylem do centrum majac nadzieje ze na ulicy łatwiej bedzie przelamac te pierwsze podejscia. Niestety tez lipa. Wszedlem do kolejnej galeri, swoja droga przez DC znam na pamiec w nich kazdy sklep

Pochodzilem z 10 min uporzadkowalem wszystko w glowie..

1.
Widze zgrabne nogi z naprzeciwka, szybka decyzja jedna chwila jeden moment bez zastanowienia:

-"Hej chciała bys sie napic ze mna kawy?"
-(zawstydznie + usmiech)"Nie mam czasu"
-"Ok, narazie"

2.
Standardowo przy 2 podejsciu duzo wiekszy luz, dziwne to wszystko pomyslalem.
Pani sprzedajaca jakies kartki urodzinowe, zmienilem otwieracz

- "Przepraszam, o ktorej pani konczy prace?"
(usmiech + bładzenie wzrokiem)"O 21..."
-"Chcialbym sie napic z pania kawy"
-"Nie da rady niestety" - wyraznie zawstydzona
-"Ok, mam taka misje.... (powiedzialem o DC)"
-"Tak myslalam ze cos jest na rzeczy"

Lece dalej....

3.
Dwie laski ida w moja strone, HB6 + HB7.

"Sory, gdzie mozemy napic sie razem kawy"
(dosłownie 5 sekund ciszy i bladzenie wzrokiem)

-"Tam na dole jest kawiarnia" - ładniejsza powiedziala odchodzac

-"Wiec nie checie mi towarzyszyc?"
(kiwniecie głowa na nie)

4.
Przed perfumeria przy barierce stala blond ekspedientka na oko z 40 lat ale zadbana, chyba miala jakas przerwe.

-"Przepraszam, gdzie moge napic sie z pania kawy?"
-"Tam dalej moze sie pan napic" - wskazala na kawiarnie przy
schodach ruchomych
-"Czyli jednak sam :D"
-"Tak, beze mnie :)"
Wytlumaczylem, ze robie DC, zaproponowala zebym poszedl do starbuckssa bo "młodzi to lubia i tam przesiaduja".

5.
Pani sprzedajaca bizuterie jedzaca jabłko, mloda i ładna dałbym jej nawet HB9 po 4 piwkach. (Przeciez je, nie bede zagadywal) Pierdolenie..

-"Przepraszam, gdzie tu mozemy sie napic kawy?"
-"Przykro mi ale nie napije sie z panem" - z powagą
-"No rozumiem" - wytumaczylem ze robie DC
-"Bedzie pan mial ciezko, ale powodzenia" - i wtedy juz sie usmiechnela

6.
Młoda pani ze stanowiska naprawy smartfonów, piegowata lekko ruda ale nie moj typ. Wczesniej obok niej przechodzilem i zerknelismy na siebie. Zrobilem drugie kolko wokol galeri, poczekalem az klient odejdzie i podszedlem:

"Sorry, gdzie mozemy napic sie kawy?"
"Yyy tam u góry jest mala kawiarenka (podala nazwe)"
"To o której konczysz prace?"
"Aaaa to ze mna... nie nie da rady" -(mega zawstydzenie i zrobila sie cala czerwona ale usmiech nie schodzil z twarzy)

7. BINGO!
Godzina 20:30
Patrze przy McDonaldzie(to tez kawiarnia swoja droga) stoi HB7 i pisze na telefonie, sympatyczny wyraz twarzy.

-"Hej, gdzie mozemy napic sie kawy"

-"No tu podaja kawe" - chwila szoku i lekkie zawstydznie

-"To chodz ze mna na 10 minut, musze sie z toba napic" - odrazu
ruszylem do kasy i poszła za mna wgle nic nie mowiac.

Przyznam ze to podejscie bylo z energia i zdecydowaniem z mojej strony
Odrazu powiedzialem o DC i ze "potrzebuje jej do wykonania misji" moze troche głupio ale najwazniejsze ze zadzialalo Laughing out loud
Powiedziala, ze mam 10 minut bo szla na piwo ze znajomymi.
Zamawiam kawe, Ona rowniez zamowila zaraz za mna.
Czekamy na zamowienie, opowiadam ze bylem w striptiz klubie, ze siedzialem z kotem na lozy i tanczylem na rurze, smialismy sie z tego razem dosc glosno miedzy ludzmi. Powiedzialem ze jestem niesmialy na co ona:
"Taaa... widze :)"
Dopytywala mnie, czemu to robie, którą jest dzisiaj pytaną przeze mnie. Przy stoliku rozmawialismy o naszych zawodach, mialem zgadnac kim jest i dalem ciala bo powiedzialem:
"Hmmm no kobiety pracuja albo w barze albo w sklepie" ale zareagowala smiechem
Dopytywala mnie czym sie zajmuje, po 30 minutach na moje pytanie czy musi leciec powiedziala nie spoko jeszcze, a miala podobno 10 minut. Uznalbym to za miekkie pilki. Ogolnie rozmawialo sie jak z dobra kolezanka bylo MNÓSTWO smiechu. W koncu sie zebrala bo znajomi czekali, wzialem kontakt gdy odchodzila. Satysfakcja nie do opisania Smile

Portret użytkownika marine_trooper

Super! Keep up good work

Super! Keep up good work Smile

DZIEN 17 13.05.2017 „Pytamy

DZIEN 17
13.05.2017

„Pytamy się atrakcyjnych kobiet o kawę aż do momentu, gdy któraś się zgodzi. Idziemy z nią na kawę, tylko tym razem pokazujemy jej nasze zainteresowanie.”

Tego dnia musialem sie spieszyc bo bylem umowiony o 19. Ruszylem do jeszcze innego centrum handlowego w jeszcze innym miescie niz dotychczas. Wiecej energii niz poprzednio. Odjebalem sie jak wozny w dzien nauczyciela. Moja samoocena z automatu w gore, troche nie podoba mi sie ze jest ona uzalezniona tez od ubioru ale coz.
Start godzina 17:30, wchodze do galeri badajac teren, jakies excusy sie pojawiały, to widzialem kobiete rozmawiajaca przez telefon, to inna szla w strone wyjscia i chodzilem z 10 minut miedzy stoiskami w pasażu.

1.
Znowu szybka decyzja, zastosowalem zasade 3 sekund, podchodze do pani z jakiejs loteri paragonowej, excusy nie zdazyly jeszcze usidlic moich mysli :

-"Przepraszam, napije sie pani ze mna kawy?"

-"Niee, przepraszam ale dziekuje, dziekuje, naprawde dziekuje" -
mega zaskoczenie szeroki usmiech,z mowy ciala wnioskowalem
jakby dziekowala mi, ze w ogole ktos do niej zagadal

-"W takim razie zycze milego dnia"

2.
Dosłownie 10 metrow dalej kolejne stoisko z jakimis ramkami i zdjeciami, mloda dziewczyna ta sama gadka

"Sorry, napijesz sie ze mna kawy?"

"Nie moge, pracuje ale dzieki. To jakis zaklad?" - dodala z lekkim usmiechem

(powiedzialem o DC, w sumie zawsze jak o tym mowie to laski nagle mega zainteresowane i czasami widac po nich ze im to w pewnym sensie imponuje)

Zyczyla mi powodzenia.

3.
Pani w srednim wieku rowniez w stoiski ale nie pamietam jakim:

"Przepraszam mam pytanie, napije sie pani ze mna kawy?"

(lekkie zawachanie)"Nie, wie pan co obok jest mlodsza kolezanka"

"Okej to tam spróbuje" Laughing out loud - tak tez zrobilem

4.
Owa kolezanka obok w stoisku z herbatami smakowymi, mloda w okularach. Stoisko bylo zabudowane ze jak wszedlem to nikt nas praktycznie nie widzial:

"Przepraszam, napije sie pani ze mna kawy?"
(chwila ciszy) "W sumie czemu nie" - usmiech i widac bylo ze zadowolona

"To ja przyniose dwie kawy, jaka pani preferuje?"

"A poprosze latte jesli mozna"

Poszedlem do baru z zarciem na wage to tez kawy byly tanie, podchodze do stoiska mojej wybranki, a tam pani z podejscia numer 3 z nia rozmawia. Stawiam kawe na ławe, na co ona:

- "A mogłam sie z panem jednak napic :D"
- "Moze nastepnym razem" - odeszla zostawiajac nas samych

Zaczalem rozmawiac, opowiedzialem oczywiscie o DC. Laska mega zainteresowanie mna no czulem to w powietrzu. Ciagle dopytywala o DC i o to czym sie zajmuje jaka szkole skonczylem. Jak byla momentami niezreczna cisza to ona podtrzymywala rozmowe. Opowiedziala mi o pracy i o tym, ze ma zazwyczaj 10 klientow na 12 godzin Laughing out loud
Wlaczyl mi sie taki c&f ze usmiech jej nie schodzil z twarzy przez cala konwersacje.

Zeby okazac jakies zainteresowanie, powiedzialem jej ze fajnie sie z nia rozmawia, co jakis czas patrzylem zalotnie w oczy i tez je skomplementowalem. Po tym odrazu zapytala czy to tez czesc testu wiec chyba wyczula moje miekkie pilki. Oczywiscie wzialem numer, mowiac ze zdam jej relacje z DC. Dala bez problemu.

Dzisiaj dzialalem troche pod presja czasu, musialem zdazyc na 19 na spotkanie. Na moje szczescie juz za 4 podejsciem pani P przystala na moja propozycje. Sam nie dowierzalem ze wczoraj zajelo mi to kilka godzin a dzisiaj z 15 minut. Szczescie?
Napisala do mnie dziewczyna z wczorajszej kawy pytajac jak mi idzie DC i ze czeka na relacje. Wymienilismy ze 3 wiadomosci, mysle, ze zgodzila by sie na spotkanie

Dzisiaj w trakcie rozmowy czulem luz, czulem ze panuje nad sytuacja, czulem satysfakcje i pewnosc siebie. Nie martwilem sie co powiedziec i co pomysli. Na taka chwile jak ta czekalem przez cala przygode z DC. Zauwazylem ze ludzie naprawde pozytywnie reaguja na moje podejscia, sa odmowy ale niemal zawsze z usmiechem, kultura i bez zadnych docinek. Moze mi dobrze z oczu patrzy?

"najtrudniejsze bylo pierwsze

"najtrudniejsze bylo pierwsze podejscie. Potem czulem sie jak pies spuszczony ze smyczy."

Znajome uczucie rozpędu Wink Mnie się taki efekt włącza jednak po co najmniej 3-5 podejściach

Muszę przyznać, że póki co masz lepsze, bardziej pozytywne reakcje ode mnie. Także trochę masz łatwiej farciarzu Tongue

Czekam na ciąg dalszy, zabawa dopiero się zacznie...

Co to jakiś zastuj kolega ma?

Co to jakiś zastuj kolega ma? Smile

Portret użytkownika marine_trooper

Właśnie też zauważyłem.

Właśnie też zauważyłem.

Rzucił to?

Rzucił to? Tongue

Jakby to rzucił, to by o tym

Jakby to rzucił, to by o tym poinformował, a koleś od 2 tyg. się nawet na chwilę nie zalogował. Obstawiam niestety, że coś znacznie gorszego się stało. Kurs DC nie jest niestety bezpieczny, zwłaszcza, że zostały mu 2 najcięższe, najbardziej hardkorowe dni.

Sam pamiętam rozmowę z kumplem przed rozpoczęciem 19 misji i obawy, czy oby nie igramy za mocno i nie skończymy tego dnia na OIOMIE. Seksu wtedy oczywiście nie było, ale i tak miałem dużo szczęścia.