Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Co się dzieje z facetami?

Portret użytkownika Adonis_Zeiler

Co się dzieje z facetami?


Wielu z nas zastanawia się jak żyć? Konkretnie, często umysły wielu z nas zaprząta myśl o tym jakim mężczyzną być, aby być atrakcyjnym w oczach kobiet i nie tylko oraz od czego zależy nasza atrakcyjność. Pierwszy co nasuwa się na myśl to to, że mężczyzna musi być męski. Tylko przecież to jest cecha naturalna, więc gdzie ona jest , jak ją odkryć, co się z nią stało? Po moich długich rozmyślaniach i szerzeniu wiedzy na ten temat wyciągnąłem wnioski, które wielu z Was zaskoczą.


Pierwszym elementem układanki jest mit na temat braku męskich wzorców. Ja nie zgodzę się z tym, że nie potrafimy być prawdziwym mężczyzną z powodu braku wzorca ojca. Każdego z nas kształtują przeżyte doświadczenia! To czy miałeś ojca, który był dominującym samcem alfa, czy może wychowałeś się bez ojca nie ma według mnie znaczącego wpływu na to jakim Ty jesteś mężczyzną. Znam przypadki, gdzie ojciec jest kulturystą, a jego najmłodszy syn uznał że jest kobietą i przeszedł operację zmiany płci. Jak więc żyć oraz jak wychowywać naszych synów tak aby spełniali oni swoje zadanie i byli gotowi na utrzymanie naszego gatunku?


Zdecydowanie największym czynnikiem wpływającym na to kim jesteś ma otoczenie w którym się wychowywałeś.


Zadaj sobie pytanie: JAK ROZGRYWASZ SWOJE ŻYCIE?


Wielu z nas prowadzi spokojne, poukładane życie. Ma bezpieczna pracę, której raczej nie zmieni, bo może być gorzej, czy mieszka nadal z mamą no bo jest wygodniej, a jak pójdę na swoje to strach bo mogę nie dać rady. Wielu z nas raczej nie pójdzie na trening boksu , no bo można tam dostać po ryju i będzie bolało. Wielu z nas nie zaśpiewa na karaoke (na trzeźwo  ), no bo znajomi mnie wyśmieją. Wielu z nas nie podejdzie do dziewczyny no bo .. właśnie dlaczego?

Bo się boisz??? Czego może się bać mężczyzna? Najpotężniejsza istota spośród wszystkich gatunków na tej planecie??


Mężczyzna musi walczyć. Nie można przeżywać swojego życia w bezpieczny sposób. Komfort zabija męskość, witalność i testosteron. To co kształtuje prawdziwego mężczyznę to podejmowanie ważnych decyzji. Musisz oswoić się ze strachem i wejść na teren którego się boisz. Musisz zaryzykować, postawić wszystko na jedna kartę i podążać za tym co mówi Ci serce. Musisz walczyć o swoją pozycję.


W dzisiejszych czasach społeczeństwo jest leniwe. Mamy coraz więcej grubasów którzy wygodnie siedzą przed telewizorem u mamusi w mieszkaniu, a mama poda obiad pod nos i jest fajnie , ciepło, bezpiecznie.


TO JEST NIENATURALNE! To Ciebie niszczy.


Pamiętaj że musisz robić te rzeczy, które są dla Ciebie ciężkie! Na przykład:

Idź na siłownie, podnoś ciężary! Zrób sobie trzy dniowy post! Biegaj długie trasy! Podchodź do pięknych kobiet na ulicy! Wyprowadź się na swoje i walcz o to aby starczyło Ci od pierwszego do pierwszego!


Nie bój się sprawdzić tego gdzie kończą się Twoje granice wytrzymałości!


Pewien naukowiec o nazwisku Calhoun przeprowadził eksperyment, z którego wynikło, że życie w komforcie niszczy społeczeństwo! Podaje wam link do filmu i zastanówmy się nad tym jak rozgrywamy nasze życie i czy nie pora aby się obudzić i zacząć walczyć po to aby być bardziej szczęśliwym i spełnionym mężczyzną żyjącym w zgodzie ze sobą i z naturą! A naturalnym jest dla nas walczyć, pokonywać kolejne granice, zdobywać i być gotowym na poświęcenie swojego życia dla naszych najcenniejszych wartości!


https://www.youtube.com/embed/5Oe6vUjL1DE

WZYWAM WAS DO TEGO ABYŚCIE WALCZYLI ZE SOBĄ I ZE MNĄ PO TO ABYŚMY BYLI PRAWDZIWYMI MĘŻCZYZNAMI I ABY NASZA RASA BYŁA SILNA, NORMALNA I NIEZWYCIĘŻONA!

Odpowiedzi

mężczyzna jako

mężczyzna jako najpoteżniejsza istota na ziemi Wink

edit: Sprawdziłem twój ostatni wpis na forum ...

masz jakiś kompleks z tym ,że nie czujesz się Męsko ? Może masz mylne wyobrażenie nt, MĘSKOSCI . Ogarnij mindset bo zawsze na najwiekszego samca alpha znajdzie się dwóch większych Laughing out loud i bardziej męskich ... ciesz się z tego co masz

Portret użytkownika kamo

Zauważyłem pewna zależność,

Zauważyłem pewna zależność, możecie się z tym nie zgodzić, ale im mamy trudniej na początu, tym łatwiej póxniej, a im na początku mamy łatwiej, tym trudniej w późniejszym czasie. W życiu jak w uwodzeniu pięknych kobiet. Musisz nauczyć się pokonywać pszeszkody.

Portret użytkownika nera

Twoje stwierdzenie jest takim

Twoje stwierdzenie jest takim trochę coachingowym ogólnikiem. Są dziedziny życia gdzie na początku masz trudno i później też masz trudno. Np matematyka... Na początku dla niektórych dzieci jest ona trudna. Dodawanie, odejmowanie tabliczka mnożenia... A jak wchodzą ułamki to już kosmos. Ale opanowujesz to i jest to już dla Ciebie łatwe. Wtedy wchodzisz w różne równania trudne przy nauce a łatwe po nauczeniu się. idziesz na kolejny level-funkcja liniowa. Sytuacja się powtarza. Czas na kolejną funkcję: kwadratową... Itd itd. poprzez różne funkcje dochodzisz na poziom akademicki a tam całki-srałki i inne takie trudne rzeczy na początku ale po nauczeniu się i zrozumieniu łatwe. Twoja prawidłowość to nic innego jak tylko zdolność adaptacji i zdolność do nauki.

Sytuacje w których na początku mamy łatwo a później trudno to jakie np masz na myśli? Ja ten ogólnik rozumiem tak, że na początku mieliśmy łatwo bo coś nam ułatwiało przez co nie w pełni czegoś się uczyliśmy/przyswajaliśmy a potem gdy tego czynnika zabrakło to lądujemy w przysłowiowej głębokiej wodzie. Trzymając się mojego matematycznego przykładu: w szkole podstawowej siedzieliśmy w ławce ze szkolnym kujonem od którego udało się coś ściągnąć i tym sposobem zaliczać klasówki. Nie musieliśmy się uczyć i z brakami poszliśmy do gimnazjum gdzie już tego kolegi nie mamy bo jest w innej szkole. Tam nie znając tabliczki mnożenia czy kolejności wykonywania działań dają nam do rozwiązania równania i budzimy się z ręką w nocniku, że o to mieliśmy łatwo a mamy trudno - tak rozumiem Twoją wypowiedź.

Ps. co do szkoły-sam nie lubię jak ktoś czepia się takich rzeczy, sam robię mnóstwo błędów ale "pszeszkody"? Serio? Tak wiem, zły telefon albo słownik w kompie mataczy... Już nawet nie chodzi o to, że po literze "P" tylko 3 słowa w języku polskim są wyjątkiem i nie piszemy "rz" ale chodzi o wiarygodność Twojego tekstu i osoby...

Portret użytkownika nera

W tym blogu tezę postawiłeś

W tym blogu tezę postawiłeś jak najbardziej słuszną. Matki (bo to one wychowują synów obecnie), trzymają synów pod kloszem, zapewniając im wszystkie niezbędne składniki do życia nieraz i do 30 czy 40... Efekt? Mamy osobnika nieprzystosowanego do życia-nie mającego sensownego fachu, nie potrafiącego i nie chcącego pracować oraz nie radzącego sobie w relacjach między ludzkich w tym i z kobietami (a może przede wszystkim z kobietami).

Ale ilu takich mężczyzn

Ale ilu takich mężczyzn znasz?
To nie Włochy! Laughing out loud

Aha, laski lecą na tych facetów w rurkach też.
I kiedyś też leciały, jak popatrzymy sobie na modę francuską w którymśtam wieku. I była moda na pisanie wierszy i cierpienia młodego wertera…

Tak więc to jest prawdopodobnie podpisywanie się pod jedną z mainstreamowych propagand

Portret użytkownika Dominikkow

Z bloga wynika, że lepiej być

Z bloga wynika, że lepiej być ruskim chamem niż niemieckim dżentelmenem (tak w nawiązaniu do kultury drogowej w obu krajach). Bo bycie frustratem przepełnionym złością jest taaakie męskie.

No to ja jestem myszką która

No to ja jestem myszką która nie może żyć w złotej klatce, a są tacy co żyją całe życie jak krowa na łańcuchu dostanie jeść i jest dojona, może tylko jeść ,spać i srać a na spacer pójdzie do ubojni.

Pomyśl czy ten monitor nie zrobił się dla Ciebie łańcuchem.

Portret użytkownika saverius

Jedyne co podoba mi się w tym

Jedyne co podoba mi się w tym blogu to zalążek idei.

Nawet jeśli były tu długie przemyślenia i rozważania, to tekst w żaden sposób tego nie oddaje. Prezentuje albo płytkie albo fałszywe wnioski na powierzchownie przeanalizowanych przesłankach.

Kilka stwierdzeń w tekście, które budzą moje zaniepokojenie:

1."Konkretnie, często umysły wielu z nas zaprząta myśl o tym jakim mężczyzną być, aby być atrakcyjnym w oczach kobiet i nie tylko oraz od czego zależy nasza atrakcyjność."

Albo po prostu ktoś się zastanawia jak żyć. To normalne.

2. Cały drugi akapit

Tak się składa, że bez względu na płeć dziecka wpływ ojca na dziecko jest większy niż matki. Podawanie znanych Ci case'ów to ciekawy, ale mało skuteczny zabieg erystyczny.

3. "Wielu z nas prowadzi spokojne, poukładane życie. Ma bezpieczna pracę, której raczej nie zmieni"

Tak "większość" z nas była uczona i odziedziczyła fach po kimś. Te czasy minęły już bardzo dawno temu.

4. "Pamiętaj że musisz robić te rzeczy, które są dla Ciebie ciężkie! Na przykład:

Idź na siłownie, podnoś ciężary! Zrób sobie trzy dniowy post! Biegaj długie trasy! Podchodź do pięknych kobiet na ulicy!"

Ten jak i inne fragmenty tekstu wskazują na oddawanie (bezrefleksyjnego, fundamentalnego?) hołdu kulturze fizycznej. Dla jednych "ciężkie" jest podnoszenie żeliwa, a dla innych rozwiązanie zadania z fizyki czy w ogóle czegokolwiek innego co nie należy do kultury fizycznej. Ryzyko i wyzwania to nie tylko podnoszenie ciężkich, nieporęcznych przedmiotów, choć nie twierdzę, że nie przynosi to korzyści.

5. Przywołany eksperyment na myszach.

Jeśli chcesz przenosić wyniki tego eksperymentu na ludzi, proszę bardzo. Ja nie widzę takiej możliwości. Ludzie nie posiadają instynktu tylko potrafią myśleć i przewidywać skutki swoich zachowań.

6. " WZYWAM WAS DO TEGO ABYŚCIE WALCZYLI ZE SOBĄ I ZE MNĄ PO TO ABYŚMY BYLI PRAWDZIWYMI MĘŻCZYZNAMI I ABY NASZA RASA BYŁA SILNA, NORMALNA I NIEZWYCIĘŻONA!"

"Normalna rasa"? "Prawdziwymi mężczyznami"? A cóż te pojęcia znaczą?

Dodam, że tego typu pytania "Co się dzieje z tymi mężczyznami" i używanie pojęcia "kryzysu męskości" towarzyszą ludziom od zawsze. To nie jest tak, że teraz nagle coś tak przeraźliwie złego się dzieje.