Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Byłe, obecne, przyszłe. Dlaczego one wracają ? cz.2

Blog powiedzmy że będzie kontynuacją już istniejącego,
http://www.podrywaj.org/blog/byl...

Jak to się dzieje że kobieta wraca ?

Od razu zaznaczę - nie, Twoja lejdi która kopnęła Cię w dupę bo byłeś zidiociałym pieskiem z elementami egoizmu w związku do Ciebie nie wróci. Nie szukaj porady w tej treści na ten temat.

Wracając, dlaczego kobieta wraca ?

Dlaczego po rozmowie z Tobą w której nie raz, nie dwa padło idioto, chuju, chamie, prostaku, egoisto , a w następstwie "to koniec, odchodzę" . Dlaczego po rozmowie z koleżanką, przy której ilość i zasięg wypowiedzianych epitetów można porównać do zasięgu widzianego horyzontu z muru Chińskiego ona chce wrócić ?

Dlaczego po tej całej gamie barwnych i doskonale brzmiących epitetów wypowiadanych w sposób tak jakby była do nich stworzona po których przechodzi w tryb - wyjebane no bo przecież jesteś chujem, znajdę lepszego, inny mnie doceni, ciekawe gdzie Ty drugą taką znajdziesz Cwaniak w dupie i w ryju - swoją drogą. I można myśleć sobie że jesteśmy dla niej wtedy obojętni, ma na nas wyjebane , znaczymy tyle co nic, a w dodatku w końcu będzie miała spokój i wolne łóżko na którym rozłoży się dupskiem i odpocznie czy nie będzie miała w końcu świętego spokoju ?

Uwierzyłeś w to ?

PUDŁO !

Nie ważne jak bardzo konkretnie wyperswadować jej że was nie ma, że to nie ma sensu, że to się nie uda, że nie pasujecie do siebie ona i tak następnego dnia uwiesi się nad Tobą jak pijaczyna przy bankomacie mamrocząc - szefie, daj 2 złote - mamrocząc Ci także barwnie jak wtedy w momencie epitetów błagając Cię byś wrócił, że co ona Ci w sumie takiego zrobiła złego, że dlaczego nie chcesz z nią rozmawiać, że dlaczego nie chcesz tej MIŁOŚCI jaką ona Cię darzy ! NO DLACZEGO !

Bo słowa tracą moc.
Bo faceta to wkurwia.
Bo nawet jeśli jest coś nie tak, słowa "pokaż mi jak bardzo mnie kochasz" nie mają większego sensu.
Bo Ty już nie wierzysz że może być lepiej, że coś się zmieni.

Dlaczego one wracają ? Bo przez swoje jak ja to nazywam - pojebanie mózgowe - laska traci coś wartościowego, Ciebie. Bo dociera do niej ten prosty komunikat - nie ma, skończyło się, nie będzie, S P I E R D A L A J . Bo jednak dociera do niej ten banał jakim była wasza relacja. Dociera do niej to że jednak mogła te parę razy przymknąć swoją śliczną buźkę. Wypiąć swój śliczny tyłek. Podać Ci tą przestudzoną herbatę bo ciężkim dniu, a czego nie zrobiła - bo nie .

Dlatego ona wraca. Bo Ciebie w tym już nie ma. Jesteś ponad tym. Od Ciebie zależy czy chcesz w tym być, od Ciebie. Nie od jej pierdolonego widzi misie. Nie od jej pierdolonej karty przetargowej jaką będzie - napraw kran bo nie dam Ci dziś dupy, nie od tego że tupnie egzekwując swoje w ten prymitywny sposób. Od Ciebie. Zakoduj sobie w ten swój łeb - od Ciebie.

Tak jak od Ciebie zależało jak wygląda ten związek - nie od was, od Ciebie. To Ty kierujesz, a ona jest pasażerem, to Ty oddajesz kierownicę na chwilę wtedy kiedy macie na to ochotę, wtedy kiedy ona chce trochę pokręcić tym kółkiem przed sobą pomimo tego że nie do końca wie do czego ono służy, pamiętaj - na chwilę ! Dlatego tak samo podczas związku kierujesz Ty jak i po jego zakończeniu !

Jeśli już nie chcesz kierować, to lepiej oddaj jej tą kierownicę. Wtedy ona dojedzie do domu i Cię odstawi, powie Ci cześć i odjedzie. Ale nie szarp się z nią o tą kierownicę bo narobicie niezłego karambolu - na swojej drodze. Pamiętaj że póki Ty siedzisz za kierownicą, Ty decydujesz gdzie jedziecie, jak wygląda podróż, jakich pasażerów zabieracie, gdzie wysiadacie i czy wysiadacie wspólnie.

Kochaj kobiety, a one będą kochały Ciebie.
Dbaj o kobietę, a ona będzie dbała o Ciebie.
Dawaj bezpieczeństwo kobiecie, a ona nigdy Cię nie puści.
Wspieraj kobietę, a ona podniesie Cię za każdym razem gdy przyklękniesz.
Szanuj je, a one będą szanowały Ciebie.
Bądź dla niej MĘŻCZYZNĄ, a ona będą dla Ciebie kobietą.

Odpowiedzi

No a jeśli jesteś/zachowujesz

No a jeśli jesteś/zachowujesz się jak ostatnie sześć linijek bloga to kobieta od Ciebie odejdzie ?

No a skoro będziesz dla niej

No a skoro będziesz dla niej facetem w pełnej definicji tego słowa, a kobieta mimo wszystko do Ciebie odejdzie to będzie świadczyło o czym ? Bo wg. mnie o niczym czym powinieneś się przejmować, o jej - pojebaniu mózgowym. Więc ?

Po pierwsze: Przestań robić

Po pierwsze: Przestań robić błędy ortograficzne, bo to wnerwia i pokazujesz brak szacunku dla czytelnika.
Po drugie: relacje nigdy nie opierają się na jednostronnym kierowaniu. To bardziej jak auto z dwoma kierownicami i albo prowadzicie je synchronicznie albo Wasze ruchy gryzą się ze sobą.

Mógłbyś mi wskazać te błędy

Mógłbyś mi wskazać te błędy ortograficzne ? Zacytować.

Odnośnie drugiego - rozumiem że to Twoje zdanie, luz.

predzej znalazlbym literówki,

predzej znalazlbym literówki, ale to zwykle czepialstwo.

Dlatego zaznaczyłem,

Dlatego zaznaczyłem, ortograficzne Wink
A nie literki które uciekły mi spod palców.

"Kochaj kobiety, a one będą

"Kochaj kobiety, a one będą kochały Ciebie."
Ciekawe, ciekawe...

"Dbaj o kobietę, a ona będzie dbała o Ciebie."
Serio? To nie sprawdza się w praktyce. Szczególnie o kobietach wcześniej poranionych w życiu rodzinnym i emocjonalnym. To nie głupota z mojej strony. Ja, nie chodzę na skróty i nie biorę tylko, jak większość tutaj podrywajów, łatwizny w postaci młodych naiwnych.
Zaznaczam, że problemy wyszły w trakcie. Chociaż w małym palcu miałem całą jej biografię i podstawie zachowania.

"Dawaj bezpieczeństwo kobiecie, a ona nigdy Cię nie puści."
Taaak? Byłem z 7 lat starszą kobietą moim marzeń. Z realnymi planami na przyszłość. A nie. Sorry. Miała coś czego nikt inny jej nie dał i o czym nawet nie marzyła. Nikt nigdy. O rodzinie nie wspominając (na pierwszy rzut oka rodzina świetna i normalna).

"Wspieraj kobietę, a ona podniesie Cię za każdym razem gdy przyklękniesz."
Hehe... Dajesz jej serce, gdy upada całe wasze szczęście wśród odmętów jej depresji i wątpliwości z powodów problemów w pracy i domu (+ możliwe rozmowy z 10 lat starszym exem, mega uczucie z jej strony - wyprowadziła go z narokomanii a on jej nawet nie kochał po niecałym roku ponad 4 letniego związku) - dostałem kopa w dupe i prawie schize, bo jestem zbyt idealny, zdradzę ją i porzucę, bla bla bla. Czyli - pierdolenie jej i tej "prawdy".

"Szanuj je, a one będą szanowały Ciebie."
Propsy.

"Bądź dla niej MĘŻCZYZNĄ, a ona będą dla Ciebie kobietą."
Młody, przystojny, dominujący mężczyzna, a co najważniejsze kochający szczerze został odrzucony. Nie "pieskował". Jako mężczyzna wspierał ją w jej udrękach. Po wszystkim wykonał w tył zwrot i pomaszerował dalej.

Kobietę traktuję jako potencjalną żonę i matkę moich synów. Każdą. Stąd szacunek. Nie obchodzi mnie pierdolenie innych o moim młodym (19) wieku. Mój wybór i moje wychowanie. To jest zasada każdego związku i w taki sposób możesz od kobiety usypać WSZYSTKO co chcesz. Ale jak widać są wyjątki.

Nie mogę zgodzić się z ostatnimi punktami, bo są one na pozór prawdziwe, lecz życie pisze różne scenariusze.

Dzięki o opinię. Pozdrawiam

Dzięki o opinię.
Pozdrawiam