Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Bądź nagrodą główną, nie gratisem

Portret użytkownika Pckr

Duża część tematów na forum ma jedną część wspólną - zepsuty mindset autora. I to nie jest tak, że on od początku jest zepsuty - nie, po prostu w którymś momencie zaczyna on się psuć i jeśli szybko nie podejmie się akcji naprawczej to istnieje ryzyko że nie ogarniemy się w porę z tym gdzie jesteśmy, a moment oświecenia przyjdzie już po fakcie i będzie będzie okraszony głośnym "kurwa mać".

Nawet jeśli w związku wszystko idzie jak należy i wydaje się super, to nie znaczy że należy osiąść na laurach. Mowa tu nie tylko o relacjach ale o życiu w ogóle - czy to w biznesie, czy w sporcie, gdziekolwiek sobie wymyślimy.
Biznes to w ogóle dobry przykład - obecnie mamy bardzo zmieniający się rynek, modele biznesowe które jeszcze kilka miesięcy temu dawały duże efekty teraz nie dają żadnych, a Ci którzy nie potrafili przystosować się do zmian - upadają.

Spójrzmy na biznesy internetowe - w całej historii nie było nigdy takiego boomu na kursy/zakupy/usługi online, część bardziej ogarniętych ludzi prowadzących np. kawiarnie czy piekarnie błyskawicznie przeniosło się do internetu wprowadzając sprzedaż z dowozem, centra szkoleniowe prowadzą szkolenia zdalne, a Ci którzy czekają na lepsze czasy - cóż, czekanie to oddawanie swojego losu w czyjeś ręce a na tym rzadko kiedy się dobrze wychodzi.

Wracając do tematu i bycia nagrodą główną - kobiety lubią się o nas starać. One też chcą zdobywać, a zbyt często zabieramy im tę przyjemność i dajemy siebie od razu, albo z początku mamy dobrą strategię a potem zapominamy się, wpadamy w rutynę i budzimy z jedną nogą w gównie.

To tak samo jak się za dzieciaka przychodziło do kolegi "pograć na kompie" a skurwiel grał sam bo "on już umiał". Zero w tym zabawy, wieje nudą i w sumie po co nam to skoro już ciekawiej było latać z piłką po boisku.

Kobiecie trzeba dać się wykazać - oczywiście, że w pierwszym momencie znajomości to facet musi wykazać inicjatywę (ok. może nie w 100% przypadków bo jak wiadomo ścisłych reguł w tej grze nie ma, ale w zdecydowanej większość).

Dla mnie tym momentem przełomowym jest pierwsze spotkanie. Jeśli dziewczyna już się umówi i przyjdzie, zainwestuje ten czas, to na spotkaniu ją kuszę, staram się żeby inwestowała i od tego momentu mam tę kontrolę.

Nie odzywam się od razu po pierwszej randce - w 9/10 przypadków to ja dostaję wiadomość w ten sam albo w kolejny dzień - dzięki, było fajnie, dojechałam do domu, whatever. Ona inwestuje.
Kolejne spotkanie - to samo. Wychodzę z pomysłem, zapewniam fajny czas, fajny seks (jeśli już do niego dojdzie) i na spotkaniu nie szczędzę jej komplementów przeplatanych negami ale też sprawiam żeby to ona inwestowała.
Czasem nie mówię nic tylko na nią patrzę i śmieję się, wtedy ona kombinuje żeby pozbyć się tej "niezręcznej ciszy" i wymyśla temat, znów inwestuje.

Idąc tym tropem, ona będzie szanowała Twój czas i spotkanie będzie zawsze "małą wygraną". Jeśli z kolei to ja "proszę się" o spotkania, po pewnym czasie ona znudzi się i zainteresuje innym podrywajem który potrafi lepiej rozegrać tę partię szachów.

W tematach często głównym błędem jest przeinwestowanie w relacje. "Nie wiem co odpisać" - no kurwa, jak nie wiesz to najlepiej nic nie odpisuj. Często na siłę ciągniemy jakiś temat i cieszymy jak głupi do sera że dziewczyna odpisuje a potem dziwimy że koniec końców traci zainteresowanie - to jest jak oddychanie stulatka pod respiratorem - jasne, jeszcze trochę pooddycha ale nie oszukujmy się, to kwestia czasu aż padnie.

Nigdy w życiu nie wyszło mi na złe że dziewczynie nie odpisałem, nie napisałem do niej czy nie zadzwoniłem, za to kilkadziesiąt razy przeinwestowałem ciągnąc na fb rozmowy na siłę, koniec końców doprowadzając do sytuacji że ona się po prostu znudziła. Ale jak to, dlaczego, przecież sama pisała!? No i kurwa, nie do końca - sama odpisywała bo się głowiłem żeby ją zaciekawić, ale po pewnym czasie źródło wysycha i wtedy zwykle już jest dupa blada.
One też chcą się starać, zaproponować jakieś wyjście, kino, koncert, zainicjować seks, tylko trzeba nad tym pracować od samego początku znajomości.
Jeśli przez rok będziemy na każde zawołanie, będziemy organizować wszystkie spotkania, wakacje, gotować, kupować prezenty itp. to ona się przyzwyczai (bo dlaczego miałaby nie?) i nie będzie nic z siebie dawała, co jest całkowicie zrozumiałe.

Kluczowym jest, aby w życiu oraz relacjach, co jakiś czas zadumać się i zapytać siebie - czy ja idę w dobrą stronę? Czy to przybliża mnie do moich celów czy oddala? Czy dobrze prowadzę ten związek, czy może za dużo inwestuję, a może coś mi nie pasuje ale nie chce mi się o tym gadać bo "samo się poprawi"? Ale zaraz, przecież nic samo się nigdy nie poprawiło to dlaczego znów na to liczyć, trzeba jednak wziąć się za to i za tamto...

Kolejna sprawa - przestrzeń. Dajmy jej przestrzeń.
Przestrzeń dla spotkań ze znajomymi, nawet kurwa niech się spotka z kolegą z osiedla. Daję jej przestrzeń, bo jestem pewny jej i tego związku i ona wie że to ja ją zaspokajam i nie potrzebuje do tego nikogo innego. Wie, że musi się o mnie też starać i nie ma wszystkiego pod nos, wie że jak coś spierdoli to zostanie ukarana, wie że jeśli mnie zdradzi to zostanie wyrzucona za drzwi a ja znajdę sobie taką która mnie nie zawiedzie i doceni, i która nie przestanie się starać.

Mówi się że kobiety są emocjonalne a faceci logiczni, ale to gówno prawda.
My też jesteśmy emocjonalni, łatwo wpadamy w złość a jak już w nią wpadniemy to często robimy głupoty albo powiemy o te dwa słowa za dużo.
Jesteśmy zazdrośni, potrafimy robić "jazdy" o nic.
Czy pewny siebie facet będzie chorobliwie zazdrosny? Nie, bo wie że to on jest nagrodą, jest najlepszy i zasługuje na najlepsze.
Mamy problemy z zaufaniem ze względu na przykre doświadczenia z przeszłości, boimy się różnych rzeczy choć nie umiemy tego przyznać ani przed sobą, ani przed innymi.

Przychodzi jednak moment że potrafimy spojrzeć na rzeczy z boku, na chłodno i wtedy, dopiero wtedy, zaczynamy myśleć logicznie. Bo dziewczyna nas rzuciła, bo wylali nas z roboty, bo lepsze czasy nie nadchodzą. Zwykle schemat wygląda mniej więcej tak:
Porażka -> Logiczne myślenie - > Wyciągnięcie wniosków ... -> Wygrana.

Kobiety znacznie rzadziej są zmuszone do logicznego myślenia (aczkolwiek też potrafią), bo po co? I tak zawsze ktoś dookoła nich lata, o pracę nietrudno bo co bardziej ogarnięta to zatrudni się jako sekretarka albo nauczycielka albo ekspedientka w sklepie albo hostessa albo, jeśli jest piękna, to zostanie modelką i ktoś będzie ją szkolił i mówił co ma robić, a potem pozna bogatego gościa, zaciąży z nim i jakoś to będzie.

Podsumowując - trzeba zawsze pamiętać, że jest się główną nagrodą w tym konkursie o którą dziewczyna ma się starać, a nie gratisem dołączanym jak butelka pepsi do Grantsa w AS'ie.
Po przekroczeniu pewnego etapu znajomości - zwykle jest to pierwsza randka/pierwszy seks, inwestujemy coraz mniej, idealnie do poziomu 50-50 choć w rzeczywistości będzie to czasem mniej, czasem więcej.
Dawajmy się zdobywać, nie dajmy się zdobyć.

Refleksja - co jakiś czas zastanowić się czy to wszystko zmierza w dobrą stronę, czy może jednak da się coś poprawić/zmienić, a może rzucić to wszystko i spróbować czegoś zgoła innego.

Przestrzeń - dawajmy dziewczynie przestrzeń, zarówno w życiu jak i w relacji. Dajmy jej szansę żeby nas doceniła, zatęskniła. Niech wie że nie jest nam niezbędna, że jej ufamy ale jeśli nas zawiedzie to zostanie ukarana.

Zakończę cytatem który, mam nadzieję, utrwali treść tego bloga zarówno mi jak i Wam, a jest też jednym z moich ulubionych.

"Najlepszy sposób na osiągnięcie sukcesu to postępować według rad, które dajemy innym" – Harold Taylor

Odpowiedzi

Portret użytkownika TomDe95

Bardzo dobry blog, trzeba

Bardzo dobry blog, trzeba wymagać od kobiety, to one same będą szukały okazji do zdobycia faceta. Uwodzenie i związek to tak na prawdę jedna wielka gra i za wszelka cenę musimy się starać, aby nie wypaść z planszy.
Tak jak napisałeś, wszyscy jesteśmy emocjonalni, czasami robimy rzeczy, które wydają się być fajne, jednak z perspektywy trzeciej osoby już to tak nie wyglada. Możemy być najlepszymi znawcami tematu, jednak emocje zawsze wygrywają. Najlepiej raz na jakiś czas zrobić sobie analizę tego co się dzieje, spojrzeć na to z trzeciej osoby i wyciągnąć wnioski co robi się zle, a co dobrze
Pozdro

Genialny blog! Potrzebowałem

Genialny blog!
Potrzebowałem tego Smile
Ostatnio jak to kolega wyżej napisał "wypadłem z planszy"
Twój tekst i treść w nim zawarta jeszcze bardziej rozjaśniła mi umysł.
Wielkie dzięki
Pozdro

Mam kumpla, który nie

Mam kumpla, który nie interesuje się (z tego co wiem) tematem uwodzenia a postępuje tak jak się postępować powinno (czyli dokładnie tak jak napisałeś) i nie ma chwili spokoju. Laski same do niego piszą, co śmielsza to oferuje mu relację FWB - inne wkręcają się w chuj i z luźnych relacji wychodzi 90% inicjatywy z ich strony. Śmiesznie jest, ja siedzę na podrywaju - swoje sukcesy na koncie mam i mam ziomala, który ma wyjebane w tego typu strony i artykuły a przez dobre podejście i osobowość dziewczyny dostają białej gorączki.

Gdy podrywamy razem panny i opowiadamy sobie "Ty, a jak z tamtą?" - to mam wrażenie jakby przestudiował klasyki i nowe porządne wpisy (tak, chodzi o ten wyżej) do perfekcji. Cieszy mnie to, że w domu czytam na luzie podrywaja a każdego dnia mam kontakt z zajebistym ziomkiem, który wszystko co zostało wyżej napisane ma zwyczajnie we krwi.

"Dawajmy się zdobywać, nie dajmy się zdobyć." - pięknie powiedziane.

Bardzo dobry blog tylko jest

Bardzo dobry blog tylko jest jeden problem - żeby dziewczyna się starała to trzeba być naprawdę nagrodą, czyli wyróżniającym się facetem na tle innych, a nie zwykłym, "przeciętnym" facetem. Musi być coś, jakiś aspekt życia, w którym dziewczyna będzie się czuła gorsza od faceta i ten będzie jej imponował swoją wiedzą i umiejętnościami w danym temacie - krótko mówiąc - podziw.
Taka dziewczyna musi mieć poczucie, że jak straci faceta to szybko takiego nie znajdzie, bo zdarza się raz na 1000 razy. Niestety przez napływ social mediów każda dziewczyna nawet te przeciętne z wyglądu i bez zainteresowań nie chcą zwykłego, przeciętnego faceta, tylko takiego, który wyróżnia się z tłumu, co robi się powoli moim zdaniem lekką patologią.

Takim typowym elementem którym facet bez większych umiejętności w uwodzeniu chce zaimponować jest kasa. Problem jest tylko taki, że z moich obserwacji dziewczyny zarabiają coraz łatwiej i czasami więcej niż faceci. W dodatku chyba wiadomo jakie kobiety przyciąga się kasą i rzeczami materialnymi. Można imponować wieloma rzeczami np: ogarnięciem życiowym, byciu dobrym w jakiejś dyscyplinie, ale co w sytuacji, gdy facet jest totalnie przeciętny we wszystkim i nie ma takiego aspektu, w którym dziewczyna by go podziwiała? Nie będzie chciało jej się starać. Bo po stracie faceta wie, że na jego miejsce znajdzie się kolejny, bo ma 10 zapasowych orbiterów takich samych jak on.

Tak więc dopóki facet ma jakiś status, wyróżnia się, ma jakieś powodzenie wśród innych dziewczyn to dziewczyna będzie się starać bo będzie się bać straty. Problem jest tylko taki, że każdemu kiedyś powinie się noga, jak się odniesie sukces to równie szybciej można zbankrutować, nie będzie się na szczycie przez całe życie. Często to raczej jest taka sinusoida w życiu:
przegrana -> przegrana -> sukces -> przegrana -> sukces itd

Ważne jest wejście z związek z dziewczyną, która będzie na dobre i na złe, co nie jest takie proste, bo takich dziewczyn jest naprawdę bardzo mało, znacznie więcej jest takich dziewczyn, które chcą przyjść na gotowe i są tylko wtedy, gdy facetowi się powodzi i jest dobrze (nie koniecznie musi to być sukces finansowy, to może być po prostu dobra sytuacja życiowa - fajni znajomi, praca, zdrowie, hobby) i niektóre z takich dziewczyn będą się starać póki u faceta jest ok, ale gdy facetowi powinie się noga, będzie miał gorszy okres, być może jakiś wypadek, depresja to niestety wiele kobiet widząc słabość u faceta ucieknie i przestanie się starać.

Klucz to odpowiedni wybór partnerki, niektóre kobiety nawet nie pozwolą sobie, by ciągle facet inwestował i będą siłą powstrzymywać faceta od przeinwestowania w relację, a niektóre będą się starać do czasu, dopóki będą z tego korzyści, inne wcale

Portret użytkownika Pckr

Dzięki za fajny komentarz,

Dzięki za fajny komentarz, który też uzupełnia temat.

Pełna zgoda, oczywiście w blogu przejaskrawiłem kilka rzeczy, myślą przewodnią było jednak to, żeby dawać kobietom pole do angażu a nie bawić się w organizatora na pełen etat bo to po prostu niezdrowe.

"Problem jest tylko taki, że z moich obserwacji dziewczyny zarabiają coraz łatwiej i czasami więcej niż faceci" - sporo jest ambitnych, pięknych kobiet które raz że się edukują i maja poukładane w głowie a dwa że potrafią dobrze wykorzystać to że są piękne i myślę że tutaj tym bardziej zmniejsza się margines błędu w początkowym stadium relacji.

Jeśli chodzi o ten typ kobiet, tu akurat mowa o pracujących na full etat + studia w weekendy to tylko na DG udawało mi się poznać bo ona często nawet nie chodzą do klubów, to te sobie najbardziej cenią niezależność obu stron, w związku pewnie podobnie ale nie wypowiem się bo nie byłem z takimi związany.

A tak to Twój ostatni akapit podsumowuje w zasadzie wszystko.